RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Moderator: Junior Moderator
Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Nie sądziłam, że stanie się to tak szybko i że w 3 tyg. po odejściu Kraci będę tu pisać znowu- o moim kochanym Bobku :-(
Tydzień temu zdiagnozowano u niego zapalenie płuc (bardzo ciężki oddech). Byłam dobrej myśli, bo leki (antybiotyk + steryd) na początku całkiem nieźle działały a Bobek był energiczny i poza tym oddechem i nieco mniejszym apetytem było ok. Niestety wczoraj trochę mu się pogorszyło, oddech stał się jeszcze cięższy i nic nie chciał jeść. Dziś o 13 mieliśmy iść do weta, ale rano bardzo głośno oddychał i miałam wrażenie, że zaraz się udusi...
Zadzwoniłam do Pani weterynarz po poradę. Ona sama nie mogła mi pomóc, bo była w szpitalu w trakcie zabiegów. Poradziła mi, żebym udała się do apteki i poprosiła o encorton bez recepty (receptę miałam donieść później). Pani w aptece absolutnie nie chciała mi go wydać i na nic było moje błaganie i chęć zostawienia dowodu w zastaw. Dopiero jak się poryczałam przy okienku i powiedziałam dla kogo to i w jakim celu, z ciężkim sercem wydała mi lek...
Podałam Bobciowi pół tabletki ale niestety już mu nie pomogła. Pomimo tego ciężkiego oddechu i dyszenia odszedł w miarę spokojnie i po cichutku na moich kolanach... :-(
Strasznie jest mi smutno, bo dopiero co otrząsnęłam się po odejściu Kraci... :-(
Na szczęście wzięłam dziś wolne z pracy żeby pozałatwiać kilka spraw ( m.in. wizyta u weta) i mogłam się z nim pożegnać :-(
Bobek był strasznie strachliwym i nieśmiałym szczurkiem, leniuchem i łakomczuchem, ale po odejściu Kraci miał w końcu okazję stać się prawdziwym mężczyzną i z godnością stawił czoła psu i stał się dla niego prawdziwym postrachem. Jeszcze wczoraj zostawił ślad swoich ząbków na pamiątkę w nosie Maji... :-)
Bobciu, strasznie będzie nam Ciebie brakowało... ale cieszę sie, że już się nie męczysz i mam nadzieje, że brykasz już sobie wesoło z Krówką, Świnką i Kracią.
[*]
A to ostanie (z przed tygodnia) zdjęcie Bobka:
http://www.flickr.com/photos/mayaa/564112565/
Tydzień temu zdiagnozowano u niego zapalenie płuc (bardzo ciężki oddech). Byłam dobrej myśli, bo leki (antybiotyk + steryd) na początku całkiem nieźle działały a Bobek był energiczny i poza tym oddechem i nieco mniejszym apetytem było ok. Niestety wczoraj trochę mu się pogorszyło, oddech stał się jeszcze cięższy i nic nie chciał jeść. Dziś o 13 mieliśmy iść do weta, ale rano bardzo głośno oddychał i miałam wrażenie, że zaraz się udusi...
Zadzwoniłam do Pani weterynarz po poradę. Ona sama nie mogła mi pomóc, bo była w szpitalu w trakcie zabiegów. Poradziła mi, żebym udała się do apteki i poprosiła o encorton bez recepty (receptę miałam donieść później). Pani w aptece absolutnie nie chciała mi go wydać i na nic było moje błaganie i chęć zostawienia dowodu w zastaw. Dopiero jak się poryczałam przy okienku i powiedziałam dla kogo to i w jakim celu, z ciężkim sercem wydała mi lek...
Podałam Bobciowi pół tabletki ale niestety już mu nie pomogła. Pomimo tego ciężkiego oddechu i dyszenia odszedł w miarę spokojnie i po cichutku na moich kolanach... :-(
Strasznie jest mi smutno, bo dopiero co otrząsnęłam się po odejściu Kraci... :-(
Na szczęście wzięłam dziś wolne z pracy żeby pozałatwiać kilka spraw ( m.in. wizyta u weta) i mogłam się z nim pożegnać :-(
Bobek był strasznie strachliwym i nieśmiałym szczurkiem, leniuchem i łakomczuchem, ale po odejściu Kraci miał w końcu okazję stać się prawdziwym mężczyzną i z godnością stawił czoła psu i stał się dla niego prawdziwym postrachem. Jeszcze wczoraj zostawił ślad swoich ząbków na pamiątkę w nosie Maji... :-)
Bobciu, strasznie będzie nam Ciebie brakowało... ale cieszę sie, że już się nie męczysz i mam nadzieje, że brykasz już sobie wesoło z Krówką, Świnką i Kracią.
[*]
A to ostanie (z przed tygodnia) zdjęcie Bobka:
http://www.flickr.com/photos/mayaa/564112565/
Ostatnio zmieniony pn cze 18, 2007 10:51 am przez lila, łącznie zmieniany 1 raz.
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Przykro mi bardzo, współczuję. Zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy.
Już nie cierpi, byłaś z nim do końca. To bardzo dużo dla niego znaczyło. W obliczu śmierci najbardziej potrzeba kojącej obecności bliskich.
ps Chciałabym przy tej smutnej okolicznosci (mam nadzieję mod i Ty mi darujecie) dopowiedzieć ważną rzecz.
Niedawno Fiolka na forum podpowiedziała co zasugerował jej wet w przypadku duszności u szczura a niemożności szybkiego udzielenia mu pomocy lekarskiej. Przypomnę więc, ku propagowaniu tej informacji, choć rozumiem, że to niewłaściwe miejsce. Należy rozpylić wokół szczurka jedną dawkę leku ludzkiego, p/astmatycznego o nazwie Berotec. Ułatwić mu to może oddychanie na czas transportu do lekarza.
Już nie cierpi, byłaś z nim do końca. To bardzo dużo dla niego znaczyło. W obliczu śmierci najbardziej potrzeba kojącej obecności bliskich.
ps Chciałabym przy tej smutnej okolicznosci (mam nadzieję mod i Ty mi darujecie) dopowiedzieć ważną rzecz.
Niedawno Fiolka na forum podpowiedziała co zasugerował jej wet w przypadku duszności u szczura a niemożności szybkiego udzielenia mu pomocy lekarskiej. Przypomnę więc, ku propagowaniu tej informacji, choć rozumiem, że to niewłaściwe miejsce. Należy rozpylić wokół szczurka jedną dawkę leku ludzkiego, p/astmatycznego o nazwie Berotec. Ułatwić mu to może oddychanie na czas transportu do lekarza.
- maua_czarna
- Posty: 1289
- Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
przykro mi lila...
trzymaj sie mocno, chociaz wiem jakie to trudne,zwlaszcza po stracie dwoch sloneczek w tak krotkim czasie...
dla Bobcia ( * )
trzymaj sie mocno, chociaz wiem jakie to trudne,zwlaszcza po stracie dwoch sloneczek w tak krotkim czasie...
dla Bobcia ( * )
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
wspólczucia odemnie
,,Wejsc na Barykaty niosac białe flagi ''
27.07.1006 r-17.06.2007
18.06.07 i znowu razem ale na jak długo ?
27.07.1006 r-17.06.2007
18.06.07 i znowu razem ale na jak długo ?
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Trzymaj się wszystko się ułoży.
Dla twoich szczurów. ['] ['] ['] ['] ['] ['] [']
Dla twoich szczurów. ['] ['] ['] ['] ['] ['] [']
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
byłaś przy Nim do końca, to takie ważne!
[*] za Bobka...
[*] za Bobka...
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Brak sil do tego dzialu...
Tyle kochanych smrodziuszkow odchodzi :cryrat:
Trzymaj sie cieplutko...
Bobek [']['][']...
Tyle kochanych smrodziuszkow odchodzi :cryrat:
Trzymaj sie cieplutko...
Bobek [']['][']...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
lxxx dzięki za radę. nastepnym razem, gdy szczurek bedzie mial problemy z oddychaniem na pewno zaopatrzę się w ten lek...
własciwie, to jestem zła, że nie pomyslałam o tym wczesniej. w ogóle jestem zła i myśle teraz o tym wszystkim co mogłam zrocić a nie zrobiłam-mogłam wziąć wcześniej od weta przygotowane zastrzyki, mogłam kupić jakąś maść ułatwiającą oddychanie, mogłam wsześniej zadzwonić do weta, zanim ta wybrała się na zabieg... ale to wszystko stało się tak nagle. wiedziałam, że jego stan sie pogorszył, ale nie było jakoś tragicznie i wstając rano z łóżka totalnie się tego nie spodziewałam, myslałam, że bez problemu zdążymy do weta na 13 :-(
mam też straszne wyrzuty sumienia, że podałam mu na koniec ten encorton... tak strasznie się wypierał od tego leku, a ja mu go na siłę wcisnęłam (rozpuszczony w małej ilosci wody), nie dość, że niepotrzebnie go stresowałam, to na dodatek dostał większej zadyszki. boję się że przeze mnie dostał jakiegoś skurczu płuc czy oskrzeli i że przyspieszyłam jego śmierć, może bez tego leku doczekłaby do godz. 13... :-(
mam nadzieję, że mi to wybaczy..
własciwie, to jestem zła, że nie pomyslałam o tym wczesniej. w ogóle jestem zła i myśle teraz o tym wszystkim co mogłam zrocić a nie zrobiłam-mogłam wziąć wcześniej od weta przygotowane zastrzyki, mogłam kupić jakąś maść ułatwiającą oddychanie, mogłam wsześniej zadzwonić do weta, zanim ta wybrała się na zabieg... ale to wszystko stało się tak nagle. wiedziałam, że jego stan sie pogorszył, ale nie było jakoś tragicznie i wstając rano z łóżka totalnie się tego nie spodziewałam, myslałam, że bez problemu zdążymy do weta na 13 :-(
mam też straszne wyrzuty sumienia, że podałam mu na koniec ten encorton... tak strasznie się wypierał od tego leku, a ja mu go na siłę wcisnęłam (rozpuszczony w małej ilosci wody), nie dość, że niepotrzebnie go stresowałam, to na dodatek dostał większej zadyszki. boję się że przeze mnie dostał jakiegoś skurczu płuc czy oskrzeli i że przyspieszyłam jego śmierć, może bez tego leku doczekłaby do godz. 13... :-(
mam nadzieję, że mi to wybaczy..
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Lila, nie możesz mieć żadnych wyrzutów sumienia. Zrobiłaś wszystko co mogłaś i co w danej sytuacji było realne. On był po prostu bardzo ciężko chory. Znasz to powiedzenie, że gdybyśmy wiedzieli co przyniesie dzień, pewnie nie wstalibyśmy z łóżka.
Powiedziałabym nawet, że zrobiłaś dużo więcej. Byłaś z nim do końca tuląc i pocieszając. Nie wszystkim się udaje tak pożegnać swojego szczurka.
Powiedziałabym nawet, że zrobiłaś dużo więcej. Byłaś z nim do końca tuląc i pocieszając. Nie wszystkim się udaje tak pożegnać swojego szczurka.
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
[*] [*] [*] dla Bobka...
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
['] dla Bobka.
on wiedział, że chcesz mu pomóc.
nie jesteś weterynarzem, żeby znać się dokładnie na szczurzych chorobach i objawach - ani jasnowidzem, żeby przewidzieć stan szczura za godzinę czy kilka godzin.
przyszedł jego czas - robiłaś, co mogłaś, pamiętasz to chyba, że starałaś się jak najlepiej? ale ostateczny wynik leżał w sferze działania losu, nie w twoich rękach. trzymaj się.
on wiedział, że chcesz mu pomóc.
nie jesteś weterynarzem, żeby znać się dokładnie na szczurzych chorobach i objawach - ani jasnowidzem, żeby przewidzieć stan szczura za godzinę czy kilka godzin.
przyszedł jego czas - robiłaś, co mogłaś, pamiętasz to chyba, że starałaś się jak najlepiej? ale ostateczny wynik leżał w sferze działania losu, nie w twoich rękach. trzymaj się.
ten się nie myli, kto nic nie robi
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Dla Bobka ['] ['] [']
Zawsze trudno nam sie jest pogodzic, gdy odchodza nasze malenstwa :-(:-(
Zawsze trudno nam sie jest pogodzic, gdy odchodza nasze malenstwa :-(:-(
"Nie wstyd nie wiedzieć, lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić"
Już odeszły: Scream, Guti, Albi, Bundy, Marcel, Rati, Snowi i Winky
Już odeszły: Scream, Guti, Albi, Bundy, Marcel, Rati, Snowi i Winky
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Bardzo mi przykro...
Dla Bobka...
[']['][']
Dla Bobka...
[']['][']
RE: Bobek maj 2005-18 czerwiec 2007 :-(
Dla Bobka (*)
Ostatnio zmieniony sob cze 23, 2007 8:32 pm przez KEN-KON, łącznie zmieniany 1 raz.
Korzystaj z każdej chwili swojego życia.Bo niewiadomo kiedy możesz odejść z tego świata.
7818944:-)
7818944:-)