Żaba NIE ŻYJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: Wczoraj późnym wieczorem wyjelam ja z klatki, ale ina siedziala tylko w kaciku pokoju i nie chciala sie nigdzie ruszac... Kilka godzin przy niej siedzialam, w koncu przynioslam jej jakas szmatke, na ktorej wylozylam ligninke... Polozylam jej w tym miejscu, a ona polozyla sie na tym i bardzo ciezko oddychala... Czulam ze zbliza sie juz jej koniec... Ze mnie opusci niedlugo... Dalam jej jogurcik, ale nie chciala
Dotrwalam jednak tak z nia do 7 rano i pomyslalam ze moze jednak jeszcze da rade skoro tak dlugo wytrzymala... Ale juz usypialam, juz nie moglam wytrzymac wiec chcialam wlozyc do domku zeby przypadkiem nie odeszla gdzies pod szafa z ktorej nie moglabym jej wydostac, jednak jeszcze nigdy tak sie nie zapierala przed wejsciem do klatki :sad2: Tak nie chciala tam wejsc...
Przytulilam ja, ucalowalam, zrobilam jej ostatnie zdjecia i... poszlam spac...
Na 13 bylam umowiona z wetem. Jakos nie dochodzili do mnie do konca ze ona odejdzie, choc zegnalam sie z nia, to jakos w srodku mialam nadzieje...
Niestety zasnelam dopiero o 8 i obudzilam sie o 16... Bylam taka zla... Juz chcialam szykowac sie do weta, podchodze do jej klatki, a ona... lezalaplasko na brzuszku, juz nie byla spuchnieta, juz nie oddychala... :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2: :sad2:
Wyjelam ja na chwile,a ona cala brodke, caly brzuszek miala umorusany od krwi :sad2: Odeszla z otwartymi oczkami :sad2:
Plakalam 2 godziny i nie moglam sobie darowac ze nie ukrocilam jej cierpien, ze nie bylam przy niej jak odchodzila, ze mogla bardzo cierpiec i mnie potrzebowac :sad2: A ja spalam..........
Chcialabym zeby ktos mnie rozumial ale widze ze dookola nikt nie rozumie dlaczego tak placze...
Moje malenstwo niestety nie wygralo z choroba... Przezyla dokladnie 2 lata 1 miesiac i 1 tydzien... Ze mna przezyla 2 lata... Moja mala biala kruszynka opuscila mnie i juz nie cierpi... Tylko ja bardzo cierpie po jej stracie... :sad2: :sad2: :sad2:
Żaba.... [*]
Bedziesz zawsze w moim serduszku...