![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Od pół roku miał nowotwory. Powoli go zjadały. Rosły, a on chudł... W końcu przestał jeść, przestał wychodzić z klatek; pod sam koniec siedział tylko w domku, a gdy pojawiły się problemy z oddychaniem - kazałam go uśpić...
Był bardzo dzielny... żaden z moich ogonków nie wytrzymał z rakiem aż tak długo....
http://img217.imageshack.us/img217/2195/cloud1jr2.jpg
http://img341.imageshack.us/img341/4799/...lmooh0.jpg
http://img508.imageshack.us/img508/2987/...mo2sc5.jpg
Tak wyglądał tuż przed śmiercią... to, co widać, to nie jest tłuszcz na brzuchu, to jest ogromna narośl. Guzy dosłownie go zarosły....
http://img70.imageshack.us/img70/5269/c ... ciemk9.jpg
A wczoraj odeszła Dorin. Szczurka wzięta przeze mnie z interwencji, młodziutka, ledwo 3 - 4 miesiące.... śliczna kapturkowa agutka, o wrednym i zdecydowanym charakterze.
Problemy zauważyłam już 5 dni temu. Ciężko oddychała, stroszyła sierść. Myślałam, że to zapalenie płuc, ale okazało się.... ze to serce......... prześwietlenie wykazało guza przy sercu. Myślałam, że jeszcze nie odejdzie, że przeżyje dłużej.... ale odeszła, sama, wczoraj, w nocy..... musiała bardzo się męczyć.... ale nie wyglądała aż tak źle, a guz nie był aż tak duży, myślałam, że czeka ją jeszcze co najmniej kilka miesięcy... myliłam się....
http://img527.imageshack.us/img527/4484 ... ikahb3.jpg
http://img125.imageshack.us/my.php?imag ... oudpp9.jpg