
ale jestem szczesliwa :jezor2:
mam nadzieje ze wykluje sie wiecej bo mam zamiar powiekszyc swoja hodowle...
teraz mysle nad imieniem dla malucha :ot:
Moderator: Junior Moderator
 
		
		
 .
. hyhy
 hyhy
 [quote="marlena91"]Hmmm..... i tak puznije w imonach sie pogubisz[/quote]dlatego postanowilam sie wstrzymac z imoinami
[quote="marlena91"]Hmmm..... i tak puznije w imonach sie pogubisz[/quote]dlatego postanowilam sie wstrzymac z imoinami Zbieram pomyły na fajne uzadzenie terrarium. hmmm :PP
 Zbieram pomyły na fajne uzadzenie terrarium. hmmm :PP
 :hihi:
 :hihi: i czy je hoduje się tak samo jak patyczaki ?? czy jedzą to samo??
 i czy je hoduje się tak samo jak patyczaki ?? czy jedzą to samo??




 zeby mogly pozwiedzac moje biurko
 zeby mogly pozwiedzac moje biurko 
 Wiele moich patyczaków dożyło sędziwego wieku i zołżyło jaja, ale miałam niesamowite skoki w liczebności. Był nawet czas, że mi jeden dorosły został tylko, a potem się powykluwały małe. Po paru tygodniach ciągłego wykluwania nowych maluchów było kilkadziesiąt. Potem na różnych etapach rozwoju po trochu wymierały i nigdy nie miałam więcej niż 5 dorosłych sztuk... Trzeba utrzymywać sporą wilgotność powietrza spryskiwaczem do kwiatów. Kiedy się tego nie robi, usychają albo w czasie wylinki gubią wszystkie nogi, a jak się przedobrzy to młode przyklejają się do ścian i też umierają. Przynajmniej skrzydlate. Rogate są łatwiejsze i rzadziej umierają... Dodam jeszcze, że niektóre osobniki zostawione na głośniku, kołyszą się. Spacerki były bardzo rzadkie bo te maluchy najbardziej lubią po prostu zwisać z gałęzi i nic nie robić. A w nocy wcinają liście
 Wiele moich patyczaków dożyło sędziwego wieku i zołżyło jaja, ale miałam niesamowite skoki w liczebności. Był nawet czas, że mi jeden dorosły został tylko, a potem się powykluwały małe. Po paru tygodniach ciągłego wykluwania nowych maluchów było kilkadziesiąt. Potem na różnych etapach rozwoju po trochu wymierały i nigdy nie miałam więcej niż 5 dorosłych sztuk... Trzeba utrzymywać sporą wilgotność powietrza spryskiwaczem do kwiatów. Kiedy się tego nie robi, usychają albo w czasie wylinki gubią wszystkie nogi, a jak się przedobrzy to młode przyklejają się do ścian i też umierają. Przynajmniej skrzydlate. Rogate są łatwiejsze i rzadziej umierają... Dodam jeszcze, że niektóre osobniki zostawione na głośniku, kołyszą się. Spacerki były bardzo rzadkie bo te maluchy najbardziej lubią po prostu zwisać z gałęzi i nic nie robić. A w nocy wcinają liście  Ogółem pociągają mnie owady, ale żeby nie krzywdzić zajmę się jednak tym, z czym mam lepszy kontakt. :|
 Ogółem pociągają mnie owady, ale żeby nie krzywdzić zajmę się jednak tym, z czym mam lepszy kontakt. :|