Domowy miocik..
Moderator: Junior Moderator
- Czerwonaona
- Posty: 1093
- Rejestracja: ndz sty 21, 2007 1:55 pm
- Lokalizacja: Kraków
Domowy miocik..
Tagi: domowy, dom, domu, miot, miocik, mioty
szczurcia tak chroni swoje pociechy i nie ma powodu do niepokoju:)jeśli je karmi to fakt,że czasem zakopuje je i odchodzi to nic groznego poprostu potrzebuje odpoczynku:)Wymiziaj mame i maluszki:)
szczurcia tak chroni swoje pociechy i nie ma powodu do niepokoju:)jeśli je karmi to fakt,że czasem zakopuje je i odchodzi to nic groznego poprostu potrzebuje odpoczynku:)Wymiziaj mame i maluszki:)
Za Tęczowym mostem:Cola,Tekila,Meisi,Kruszynka,Milka,Skiniu,Fart,Fuks,Spidi,Cofi.
Ze mną:Darkon,Frost,Rubin.Bez ogonowo:Ewald,Borsunio,Kajtuś.
Ze mną:Darkon,Frost,Rubin.Bez ogonowo:Ewald,Borsunio,Kajtuś.
RE: domowy miocik..
I mam nadzieję, że ostatni. Forum nie popiera hobbystycznego rozmnażania szczurów. Ogonków już teraz czeka na adopcję całe mnóstwo, prawie setka z interwencji potrzebuje nowych domów i naprawdę nie ma potrzeby sprowadzać na świat kolejnych. Mam nadzieję, że szczurzyca na czas porodu była oddzielona od samca?
To normalne, że szczurzyca robi w klatce porządki. Przykrywając młode nie zrobi im krzywdy. Jeśli jednak jest zaniepokojona i cały czas stara się ukryć dzieci, trzeba jej pewnie zapewnić więcej spokoju. Czy szczurka ma przytulny domek? Czy klatka stoi w cichym, ciemnym miejscu? Dzikie szczury odchowują swoje dzieci w norkach i podobnych warunków potrzebują szczury domowe.
To normalne, że szczurzyca robi w klatce porządki. Przykrywając młode nie zrobi im krzywdy. Jeśli jednak jest zaniepokojona i cały czas stara się ukryć dzieci, trzeba jej pewnie zapewnić więcej spokoju. Czy szczurka ma przytulny domek? Czy klatka stoi w cichym, ciemnym miejscu? Dzikie szczury odchowują swoje dzieci w norkach i podobnych warunków potrzebują szczury domowe.
Ostatnio zmieniony wt cze 05, 2007 9:14 am przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
RE: domowy miocik..
Nie jest normalne jeżeli ktoś sobie tak ot, dla zabawy robi rozmnażalnie w domu. "Domowy miocik" i co, myślisz, że będziesz tak sobie rozmnażać szczurki, rozdawać (albo co lepiej;sprzedawać) i wszystko będzie super ? Teraz na dom czeka jeszcze ponad 200 szczurów, nie licząc tych innych i właśnie takich 'domowych' miotów, a wszystko przez takich nieodpowiedzialnych ludzi jak ty. Czy tak trudno jest wysilić swój mózg i pomyśleć logicznie, troche odpowiedzialności, błagam. Po prostu mnie szlag trafia i krew jasna zalewa... I lepiej żeby samiec został wykastrowany, albo podzielić na dwa stada (np. zostawiasz w jednej klatce samice z samicą/samicami a do samca dajesz drugiego).
Kiedy to się wszystko skończy...
Kiedy to się wszystko skończy...
U mnie: Vincent i Duke ♥
Odeszły: Misia [*], Gaja [*], Chisa [*]
Odeszły: Misia [*], Gaja [*], Chisa [*]
- renata1009
- Posty: 384
- Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
- Lokalizacja: Ozorków
RE: domowy miocik..
nie najezdzajcie od razu tak na kogos ,bo to przede wszystkim jest niegrzeczne!a jak maluszki?napisz moze jakie umaszczenie maja?ja jakies 2,5 roku temu dopuscilam z moim chlopakiem jego dwie samice do mojego wtenczas zyjacego diabelka ,ale mielismy mnostwo chetnych ludzi na maluchy;)to bylo zaplanowane.razem bylo 24 mlodych i ludzie brali po dwa,trzy czy jednym.potem wyszlo tak ze co drugi znajomy nasz znajomy mial szczury;)ale z tego co widzialam bardzo o nie dbali,dwa dalam tez po mojej rodzinie.wiekszosc juz nie zyje szczurkow,ale niektorzy znajomi maja juz drugie pociechy;)zaden maluch nie zostal oddany do sklepu,nie bylo takiej potrzeby.
RE: domowy miocik..
Zazwyczaj jednak nie ma tak łatwo i część maluchów ląduje w sklepie. Jak ktoś ma znajomych chętnych na szczurki, zapraszamy do działu "Interwencja..." - tam znajomi mają ogonków do wyboru, do koloru.
- renata1009
- Posty: 384
- Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
- Lokalizacja: Ozorków
RE: domowy miocik..
no dobrze,zazwyczaj nie ma tak chetnych ale z wzieciem szczura z interwencji tez jest problem,jezeli ktos dalej mieszka,wiec to nie jest tak hop siup,a juz szczegolnie jak ktos nie ma internetu.
RE: domowy miocik..
Jeśli ktoś dalej mieszka, to można zorganizować transport. Jeśli nie ma internetu, to pewnie nie ma pojęcia o istnieniu forum i w moich oczach jest częściowo usprawiedliwiony. Jednak opieka nad szczurem nie jest obowiązkowa i nie trzeba dążyć do posiadania ogona za wszelką cenę. Osobiście nie mogę słuchać, kiedy ktoś tłumaczy "nie było żadnych ogłoszeń z mojego miasta, więc MUSIAŁEM kupić/rozmnożyć"...
- renata1009
- Posty: 384
- Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
- Lokalizacja: Ozorków
RE: domowy miocik..
no ale tak jest,moja znajoma wlasnie kupila sobie szczurka,a chciala brac z interwencji.
RE: domowy miocik..
Jak dla mnie - to tylko o niej świadczy...
RE: domowy miocik..
Reneta, skoro chciała wziąć z interwencji, to co takiego stało na przeszkodzie?
Moje smrodziuszki: Ezri, Odo, Vic
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
- renata1009
- Posty: 384
- Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
- Lokalizacja: Ozorków
RE: domowy miocik..
to juz chyba nie temat na ten dzial...nie kazdy ma non stop czas na jezdzenie 30km od miejsca zamieszkania skoro szczurek w sklepie kosztuje 6zl(a te szczury tez szukaja domu)zwerbowalam tez pewnego pana ktory mial wczesniej szczury (juz zdechly ze starosci,ode mnie byly)ale przeciez nie bede go fatygowac tramwajem kawal drogi by podpisac umowe,bo to wygladaloby co najmniej zabawnie.ja rozumiem ze mlodzi ludzie sa nieodpowiedzialni i umowa jest potrzebna ,w innym wypadku wzielabym je na siebie i przekazalabym, bo w lodzi studiuje ale ponoc tak nie mozna,wiec jakies 4 szczurki stracily dom.szkoda.wiec nie oskarazjcie jezeli ktos rozmnaza i ma chetnych na mlode.od razu wpisuje sie masa ludzi,ktora na sile chce uswiadamiac w bardzo niedelikatny sposob.moze tytul tego tematu jest nie na miejscu,wiec stad te ataki.
- szara-stokrotka
- Posty: 126
- Rejestracja: ndz kwie 01, 2007 5:28 pm
- Lokalizacja: Warszawa
RE: domowy miocik..
jak brałam moje pierwsze szczurki to zamieściłam ogłoszenie w dziale zwierzaki o treści mniej więcej: wezmę 2 szczurki. było to jakiś czas temu, ale w ciągu tygodnia od zamieszczenia ogłoszenia dostałam około dziesięciu (plus minus) ofert z różnych miejsc w Polsce. i naprawdę głupio mi było odmawiać, gdy już się zdecydowałam na te konkretne dwa. wcale nie musiałam po nie nigdzie jechać - zostały mi dowiezione (jedna szczurka przyjechała aż z Poznania). więc raczej rzadko bywa tak, żeby nie było zwierzaków do wzięcia, starczy zamieścić ogłoszenie.
ale skoro miałaś chętnych na szczurki, to i tak nieźle...
ale skoro miałaś chętnych na szczurki, to i tak nieźle...
Ostatnio zmieniony czw cze 21, 2007 4:55 pm przez szara-stokrotka, łącznie zmieniany 1 raz.
Czarne perełki - Merry i Cola ze mną, kochane potworki:)
Po tamtej stronie - Bezunia, Fiolka, Milka i Tres:(
Po tamtej stronie - Bezunia, Fiolka, Milka i Tres:(
RE: domowy miocik..
renata: fatygować? tramwajem? osoba, która ma szczury na tymczasie, ma wręcz obowiązek skontrolować przyszłe miejsce pobytu szczurów, i umowę podpisuje się u osoby adoptującej. nie musiałby nosa z domu wysunąć, żeby dostać szczurki i umowę przy okazji.
jedni adoptują bidy czekające na dom, a inni nakręcają popyt hurtowniom i rozmnażalniom, z których przyjeżdżają nieraz szczurki w wieku 2,5 tygodnia! które powinny być z mamą drugie tyle.
jedni adoptują bidy czekające na dom, a inni nakręcają popyt hurtowniom i rozmnażalniom, z których przyjeżdżają nieraz szczurki w wieku 2,5 tygodnia! które powinny być z mamą drugie tyle.
ten się nie myli, kto nic nie robi
- renata1009
- Posty: 384
- Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
- Lokalizacja: Ozorków
RE: domowy miocik..
wiesz yss,ja sama niedawno kupilam jednego szczurka ze sklepu.z tego co wiem w zoologicznych trzymaja te szczury jako pokarm dla wezy (przynajmniej w lodzi),ludzie nie kupuja tak czesto szczurow ,a w tych sklepach ktorych jestem czesto one sa zawsze.jeden sklep,ktory juz nie prowadzi sprzedazy mysz i szczurow mnie zaskoczyl-sprzedawca zawsze sie pytal czy szczur do oswojenia(widzialm to pare razy)...chociaz i to bez sensu bo co za problem klamac...on uznal ze nie ma zbytu i juz nie sprowadza, a w tamtych dwoch znikaja szczurki w szybkim tempie(w tych sklepach sa tez gady)
RE: domowy miocik..
Jak widać można doprowadzić do sytuacji, w której nie ma popytu. I do tego należy dążyć. Wystarczy uświadamiać ludzi, że można (i powinno się) za darmo adoptować szczury potrzebujące domów i nie płacić tym, którzy traktują zwierzęta jak towar i przykładają się do ich krzywdy i śmierci. Jak wolisz dawać pieniądze komuś, kto z czystym sumieniem sprowadzi na miejsce jednego szczura dwa następne dla węży - to już Twój wybór. Ale nie oczekuj, że ktoś tutaj pogłaszcze Cię za niego po główce. Przygarnięcie szczura z forum to naprawdę nie jest problem. Wystarczy trochę dobrej woli okazać. A przede wszystkim zacząć myśleć w inny sposób - pomagać zwierzętom, które tej pomocy potrzebują, a nie jedynie zaspokajać egoistyczne "ja chcę szczura i już".