[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Wszystko, co dotyczy problemów z nią związanych. Kwestie ogólne i szczegółowe (uszy, oczy, pyszczek - w tym i zęby).

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Wadera »

Hm. Zaczna od osadzania i wscieklosci:
Opisywany lekarz jest gosciem ktorego nalezy traktowac jako zrodlo lekow.
Rodzice tez maja dosc... nieludzaka postawe. Po prostu szok! W sumie to mozesz o nich nie dbac, bo na ich miejsce mozesz zrobic sobie cale stadko nowych ludzi. SIC!

A teraz moja opinia o ogonku:

- wedlug twojego opisu na 100% jest to zlamanie! Dla takiego malucha juz 0,5 mm to duzo, szczegolnie w okolicy pysia!

- siedzi w kacie, nie je i jest osowiala bo BOLI JA! Ta sa objawy wystepujace u wszystkich zwierzat! Ja nie mialam nigdy zlamania, ale ponoc bol jest POTWORNY! A przeciez nos to bardzo wrazliwa czesc ciala! kazdy chyba przezyl jakis uraz >:| Powinna od razu dostac srodki przeciwbolowe! Z tym nawet wet idiota i zarozumialec powinien sobie poradzic! Boze, noz sie w kieszeni otwiera! Zeby nie rozpoznac cierpiacego stworzenia! Zeby nie sluchac wlasciciela! WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!

- byl ewidentny krwotok. Przegroda nosa jest jednym z najbardziej ukrwionych rejonow ciala. Ile taki ogonek moze miec krwi? Niech bedzie tak jak u czlowieka: 3,5 %. Czyli dla malenstwa 150g to bedzie 5ml. Nawet nie wiesz kiedy ogonek moze sie wykrwawic! U czlowieka objawem urtaty krwi jest bledniecie i utrata temperatiry w czesciach obwodowych ciala. Jakos nie widze powodu zeby nie dzialo sie tak u szczura. Ogonek jest zimny i blady bo szczurek KRWAWIL lub ciagle podkrawia (baaaaaaardzo mozliwe!) Jest to wspaniala droga do wstrzasu tzw hipowolemicznego i smierci (moze rozwinac sie w ciagu pol godziny) Szczegolnie, jesli w trakcie procedury rana sie otworzy. Moim zdaniem warto w takiej sytuacji zastosowac HEPARYNE. Chociazby miescowo zakroplic. No i oczywscie plyny.

- harczy - po prostu ma skrzepline i krew w nosku, wiec nie ma sie co dziwic i dumac. Mozliwe ze ma zmiany osluchowe pluc, gdyz jak napisala Ania krew rowniez tam sie dostaje. Tego wlasnie sie boimy u czlowieka z takim krwotokiem: w koncu nie od parady kazemy wtedy nachylic sie delikwentowi do przodu! Nie chcemy zeby sie zakrztusil i umarl na skutek uduszenia!!!


- przeziebienie - tak nagle? w ciagu chwili? Do takiego stanu? BZDURA! Mialas chorego szczura i wiesz, jak takie zwierze wyglada. Moze rozwinac sie w ciagu nocy, ale nie kilkunastu minut. Mowilasz, ze widzialas jak szczurek wpychal nosek miedzy prety i nagle zacza krwawic. To nie przeziebienie ani mykoplazmoza....

- porfiryna - wydzielana jest przez rodzaj gruczolow lzowych u szczurow pod wplywem stresu (m.in. choroba) Opisana sytuacja sie jak najbardziej klasyfikuje.

- antybiotyki - jak najbardziej wskazane przy otwartych zlamaniach. dzieki temu moze nie dojdzie do wtornej infekcji, chociazby przekletego zapalenia ploc.

- zeby - mozliwe ze w ciagu kliku dni leczenie urosna za dlugie, a jak szczurcia ma zlamany nosek, to obcinanie ich bedzie okrucienstwem i zbednym ryzykiem nartotu krwotoku i odtworzenia zlamania. Martwie sie rowniez o to ze ogonek moze miec uszkodzona gleboko lezaca czesc zeba :/ nawet czesc rosnaca :/ Niestety ten stan musialby ocenic bardzo dobry specjalista min na podstawie zdjec rtg.


Trzymaj sie dzielnie i olej uwagi mamusi! Ja sie pocieszam, ze moja mama siedzialaby ze mna cala noc nad chorym szczurkiem! Nie rozumiem, jak mozna inaczej sie zachowac?


Szczurki sa malenkie i jesli w dodatku sa mlode, to regeneruja sie bardzo szybko! W ciagu kilku dni do tygodnia powinno sie wszytsko pozrasatc jest nic nie stoi na przeszkodzie. Np przycinanie zabkow lub przeglodzenie. Mozliwe ze ogonek bedzie mial juz na stale problemy z oddychaniem. Nie wiem czy ktokolwiek nastawia przegrode u szczurow :| Moze Wojtys by potrafila? pod narkoza, delikatnie wyprostowac? Mozliwe ze jest to zbedne na razie i lepiej skonsultowac sie z nia.

Wet do ktorego chodzisz niestety na szczurach sie nie zna. Wie ze enrofloksacyna to dla nich dobry lek oraz ze mykoplazmoza to plaga wsrod ogonkow. I to chyba tyle jego wiedzy. Najgorsze jest to ze Ciebie nie slucha. Wiecej pewnosci siebie! przeciez wszystko widzialas! medycyna w znacznej mierze to zdrowy rozsadek!


Odnosnie moich doswiadczen. Su byla podejzana o zlamanie zuchwy, stracila dolne siekacze, ktore wczesniej przerosly (szczurka byla u rodzicow, a oni nie maja doswiadczenia) Chcialam przekazac co zalecila dr Wojtys.
- Su dostala enrofloksacyne 5 dawek, raz na dobe
- Do tego dostalam srodek przeciwbolowy w zastrzykach, do podania przeze mnie w razie bolu (ale ogonek nie cierpial zbytnio wiec nie wykorzystalam) Nie pamietam leku, ale byl to jeden z grupy nienarkotycznych przeciwbolowych.
- zalecono rowniez wapno w syropie. Mozna kupic bez problemu w aptece. Kilka kropel dziennie, 3-5.
- miekkie jedzenie do czasu wyrosniecia zebow, w razie problemow i przedluzania sie choroby przyciecie gornych siekaczy. na szczescie juz na drugi dzien bylo duzo lepiej. To chyba nie bylo zlamanie :)

U Ciebie dochodzi jeszcze krwotok... O heparynie w podstawowym wyposarzeniu szczuroluba czytalam gdzies na zachodnich stronach. Krwi ani plynow krwiozastepczych podac sie chyba nie da, bo jak mozna wkluc sie szczurkowi w zyle? zostaja tylko plyny, zeby nie tracila objetosci krwi.

poza tym spokoj, spokoj i glaskanie skoro sie ogonek garnie!

Powodzenia! wierze ze sytuacja wcale nie jest taka beznadziejna :) Jak uda sie wam uniknac wstrzasu to na 100% wszystko bedzie dobrze!


P.S. Z warszawy do inowroclawia nie trzeba chyba dlugo jechac. Jesli bedziesz chciala to na pewno znajda sie ludzie, ktorzy zaopiekuja sie Toba lub/i Twoim ogonkiem w razie potrzeby Zglaszam sie na ochotnika :) Niestety nie moge Ci pomoc finansowo :(
Ostatnio zmieniony wt cze 15, 2004 1:59 pm przez Wadera, łącznie zmieniany 1 raz.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

Przepraszam Wadera,ale chyba nie masz prawa osadzac ani wterynarza leczasego Aru ani tym bardziej rodzicow Marghoot .To jest niesmaczne. Widzialas kiedys jak wyglada pekniete naczynie krwionosnie w nosie? Dokladnie natepuje krwotok z nosa i to taki ,ktory ciezko zatamowac .Przy zlamaniu nosa nawet nie musi byc krwawienia .Byc moze wet ma racje ,ze szczurasowi peklo jakies naczynie krwionosne.Moze urodzil sie z jakas wada pluc?
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
bazik
Posty: 118
Rejestracja: wt mar 30, 2004 4:07 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: bazik »

Spokojnie, spokojnie. Nie każdy człowiek lubi szczury. Rodzice i tak wykazali sie dużą cierpliwością, że pozwolili Marghoot go mieć. Znam takich, którzy nawet na to by nie pozwolili, a co dopiero mówic o leczeniu. Dzięki Bogu, moi są przy Didi cały czas, szczególnie jeśli coś sie dzieje. Uważam więc, że nie można ich tak jednoznacznie oceniać. A teraz liczy sie przede wszystkim zdrowie szczuraska i upieram się, by do weterynarza pójśc z kimś dorosłym o sporej sile przebicia. Trzymam ciągle kciuki!!!!
" Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.."
Ishtar
Posty: 75
Rejestracja: pn maja 17, 2004 9:26 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Ishtar »

[quote="bazik"]Spokojnie, spokojnie. Nie każdy człowiek lubi szczury. Rodzice i tak wykazali sie dużą cierpliwością, że pozwolili Marghoot go mieć. Znam takich, którzy nawet na to by nie pozwolili, a co dopiero mówic o leczeniu. [/quote]

fakt, jednak w wielu przypadkach jest tak, ze jak juz ten szczurek jest, to jakas wiez powstaje. nawet moja babcia polubila szczura, choc sie go bala na poczatku i chce go teraz brac na rece jak przychodzi (co mnie osobiscie niezwykle drazni). ja rozumiem, ze ktos sie moze bac szczurka, ale jak widac, ze sie meczy to nie mozna tego olac stwierdzeniem, ze zamiast leczyc lepiej kupic nowego.
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

A ja powtarzam ,ze nie wam oceniac rodzicow margoth .
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Wadera »

Jeju! Ze temu storzeniu peklo naczynie to widac jak na dloni! Zaloze sie ze nie jedno! Wystarczy miec oczy i nie byc daltonista! :shock:

Przejzalam posta, nie uzylalam wulgaryzmow na co mialam ochote, wypowiedzialam swoja opinie i niegrozna zlosliwosc-porownanie. Nie wiem o co Ci chodzi. Chyba o to ze mam wlasne zdanie? Bede krytykowac, takie moje prawo. Nie musze tolerowac znieczulicy czy bezmyslnosci. Ja bym nigdy nie gonila corki spac w takiej sytuacji. Jeszcze bym ja ze szkoly zwolnila. I wiem ze moi rodzice zrobiliby tak samo. Jesli komus moje poglady nie w smak to jego problem, nie moj. Nie jestem frajerem ktory chce wszytkich zadowolic.

Nie musze kazdego lubic. A nie kazdy musi lubic mnie. Nie zalezy mi na tym - az taka nawina nie jestem. W tej chwili zalezy mi zeby szczurka nie cierpiala i juz. I niestety nie bede cenila ludzi ktorzy ignoruja zycie i cierpienie. Co innego gdy po prostu nic sie zrobic nie da. TO nie zmniesza jednak wspolczucia i smutku i wtedy jest to bezsilnosc a nie ignorancja. No ale jak komus to nie smakuje....

Lekarz ktory nawet nie obejzal zabkow ani nie doknal pysia, czy nie porozmawial z pacjentem, czy opiekunem stworzenia niekomunikujacego sie (dziecko czy zwierze) - na zachodzie mozna spokojnie oskarzyc go o blad w sztuce lekarskiej i wygrac sprawe. To tylko w polsce takie cos uchodzi bezkarnie.

[jestem z siebie dumna, usunelam stad taka soczysta zlosliwosc...] Rozumiesz pojecie krwotoku zbyt doslownie. Wyobrazasz sobie krwotok jako potok krwi, ale istota definicji jest dziura. Moze nie wiesz, ale wylew do mozgu tez jest krwotokiem. Chociaz potoku jakos nie widac....

O bezobjawowym zlamaniu przegrody cos wiem. Jest to przyczyna jej skrzywienia, gdyz zrodla mowia, ze przed porodem mamy prosta. najczesciej przegrody lamia dzieci w trakcie porodu oraz nauki chodzenia. O zlamaniu mowie na podstawie tego, ze zabki sa przesuniete a zwierze bardzo cierpi. Krwotok to tylko dodatek, wskazujacy na to ze jest rana. Chociaz w obecnej sytuacji jest on najgrozniejszym objawem... na ktory nota bene lekarz nie podjal dzialania. Dopiero na wyrazna uwage opiekunki.

Przepraszam za zlosliwosci, ale bardzo martwie sie o tego szczurka i nie mam czasu na zadowalanie wszystkich. Mam prawo do wlasnego zdania, a ukrywanie go tylko dlatego zeby komus to moze.... niesmakowac, jakos mnie nie przekonuje. To sie chyba brzydko nazywa "lizaniem" pewnej czesci ciala. Nalegam na Margooth zeby wziela sprawy w swoje rece bo lekarz jest nie do konca kompetentny. Nie chodzi nawet o to czy on cos wie czy nie. On nie dopelnia obowiazku zdobycia pelnych i rzetelnych informacji. Do tego nie trzeba wiedziec ile kosci ma szczurzy nos, etc.

pzdr

Ja rozumiem ze post jest dlugi, niestety wiele osob przyczyta tylko poczatek i od razu bedzie "oceniac"... Zycze cierpliwosci i wytrwalosci zeby przyczytac calosc przezd pisaniem kometarzy.
Ostatnio zmieniony wt cze 15, 2004 3:59 pm przez Wadera, łącznie zmieniany 1 raz.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
Ishtar
Posty: 75
Rejestracja: pn maja 17, 2004 9:26 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Ishtar »

nie oceniam rodzicow Margooth, gdyz za malo o nich wiem, wyrazam jedynie opinie na pewien rodzaj zachowania i takiej oceny mi nie mozesz zabronic. jesli sie pokryje to o czym mowie z zachowaniem rodzicow to rzeczywisice tak jakbym ocenial ich, ale nie mam pojecia jaka jest tam sytuacja, wiec to co mowie mialo charakter bardziej ogolnikowy.
teqquila
Posty: 15
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 8:51 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: teqquila »

Margooth zycze Ci duzo cierpliwosci a szczuraskowi szypkiego powrotu do zdrowia.
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

Wadera ,masz fatalnych ,niewydolnych wychowawczo rodzicow . Nie potrafili wpoic swojej corce co to jest takt i kultura .Na pewno byli zbyt leniwi na to zeby poswiecac jej czas i rozmawiac z nia o delikatnosci uczuc innych ludzi.Kurcze,moi rodzice nigdy by tak nie postapili.Godzinami rozmawiali ze mna o tym jak postepowac ,ze nalezy szanowac uczucia innych i nie ranic ich . No...i jak Ci sie to czyta? Milo? Przeciez ja tez mam prawo do krytyki i swojego zdania,prawda? Ok...pisalam to nie po to by cie zranic ale z nadzieja ,ze zrozumiesz co mam na mysli. Krytykujac rodzicow margoot jedynie wyladowujesz swoje emocje i robisz byc moze przykrosc Margooth. Zrozum,czasy sa ciezkie,trudno o prace,coraz wiecej jest rodzin gdzie trzeba sie liczyc z kazdym groszem. Poza tym postawa rodzicow margooth ma swoje dobre strony... Dzieki niej Margooth przekonala sie ,ze potrafi sobie radzic w trudnych sytuacjach,ze jest odpowiedzialna i zdolna do poswiecenia gdy chwila tego wymaga. Wlasnie przechodzi lekcje cwiczenia charakteru .Nie siedzi i nie psiunkoli na niedobrych rodzicow tylko dziala ! Nigdy do konca nie poznacie swoich rodzicow wiec nie oceniajcie ich pochopnie ,ot co...
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Margooth
Posty: 142
Rejestracja: czw maja 20, 2004 9:29 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Margooth »

ludzie uspokojcie sie!
przeczytalam Wasze posty i.... az sie wlos na glowie jezy!....
porzadnie mnie wystarszyliście szczególnie Wadera....matko jedyna...az nie wiem co powiedziec;/;/;/....
zlamanie krwotok szok wstrzas....stres ból......smierc.....
tego nie powinnam byla czytac.....normalnie zalamka;/

totalny metlik w glowie.....
i co ja mam teraz robic???bede lekarzowi wmawiac ze nie ma racji??? spojrzmy na to z perspektywy....z innej strony...
widzialam jak maluszek (no maluszek...ma jakies pol roku...moze wiecej...) wkladal nosek pomiedzy prety ale jak mogl sobie nosek o nie zlamac??????przeciez kazdy szurek wklada nosek pomiezy prety...i nic mu nie jest to czemu nagle aru mialaby sobie cos zlamac?z drugiej strony arcia tego dnia(i chyba wczesniej) siedziala caly czas w klateczce w szmatkach i ani pyszzka nie wytknela(moze to byly zaczatki choroby???a ja tego nie zauwazylam;/ pozniej wypuscilam mysze i latala sobie po pokoju......tak...tylko ze w pokoju tez jest brudno, wyszla z pod szafy z "kotami" na wasach....moze to tez sie przyczynilo???


nie wiem czy wierzyc wam czy lekarzowi(on przeciez tez zdobywal wiedze prawda?)....jak o tym mysleć....a najgorsze nie wiem CO robic???
nie chce malenstwa zameczyc podrozami w te i we wte...bo ja napewno boli....i ja oslabia....
z drugiej strony mozliwe ze to zlamanie ze krew w pluckach....

teraz juz z noska tak bardzo nie leci, bardziej z oczka...mala ma jakas sile ciagle sie myje,zmywa z oczka i z noska ta wydzielinke....
co do zabków...wet powiedzial ze sa w pozadku....ehhh.....
serio jestem tak zamotana skolowana ze w ogole nie macie pojecia!
ehhhhhhhhh.........


Arcia teraz sobie układa szmatki na kupke i siedzi na nich wszystkie szmatki w jeden kacik.....jak ona to robi ze ma na to sile?????

wiecie co?
tak sobie mysle ze tak 10 minut drogi mam klinike weterynaryjna ale tak dla pieskow i kotkow chyba, kiedys byla tam moja siocha ze swinka morska jakies 5 lat temu....i powiedziala ze juz tam nie pojdzie nie wiem dlaczego...;/...ale sobie mysle zeby tam zadzwonic i sie spytac co i jak ewentualnie zabrac mala zeby zbadał ten nosek co? powiem ze taka sprawa z wetem byla i ze bardzo bym chciala zeby ktos sie ej noskiem zajal......... teraz mi taka mysl przyszla do glowy.....ale nie chce znow Aru szarpac znow na ten wiatr znow stres...zameczy mi sie maluda.....

dlugi post bo dlugi, ale musiala to wszytsko napisac....mam totalnego krecka i w ogole nie wiem co myślec.....

co do stanu arci.....teraz wlasnie ukalda sobie te szmatki , jak jej dam na palcu wciaga jogurt z miodem(cudowny lek natury), nic innego tylko jogurt i wylacznie z palca......
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

Ps.Wadera...mam 40 lat ,14 letniego syna wiec nie tlumacz mi co to jest krwotok,bo przerabialam to na swoim synu,oki?))
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

Margooth,nikt na podstawie wygladu nosa nie oceni czy jest on zlamany. jedynym sensownym wyjsciem byloby przeswietlenie ,w innym przypadku chyba nie ma sensu targac malej na te wizyty.Lekarze-psiarze chyba niewiele ci pomoiga. Moje szczury wiecznie pchaja nosy miedzy prety ,ale jakos nie wyobrazam sobie zeby przez to mogly go zlamac.No,chyba ze spadly ktorys na ten nos albo co... Jezeli to zlamanie to i tak nosa nikt nie posklada do kupy a szczury maja duze zdolnosci regeneracyjne i noschal w koncu sie zrosnie.Moj szczur mial zlamany palec ,ktory sam sie zrosl.Moze na wystawe szczurzych palcow nie trafi ,palec jeszt sztywny ,ale przynajmniej nie pozwolilam amputowac lapy szczurowi,ktora nota bene wygladala wtedy fatalnie!!!! Telefonicznie tez raczej zaden wet ci nie pomoze. Jedyne co mozesz zrobic przy kolejnej wizycie to zmusic weta zeby pomyslal jak ulatwic szczurkowi oddychanie i co ty moglabys w tym kierunku robic .Jezeli szczur nie pije powinien dostawac podskornie sol fizjologiczna.Z glodu przez kilka dni nie zdechnie ale z odwodnienia z pewnoscia. Robisz co mozesz,zachowujesz sie jak dorosla kobieta i jesli Aru pisane jest zyc dluzej to z pewnoscia przezyje!
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Margooth
Posty: 142
Rejestracja: czw maja 20, 2004 9:29 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Margooth »

Boze jakbym słyszala moja mame;)
moze jak jutro pojde na zastrzyk to powiem zeby przeswietlil jej ten nosek? bo dzis jak mu powiedzialam ze cos z noskiem jest nie tak jakby cos w nim było to stweirdzil"no ja na to nic nie pomoge" takie cos uslyszalam, tylko ze na przeswietlenie musze znow gdzie indziej jechac;/
a chodzilo mi o to ze moze bym poszla do tego obok mnie weta z arcia( ale w sumie wiatr i slabiutki szcuras...;/) i zeby ten nosek obejrzal a moze i przeswuetlil?
a juz nie wiem.....
arci teraz zaraz zrobie inha;acje rumiankiem tzn wleje ta herbatke do butelki i wloze jej pod pysio iech sobie pooddycha... ale sluchajcie moze ona tak to gorace powietrze wdychac?

ano i jeszcze troszeczku jogorciku...
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: jokada »

HEJ, uspokujcie się troszke
i wróćie do tematu
bez osobistych wycieczek, wszelkie złoliwości i inne komentarze nie na temat załatwiajcie na PW
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

[CZASZKA] zlamanie - wypadek

Post autor: Beeata »

ona nie ma goracego powietrza wdychac,chodzi o to zeby powietrze bylo wilgotne. Para moze byc ciepla ale nie goraca ,bo moze znowu krwotoku dostac.Dlatego polecalam lazienke .Widzialas pewnie niejednokrotnie zaparowane lustro w lazience? I wlasnie o to chodzi,powieszczenie jest pelne wilgoci. Moze zadzwon i zapytaj czy u tego obok mozna zrobic przeswietlenie? Po co od razu ciagnac szczurcie,byc moze niepotrzebnie? ja spotkalam sie kilkakrotnie ,ze wypchnieto mnie z lecznicy ze szczurem mowiac ,ze takich zwierzat nie lecza. A jak nie to mowie...jak bedziesz u tego swojego weta zapytaj co mozesz robic zeby latwiej szczurowi bylo oddychac.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „Głowa”