RE: Natychmiast wraca do klatki
Moderator: Junior Moderator
Natychmiast wraca do klatki
Tosia ma niewiele ponad miesiac, mam ja od kilku dni.
Gdy biore ja na rece wszystko jest w porzadku,nie wyglada na wystraszona wchodzi za plecy lub za kolnierzyk.Kiedy jest na lozku rowniez jest spopkojna,ostatnio zdarzylo sie jej nawet zasnac w poscieli.Jednak jak wypuszcze ja na ziemie od razu szuka klatki(az wreszcie znajduje)Duzo bardziej woli siedziec w klatce niz u mnie,na lozku,czy podlodze.Wiem ze jest jeszcze malutka,ale czy to normalne?
Od razu mowie ze zadne przysmaki nie dzialaja.
Dodam jeszce ze klatke ma caly czas otwarta,zamykam ja tylko w nocy i ani razu nie zdarzylo jej sie wyjsc.
Gdy biore ja na rece wszystko jest w porzadku,nie wyglada na wystraszona wchodzi za plecy lub za kolnierzyk.Kiedy jest na lozku rowniez jest spopkojna,ostatnio zdarzylo sie jej nawet zasnac w poscieli.Jednak jak wypuszcze ja na ziemie od razu szuka klatki(az wreszcie znajduje)Duzo bardziej woli siedziec w klatce niz u mnie,na lozku,czy podlodze.Wiem ze jest jeszcze malutka,ale czy to normalne?
Od razu mowie ze zadne przysmaki nie dzialaja.
Dodam jeszce ze klatke ma caly czas otwarta,zamykam ja tylko w nocy i ani razu nie zdarzylo jej sie wyjsc.
Ostatnio zmieniony ndz kwie 29, 2007 7:41 am przez Tośka, łącznie zmieniany 1 raz.
RE: Natychmiast wraca do klatki
pewnie potrzebuje czasu, musisz poczekac, czesciej ja wyjmowac, albo wystawic jedzienie obok klatki, tylko jak zoabczysz ze nadal nie wychodzi przez np 1 dzien zeby sie najesc, to wstaw miske, bo umrze z glodu. Moj szczur kiedys wychodzil sam, a teraz ni diabla, bo uwaza ze jest stary i to nie na jego sily a ma dopiero 1 rok i 8 miesiecy, a 2 szcur ktory ma ponad 2 lata jest zywy i lata jak wariat poza klatka, a na rece sie nie da wziac i nie da sie wlozyc reki do klatki zeby nie zlapal (tu raczej z ciekawosci niz z agresji), zycie w szkole zrobilo swoje.
PS ja to bym chciala zeby moje tak nie chcialy wychodzic z klatki. Tyle szkód mi narobiły...
PS ja to bym chciala zeby moje tak nie chcialy wychodzic z klatki. Tyle szkód mi narobiły...
Hodowla myszy rasowych EZRA http://www.ezra.prv.pl
RE: Natychmiast wraca do klatki
Musisz poczekać, aż szczur się oswoi do ciebie. Nie czuje się bezpiecznie w takiej przestrzeni. Zanim twój pokój uzna za i swój, może minąć nawet miesiąc. Moja Gaja oswajała się z przestrzenią ok.3 miesiące - więc trzeba duuużo cierpliwości i czasu.
Trudno jest żyć bez nadziei... ale umierać bez złudzeń- łatwiej
Gaja [*] -mój 'dzien'... bialy, milusinski ogonek...
Sachma- 'noc'... cala czarna z bialym brzuszkiem. Troszke wredna i plochliwa, ale kochana
Gaja [*] -mój 'dzien'... bialy, milusinski ogonek...
Sachma- 'noc'... cala czarna z bialym brzuszkiem. Troszke wredna i plochliwa, ale kochana

RE: Natychmiast wraca do klatki
ja bym poczekała. żeby moje szczury oswoiły się z podłogą, musiałam siadać z nimi na podłodze, pokazywać, że podłoga nie gryzie, a i tak ciągle siedziały mi na rękach i nogach i tylko węszyły. chyba po tygodniu zaczęły łazić sobie po podłodze, ale przy najmniejszym moim ruchu chowały mi się pod sweter.
tośka: samotny szczurek jest nieszczęśliwy. a jeżeli trafił ci się nieśmiałek, jest podwójnie nieszczęśliwy, bo nie ma oparcia w stadzie i wszystko przeraża go o wiele bardziej.
gdyby nie gytha i esme, moja perdita nigdy w życiu nie zeszłaby chyba na podłogę, a tak szła za nimi i to dopiero jak zobaczyła, że na podłodze nic ich nie zjadło.
tośka: samotny szczurek jest nieszczęśliwy. a jeżeli trafił ci się nieśmiałek, jest podwójnie nieszczęśliwy, bo nie ma oparcia w stadzie i wszystko przeraża go o wiele bardziej.
gdyby nie gytha i esme, moja perdita nigdy w życiu nie zeszłaby chyba na podłogę, a tak szła za nimi i to dopiero jak zobaczyła, że na podłodze nic ich nie zjadło.
ten się nie myli, kto nic nie robi
RE: Natychmiast wraca do klatki
Boncia tez sie podłogi boi. to dziwne, bo przerażają ja tylko panele.u dziadków po dywanie skacze jak szalona:) Toffinka z kolei jest bardzo nieśmiała, jak sie ją wyciągnie (a może powinnam napisać- o ile sie ją uda wyciągnąć z klatki) to sie przytula do mnie i chowa jak tylko może, ale po podłodze bryka ile wlezie.może po prostu taka nieśmiała jest:)
Ostatnio zmieniony pn kwie 30, 2007 11:07 am przez Seidhe, łącznie zmieniany 1 raz.
RE: Natychmiast wraca do klatki
Z jedzeniem juz probowalalm.Dalam jej na talerzyk troche serka wiejskiego-ona go wprost uwielbia.I co robila?Bralapo 1 ziarenku i wracala do klatki,gdzie zjadala i biegla po kolejny :)Jest boska 

RE: Natychmiast wraca do klatki
Moje szczury do tej pory każde znalezione jedzenie niosą do klatki żeby tam zjeść. Ja nawet się cieszę bo to jedyny sposób żeby dobrowolnie bez przestawiania mebli wróciły do klatki po bieganiu, więc jak widzisz pewnie jeszcze zatęsknisz do chwili kiedy szczurek dobrowolnie wraca na noc do klatki. No chyba że trafiłaś na wyjątkowy egzemplarz.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
RE: Natychmiast wraca do klatki
Moje dwie maluchy też czasem potrafią w ogóle nie wychodzić z klatki, mimo że otwarta. A już na pewno prędzej wyjdzie Chmurka niż Zdrapka. Nie mówię, że w ogóle nie wychodzą, ale zdarza się. Zresztą trochę czasu minęło zanim się np. nauczyły przechodzić z barku, w którym mają klatkę, na półkę obok, a z niej na biurko. Co więcej, mojej starej Vardusi nawet przez główkę nie przeszło, żeby tam próbować przejść ^^" ona w ogóle nie lubiła gdzieś za bardzo się kręcić (cóż, nie znałam się na szczurach, więc miałam ją jedną ._. wstyd się przyznać. Ale robiłam wszystko, żeby spędzała ze mną maximum czasu... tylko nie linczować mnie proszę ^^). Najlepiej czuła się chodząc po kanapach, na których ktoś siedział, a po podłodze chodziła tylko wtedy, kiedy leżałam obok niej ; ) gdy tylko wstawałam wspinała się po nogawce i bluzce i siadała na ramieniu. Myślę, że bliźniaczki są bardziej odważne, bo mają siebie, a w kupie raźniej ; ) ale i tak klatkę traktują jak azyl i często do niej wracają.

[*]Varda - u mnie od 2.10.2004 - 20.06.2006
[*]Zdrapka - u mnie od 2.01.2007 - 30.05.2008
Chmurka - od 2.01.2007 wciąż z nami