Na dobre 40 węży wyklutych u mnie w tym roku trzy odmówiły początkowo jedzenia martwych osesków, a jeden pozostał przy tym postanowieniu do momentu sprzedaży ( przez 3 miesiące), pozostałe dwa przekonały się po kilku karmieniach. To zwykle żadna filozofia, daje się wężowi a on zjada, tak jest w większości przypadków.jest jednak duży problem jak już kilka osób wspomniało z przyzwyczajeniem węży do przyjmoania martwego pokarmu oraz jego przechowywania
Przechowywanie martwych gryzoni to mniejszy kłopot niż żywych.
Nadal jednak pozostaje mniejszośc zwierząt jedzących wyłącznie żywy albo dopiero co zabity pokarm, a są i takie.
Na martwe też pięknie polują i równie ciekawie konsumują. Podawanie żywca to dręczenie gryzonia i zagrożenie dla węża, ileż można to mówić. Zwłaszcza jeśli to większy gryzoń, a nie mała myszka. Dla mnie usprawiedliwienie karmienia żywcem to niechęć do martwego pokarmu, a nie "chęć popatrzenia sobie jak wąż/żółw/jaszczurka/pająk poluje na wysoko uorganizowane zwierzę o stopniu odczuweania porównywalnym z ludzkim"wiekszość terrarystów chce zobaczyć, jak ich ulubieniec zapoluje i konsumuje
A petycja nic nie da niestety, chyba, że w ogóle zakażą handlu żywymi zwierzętami na allegro. Po prostu przestaną pisać "50 osesków na pokarm", zaczną "dużo myszek w dowolnym wieku". I co? Kto będzie chciał ten kupi...
Żeby nie było- wysyłkowa sprzedaż osesków też mi się nie podoba. Nie mam nic przeciwko sprzedawaniu samodzielnych gryzoni lub mrożonek, ale wysyłanie osesków to ich oczywiste dręczenie. Może warto byłoby się na TYM konkretnym aspekcie skoncentrować, to ma jeszcze szanse powodzenia ( ustawa zabrania wysyłania zwierząt oddzielonych od matek). A nie rozszerzać tego na wszystkie gryzonie ( oseski sprzedaje się wyłącznie na pokarm, zaś nie da się tego powiedzieć o ssakach odsadzonych).