RE: zle milego poczatki

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

zle milego poczatki

Post autor: zoil »

na poczatku byl chaos.. a potem przyjechalam do zgory na studia;]

powiedzialam sobie, ze zadnych zwierzat nie bede tu trzymac, bo w perspektywie byly cotygodniowe powroty do domu mych rodzicieli, roznego rodzaju krotsze czy dluzsze wyjazdy, bla bla bla.. poza tym, nie mieszkalam sama w pokoju, a wspollokatorka krecila nosem na jakiegokolwiek nowego mieszkanca.

ogolnie cale zycie bylam 'zezwierzecona'.. psy, roznego rodzaju gryzonie, rybki, gady.. prawde mowiac tylko koty odpadaly [ze wzgledu na psy] i ptaki [moja alergia.. no coz]. w tym momencie w żarach oprocz rodzenstwa hodowany jest jeszcze
*psiak [osmioletni najukochanszy wlochacz amik (rasowy york-jeszcze z przed boomu na te rase i manii kompletnego miniaturyzowania ich- 8kg zywej wagi i ani grama zbednego tluszczu)],
*mentos, czyli chomik dzungalski mojej sis [nie znam sie na chomikach, ale to chyba jakas inna odmiana tego dzungalskiego.. dorosly stanowi okolo 2/3 normalnego dzungalka i ogolnie wyglada jak pompon:P taka puchata kulka- doslownie],
*rybki [ile ich jest- nie wiem.. naleza do sis]

ale wrocmy do zgory [gwoli scislosci: zgora=zielona gora]..

3 lata temu przygarnelam chomika.. kolega z grupy dostal go w prezencie. niestety, zwierzak jako najlepszy smakolyk wybral sobie palce dziewczyny kumpla, poza tym, warunki mieszkaniowe mial nie za bardzo [5-litrowy sloik!]. no wiec co mialam robic? kupilam caly osprzet hajda po zwierza. wspollokatorka juz nic nie gadala [a zeby tylko sprobowala, to..].
mintay the hamster[tak zostal nazwany przez kumpla..i niech ktos powie, ze mieszkanie przy tesco nie wplywa na psychike.. dobrze, ze nazwal go 'mintaj mrozony luzem', a przypadkiem nie 'ziemniaki niemyte 6kg'.. a tak w ogole, to mintay byl dziewczyna, ale kazdy uwazal go za chopa:)] spedzil u mnie 1.5 roku [dostalam go doroslego] i zmarl w lipcu tego roku, gdy byly te upaly.. robilam co moglam, ale nie udalo mi sie pomoc mu przetrwac ten gorac..
mam nadzieje, ze jego zycie bylo szczesliwe, ze zapewnilam mu wszystko, czego jego wielka dusza ukryta w malutkim cialku mogla zapragnac. sadzac po tym, ze chodzil za mna przy nodze jak pies, przybiegal na kazde zawolanie i w ogole radowal serca wszystkich, ktorzy go poznali, mozna chyba powiedziec, ze czul sie u mnie calkiem niezle.. i jeszcze jedno.. do konca swojego chomiczego zycia nikogo nie ugryzl.

w pazdzierniku wrocilam do zgory, zeby zaczac ostatni rok [i hope so!] nauki na tym wspanialym[:|] uniwerku i zupelnie nie mialam w planach [znowu] opiekowania sie zadnym stworem [wspollokatorka zza sciany mi wystarczy:)]. jednak stalo sie inaczej.. i tu dochodzimy do historii baby [teraz wreszcie zrozumiecie dlaczego tytul tego tematu jest taki, a nie inny]..

mam kolege.. kolega ma matke [do ktorej czuje ja osobiscie gleboka antypatie.. jeden z powodow dlaczego bedzie zaraz wyjasniony.. a jeszcze troche innych przyczyn mojego uczucia tez jest], ktora zgodzila sie na szczurka. kolega kupil osprzet i wybral sie na poszukiwanie potwora po sklepach zoo [z.o.o raczej.. z ograniczona odpowiedzialnoscia]. uradowany przyniosl do domu swej rodzicielki mloda szczurke..
sek w tym, ze dziewuszka okazala sie byc kinder-niespodzianka i po niedlugim czasie zamiast jednego, w klatce bylo szczurkow 13.. jak wiadomo, 13 jest pechowa liczba.. a juz szczegolnie dla tych szczurkow.. matka kolegi wpadla w szal.. on sam obiecywal, ze porozdaje szczurasy, ze pozbedzie sie ich z domu, ze zostanie tylko ta pierwsza dziewuszka. niestety, nie zdarzyl. okazalo sie, ze kochana mamusia ktoregos dnia wsypala do miseczki z karma trutke. kumplowi udalo sie uratowac tylko dwa mlode szczurki, z czego 1 musial miec kontakt z trutka, bo jeszcze tego samego dnia rozstal sie z zyciem..
wiedzac, ze obecnie nie posiadam zwierzynca 'na chacie', zadzwonil do mnie.. no i co ja moglam zrobic? wsiadlam w karete [ekhm..taxi] i pojechalam po te mala 4-tygodniowa ksiezniczke. klatka po 'wesolej gromadce'[wyparzona nastepnie przeze mnie- przy czym sama tez sie 'wyparzylam.. ojojoj..-bo nie wiadlomo, czy ta cholerna trutka jakos sie jeszcze nie ostala] zostala mi wreczona [uff.. i cale szczescie, bo polski student, to biedny student], baba wsadzona do transporterka i hajda do nowego domku;].
baba jest u mnie od poczatku pazdziernika. jest przeuroczym, najwspanialszym na swiecie stworzonkiem. ma tyle energii, radosci zycia, ze wole nie myslec o tym, co by bylo, gdyby tez sie do tej trutki dorwala. swiat by nie mial tych kolorow, ktorymi obdarza go to wspaniale stworzonko.
babsztyl ma swoj charakterek. raz jest zadziornym urwisem, ale gdy widzi, ze przesadza i zaczynam na nia fukac, przeistacza sie w najslodszego przytulanca. praktycznie caly dzien jest poza klatka [chyba ze mam zajecia- ale na ostatnim roku za duzo ich nie ma:P- albo wychodze gdzies na pare godzin], ale nawet jak musze ja zamknac, nie robi z tego wielkich awantur [widocznie stwierdzila, ze jest 'czas biegania' i 'czas klatki' i juz].
co jest jeszcze warte wspomnienia, babolec 'uratowil' moja flat mate, ktora panicznie bala sie ogoniastych. teraz martha sluzy za wybieg [a moze 'catwalk'?:P]- byle tylko nie zblizala sie do twarzy;)

na tym konczy sie dotychczasowa historia babuli [zwanej tez czasem czase bubbles:P], ale to nie koniec tego tematu;] mam nadzieje, ze bedzie sie ciaaagnal i ciaaagnal przez dlugi czas [i bedziecie mogli w nim przeczytac 'nowinki z zycia gwiazdy'].. a jak na razie koncze.. i sle wyrazy uznania wszystkim, ktorzy przebrneli przez te moje wypociny [mam kaca- musze pisac:P]
Ostatnio zmieniony ndz sty 28, 2007 8:32 pm przez zoil, łącznie zmieniany 1 raz.
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: zle milego poczatki

Post autor: limba »

Boze co to za kobieta... Przeciez to rece opadaja, i podchodzi pod paragraf. Chetnie bym jej trutki do kawki dosypala, jak slysze takie historie to budza sie we mnie mordercze instynkty.

dziewuszka przesliczna i miala farta, szkoda ze reszta rodzenstwa nie miala szczescia i znowu przez ludzkie okrucienstwo ucierpialy zwierzaki.
Zdjecie z mizianka swietne... :D Podrap potwora za uchem ode mnie :D
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

RE: zle milego poczatki

Post autor: odmienna »

Zoil :shock:mam nadzieję,że do pisania kac nie jest elementem niezbędnym- bo to stan męczący nieco i nie życzę Ci go w nadmiarze:D a tak dramatycznie rozpoczęta historia niewątpliwie będzie miała fascynujący ciąg dalszy :) Baba istotnie jest gwiazdą :D  a i wasza przyjaźń widać w gwiazdach była zapisana :D                                                                                                                                                                               (a trucicielom wszelkim na pohybel !!! że też tacy ludzie w społeczeństwie spokojnie egzystować mogą)
Obrazek
Awatar użytkownika
sue
Posty: 376
Rejestracja: pn gru 05, 2005 9:23 pm
Lokalizacja: Lublin

RE: zle milego poczatki

Post autor: sue »

Po prostu taką kobietę to bym zgniotła. Nie wyobrażam sobie nawet.. eh.

Przeczytałam i jestem z siebie dumna _^_ Babka cudna jest naprawde *__* Dobrze, że ją przygarnęłaś i że ominął ją los jej rodzeństwa. Biedaki :(
Nobody is perfect. My name is nobody.

['] Pestka [II 2006 - 31 VIII 2007]


Obrazek
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

RE: zle milego poczatki

Post autor: zoil »

dlugo mnie nie bylo.. ech.. problemy techniczne.. zeby w ciagu tygodnia na roznego rodzaju sposoby na to, zeby komp dzialal, wydac ponad 300zł?! skandal! ale teraz juz wszystko ok, wiec dalej bede sie po forum panoszyc;]
zupelnie jak babol po moim pokoju;) [jedyne miejsce, do ktorego sie nie dostanie, to szafa.. tam tez kwaiatki stoja;)]

notatki z zyci ciury:
-mimo tego, ze ma juz pol roku [a nawet ciapke wiecej], jest bardzo delikatnej budowy.. prawdopodobnie olbrzymka z niej nie bedzie juz.. no ale to jest chow najprawdopodobniej wsobny..

-co tam, ze mala cialem, wielka duchem szczura to jest:] nawet psisko jej nie straszne: na swieta pojechalysmy sobie do domu mego rodzinnego. to byla pierwsza wizyta szczury w tym przybytku rozkoszy. psisko oczywiscie jak tylko zobaczylo klatke, a w klatce stwora, zamieszkalo w moim pokoju. a ona co zrobila? zaraz po wypuszczeniu z klatki podbiegla do psa [oczywiscie przytrzymywanego przeze mnie.. teriery w koncu maja genetycznego bzika na punkcie 'szkodnikow'], obwachala go, wdrapala mu sie na glowe i piekna stojke zrobila.. zaluje, ze nie moglam zdjecia cyknac- jeszcze nie widzialam psa robiacego cos na ksztalt zeza:P

-nie dosc, ze odwazna, to jeszcze na dodatek ujmujaca.
moja matka ogolnie boi sie szczurow. zreszta, myszy tez sie bala, ale po mojej malej gromadce jej przeszlo;)..
jednak babsztyla tylko w klatce ogladala, a jesli poza nia, to z daleka..
az tu tewnego pieknego dnia wchodze do mojego pokoju, a tam klatka otwarta, reka mojej matki [nie zostala odgryziona od reszty oczywiscie;)] z marchewka w srodku.. hehe.. potem sie tlumaczyla, ze zostalo jej troche marchewki jak robila surowke.. taaaa.. mnie nie oszuka;) takze jej sercem zawladnelo to male ogoniate diablo;)
w sobote jedziemy znow do domu.. ciekawe czy tym razem moja matka zdecyduje sie wziac babsztyla na rece?;]

-podroze.. tym razem te male, bo byly juz te duze [hyhy.. co to jest 54km?:P], czyli uratowanie przechodniow. slonko swieci, cieplo sie zrobilo [zielona gora byla dzis najgoretszym miiastem w polsce.. jutro ma byc podobno jeszcze gorzej:/], wiec czas na przechadzki.. a na swiat sie najlepiej patrzy z jakiej perspektywy?- oczywiscie z biustu. a ze mialam akurat bluzke z wiazanym dekoltem, baba usadowila sie akurat tak, zeby wygladac na swiat przez to takie rozciecie pod wiazaniem, przez ktore wystawila sobie zadowolony pyszczek.. zazwyzaj sie wkurzam, jak ludzie usmiechaja sie do mojego biustu [za duze to:/ chce sie ktos zamienic?], ale tym razem nie moglam sie zloscic;]
ogolnie wszyscy bardzo pozytywnie reagowali na zwierza. raz tylko babka z krzykiem odskoczyla, ale jak sie pozniej uspokoila, zaczela wypytywac jak to jest zyc z taka bestia;]

c.d.n.;]

no i pare chwil uchwyconych w obiektywie:

*znowu poniedzialek??*

*to ja sobie jeszcze pospie*

*gdzie jest wally?*

*bardzo grzeczna jest.. kiedy spi;)*

*wcielenie niewinnosci*

*pazurki czas opitolic*

*baba jestem, milo mi.. a ty jaka szczurza odmiana jestes, wielkoludzie?*

*ja ?? ja ci na glowe nie wejde??*

*na 'skoczni' najwazniejsze jest odbicie*
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

RE: zle milego poczatki

Post autor: merch »

No wg wspólczesnego prawa , babiszon zasłużył na więzienie , i chyba napisałabym donoso do prokuratury a trupki szczurów przekazała inspektoratowi weterynaryjnemu jako dowód w sprawie . Niektóre ludzie to gupiki, chociaż nie wiem czy nie obrażam gupików.

A szczurze śliczne!
Ostatnio zmieniony śr kwie 25, 2007 9:15 pm przez merch, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

RE: zle milego poczatki

Post autor: zoil »

no i nie jest najpiekniej.. na poczatku tamtego tygodnia pojawil sie na szyi guzek.. nie wiadomo co to jest.. na razie jezdzimy na zastrzyki, a babsztyl podbija serca pani wet i calej ferajny..
mam tylko nadzieje, ze to jakies cos mniej groznego jest i nie bedzie trzeba ciac.
guzek jest tuz pod prawym uchem, wiec moze byc nieprzyjemnie..
w srode/czwartek kolejna wizyta.. ech.. zbankrutuje.. ale co tam;]

tak na pocieszenie: mala sesja

1

2

3

4
Ostatnio zmieniony sob maja 26, 2007 6:28 pm przez zoil, łącznie zmieniany 1 raz.
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: zle milego poczatki

Post autor: limba »

zoil taki guzek na szyi moze byc ropniem.

Szczurcia jest przeslodka. (czesc zdjec sie nie otwiera)
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

RE: zle milego poczatki

Post autor: zoil »

juz sie otwieraja.

co do szyi.. w tym momencie jestesmy na etapie 'moze zastrzyki pomoga?' nawet bym powiedziala jakie to sa zastrzyki.. ale weterynarze [w tym przypadku jest to pani hanusz- najbardziej polecany wet w zgorze, jesli chodzi o szczurzencje] maja te sama przypadlosc, co lekarze 'od ludzi', czyli totalnie nieczytelne pismo;)
31.05 jedziemy po raz kolejny do lecznicy.. moze jakas inna strategie obierzemy? bo cholerstwo jak bylo, tak jest.
babsztylowi jakos za bardzo nie przeszkadza to ustrojstwo, bo wlasnie lata po pokoju jakby sie szaleju nacpala i jak zwykle morduje drzwi.. o ile nie morduje wlasnie moich palcow u nog;)

jak zasnie, postaram sie zrobic jakies takie zdjecie, zeby 'aliena' bylo widac..
Ostatnio zmieniony sob maja 26, 2007 6:50 pm przez zoil, łącznie zmieniany 1 raz.
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

RE: zle milego poczatki

Post autor: zoil »

no i w piatek o 15 mamy sie stawic na wycinanie ufoka..
trzymajcie kciuki zeby wszystko poszlo dobrze..
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: zle milego poczatki

Post autor: limba »

Kciuki beda trzymane. Mam nadzieje ze bedzie to ropien.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

RE: zle milego poczatki

Post autor: zoil »

...temat mozna zamknac.
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

Zdzisław pisac sie powinno przez wielkie 'Z'

Post autor: zoil »

nie dane jest mi zyc bez zwierza.
dzis trafil do mnie zupelnie niespodziewanie kolejny.. z serii tych 'mniej chcianych'.. ale mniej nie przeze mnie.

dlaczego przez duze 'Z'?
Zdzisław.. dla przyjaciol Zdzis lub swojsko Zdzichu nie jest oseskiem.. o nie..
chociaz bardzo stary tez nie jest. ma tak cos troche mniej niz pol roku. a ile dokladnie? tego nikt nie wie.. bo zreszta nigdy to nikogo nie obchodzilo..
Zdzisław sie oczywiscie nie powinien przejmowac swoim wiekiem- wiadomo: facet jest jak wino.. byle tylko nie zwietrzale;]

jesli chodzi o wyglad, Zdzichu jest nad wyraz przystojnym zakapturzonym facetem:>
wstawie zdjecia jak tylko bede mogla.

o jego charakterze moge w tym momencie powiedziec tylko, ze jest nieslychanie spokojny. cala zielona gore przejechal ze mna siedzac mi w rekawie i nawet nie bylo widac, ze mam ze soba stwora.
w tym momencie rozlozyl mi sie na kolanach i laskawie daje sie glaskac po plecach. na smyranie po brzuszku czas przyjdzie pozniej. Zdzis nie jest typem faceta, ktory wyrywa panienki w jedna noc. do wszystkiego dojdziemy powoli..

co do jego przeszlosci, to spowija ja mrok.wiem tylko, ze duzo czasu spedzil sam.. i to w dosc malym pojemniku bez mozliwosci zaszycie sie gdziekolwiek. nie dbano o niego za bardzo, wiec koniecznoe musimy zajac sie gego skora i sierscia.

ale nie ma strachu- gorzej niz bylo juz nie bedzie.;]

Tematy scalone. Na forum mamy zasade, ze kazdy Uzytkownik ma tylko jeden temat o wszystkich swoich pupilach. / mod. Lulu
Ostatnio zmieniony sob cze 02, 2007 5:42 pm przez Lulu, łącznie zmieniany 1 raz.
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
Awatar użytkownika
Landrynka
Posty: 1626
Rejestracja: ndz lut 18, 2007 4:19 pm
Lokalizacja: Białystok

RE: zle milego poczatki

Post autor: Landrynka »

Miałaś piękną szczurkę. Szkoda, że już jej nie ma, ale teraz pewnie biega sobie za tęczowym mostem, czy gdzie tam jeszcze.

A Zdzisławowi może warto sprawić towarzysza?
Obrazek
I TAK UMRZESZ.
zoil
Posty: 100
Rejestracja: czw sty 25, 2007 4:37 pm
Lokalizacja: czestochowa

RE: zle milego poczatki

Post autor: zoil »

to by bylo w tej chili troche niebezpieczne pod wzgledem zdowotnym. najpierw trzeba problemow wszystkich sie pozbyc, bo Zdziunia bardzo zaniedbany byl.
no i trzeba go przekonac, ze ludzie tez szczury i da sie z nimi zyc.
LOOK AT ME, WITH MY PRETTY BRACELET AND TIARA.. I'M A FUCKIN' PRINCESS!

on the dark side of the moon: baba['], zdzislaw[']

500208988
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”