zaczęłam szukać go po klatce.nie ma,no to półka-nie ma.znowu klatka...jakby spał,zaczęłam go wołać,ale nie wstawał żeby się przywitać:(((
tak mi smutno.
mój szczurek,moja myszka,jedyny wartościowy facet w moim zyciu poprostu nie żyje.
to nie możliwe że miał dwa lata!zbyt dobrze pamiętam dzień w którym go kupiłam...zbyt dobrze pamiętam jak się szybko skumplowaliśmy i że byłam z nim w tamtym tygodniu na spacerku,pierwszym w ładną pogodę.ostatnim:((((
nie wiem czemu umarł.i nie wiem jak ja jutro rano pójdę go zakopać:((((
...proszę bez świeczek...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)