Dżuma nareszcie zdrowa, aczkolwiek ranki na plecach jeszcze są. Maluch już urósł (zdjęcia inebawem
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
), panika związana z lękiem przed "spacerkiem do weta" już niemal całkiem przeszła, więc wszystko ok. Tylko tak sobie myślę, wet (wszytskich 3) do końca mi mówił, że to samczyk będzie.... a tu prawie 2 miesiące zwierzak ma i nic jej pod tym ogonem "nie wyrasta", więc ja już zgłupiałam absolutnie! Ale jakoś się tym nie martwię, stwierdziłam, że jeśli za 2 tyg nic się nie zmieni będę mówić do niej w rodzaju żeńskim
PS a oprócz tego, to jakiś dziwny i nie szczurowaty jest, bo całą noc grzecznie śpi, budzi się codziennie punkt 8.00 i biega jak szalony dopóki nie dam mu marchewki lub czegoś innego i nie śpi do południa, potem usypia, budzi się około 17stej, biega, skacze, grysie wszystko ( zero szacunku dla mojej własności :] ) i zasypia mi na ramieniu lub gdzieś na łóżku i nie ma go do rana... i każdego dnia to samo! normalnie nie potrzebny mi zegarek, wystarczy sprawdzić co robi Dżuma :]