Dziś w nocy odeszła moja kruszynka

zaatakował ją pies i złamał jej żerba a ja nie mołam nic zrobić... nie mogłam jej pomóc :cryrat: Wzięłam ją na ręce położyłam na brzuchu i musiałam czekać aż odejdzie ;( Piskneła jeszcze 2 razy pożegnała się ze mną i zasnęła na wieki ;( Tak bardzo mi smutno ;( Była ze mną 1,5 roku.
Kochanie pamiętaj że zawsze bedziesz w moim sercu ;(
[*] zapalam znicz na znak że o Tobie pamiętam
Mam nadzieje że biegasz już sobie ze swoimi przyjaciółmi za Tęczowym Mostem ;(
KOCHAM CIĘ ;(