

podłogi się trochę boją... za to lubią bawić się w wiklinowym koszyku, w któym są różności - papierki, kartoniki, rzemyki, szmatki, gałązki, sama nie pamiętam, co jeszcze... kiedyś znalazły tam suchy liść róży, pobiły się o niego, rozkruszyły i zjadły


dziś przez cały dzień, jeśli akurat nie śpią, tłuką się o najlepsze miejsce do wąchania i patrzenia na małą lily

lily też uważnie obwąchała rękę, pachnącą dziewczynami... i tak smutno siada w rogu, trzymając łapkami pręciki i wysuwa nosek w ich stronę... a tu trzeba czekać na nowiny o świerzbie

teraz już nie mogę pojąć, jak można mieć tylko jednego szczurka.