mam wyrzuty sumienia, że skarpetka była całe życie sama - chociaż biegała sobie luzem po domu - ale nie wiedziałam wtedy, że szczurków powinno być więcej... była bardzo wesoła, ruchliwa i zaczepna - aż do czasu choroby.
może głupie, że dopiero teraz zapalam światełko - ale należy jej się. była kochanym, bezczelnym łobuzem, dręczącym psychicznie świnki morskie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
dla skarpetki [']
[gdyby to widziała, przemieliłaby świeczkę na parafinowe wióry. takie hobby...]