Domowy miocik..

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
renata1009
Posty: 384
Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
Lokalizacja: Ozorków

RE: domowy miocik..

Post autor: renata1009 »

to jest bledne kolo,bo ile osob tu jest na forum i do ilu doszla ta informacja?-to po pierwsze...a co z tymi w sklepie?one i tak beda sprowadzane i kupia je ludzie dla wezy.spia w klatce zaziebione z minimalna iloscia karmy i o nie mamy sie nie martwic? a szczury z interwencji ktore przynajmniej maja opieke i kogos kto je szanuje sa teraz najwazniejsze?a tamte to co?i tak beda szczury w sklepach i nie zmienisz tego krwiopijka.aaa bo tego nie napisalam wczesniej-szczurka kupilam przed interwencja,ale nie zmienia faktu to ze ze sklepu.
Ostatnio zmieniony czw cze 21, 2007 11:34 pm przez renata1009, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: domowy miocik..

Post autor: krwiopij »

Ze sklepami, w których zwierzęta są źle traktowane, trzeba walczyć - a nie im płacić. Trzeba informować Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, rozmawiać ze sprzedawcami, uświadamiać ludzi, jak powinny być traktowane zwierzęta, czy choćby roznosić ulotki SPSu. Naprawdę można coś zrobić w tej sprawie jednocześnie nie dokładając się do cierpienia pozostawionych w sklepie szczurków. Jasne, sama niczego nie zmienię. Ale już z pomocą innych mam całkiem spore szanse. Jak Ty nie chcesz się do tej pomocy przyłączyć, trudno...
Ostatnio zmieniony czw cze 21, 2007 11:55 pm przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
renata1009
Posty: 384
Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
Lokalizacja: Ozorków

RE: domowy miocik..

Post autor: renata1009 »

tu nie chodzi o pomoc tylko o to ze one tam sa,skad pewnosc ze czasem to nie sa szczury z wpadek domowych?sprzedawcy czasem przyjmuja,nie mozna myslec w ten sposob,jezeli ktos nie posiada internetu a nie ma co zrobic ze szczurami to je oddaje...niech juz te szczury tam beda ,byle nie do jedzenia dla innych stworzen i dobrze traktowane.gdyby nie bylo ich w sklepie to wielu ludzi by nawet nie wiedzialo ze mozna takie zwierze hodowac,bo mity sa przerazajace o tych zwierzetach.gdy przecietny czlowiek chce szczura to idzie do sklepu...podobnie jak inne zwierze.szanuje tak idealistyczne poglady ale w dzisiejszych czasach trzeba miec troche realizmu.a na czym ta pomoc twoim zdaniem ma sie opierac?na nie kupowaniu szczura?tu przynajmniej gdy ktos zamieszcza ogloszenie ma pewnosc ze maluch nie trafi tam gdzie nie powinien...a ze sklepu?nie obrazaj sie za to ze kupilam szczura a nie wzielam,inne moje szczury sa od ludzi,ktorzy nie mieli co z nimi zrobic.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: domowy miocik..

Post autor: krwiopij »

Prawdę mówiąc średnio rozumiem, o co Ci chodzi. Jak pomagać, to już napisałam - informować innych, roznosić ulotki, rozmawiać ze sprzedawcami i przekonywać ich do dobrego traktowania zwierząt, a jeśli to nie działa, zgłaszać sprawę do TOZu. Wykupywanie pojedynczego szczura nie jest pomocą. Owszem, jemu jednemu zapewniasz dom, ale jednocześnie dajesz znać, że akceptujesz sprzedawanie szczurów w sklepie i takie a nie inne ich traktowanie i przykładasz się do sprowadzenia następnych. Szczury z wpadek w sklepach nie są jednak powszechnym zjawiskiem, a jeśli już są - to zazwyczaj do wpadki doszło właśnie w tym konkretnym sklepie (to w nim została kupiona szczurzyca w ciąży). W takim wypadku kupowanie szczura też nie jest w porządku, bo to wyraz akceptacji dla trzymania dojrzałych płciowo braci i sióstr i pozwalania im na mnożenie się między sobą.

Nie wiem też, co do rozmowy ma realizm. Ja zasadniczo jestem realistką i nie widzę w moim postępowaniu żadnego oderwania od rzeczywistości. Jeśli ktoś pyta mnie o szczury, opowiadam o nich i zwracam zawsze uwagę, żeby nie kupować ich, tylko przygarniać. To naprawdę nie jest wiele, a może przynieść dobre efekty. Wystarczy zacząć to robić, zamiast narzekać, że "to nic nie da, to nierealne, i tak nic nie zmienimy".
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
renata1009
Posty: 384
Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
Lokalizacja: Ozorków

RE: domowy miocik..

Post autor: renata1009 »

ale wiekszosc ludzi ktorzy posiadaja szczury nie zagladaja na to forum.pisalam ze one i tak beda sprowadzane na pokarm.w sklepie ktorym kupilam szczura ,w klatce byl tylko jeden miot malych szczurow wiec nie sadze by samice mialy kolejne potomstwo,z reszta nigdy nie widzialam tam doroslych szczurow.moze powodem ze znikaja tak szybko jest popularnosc sklepu,a poprzedni o ktorym pisalam gdzie nie ma zbytu jest malo znany na peryferiach miasta.z reszta nie kazdy sprzedawca martwi sie o to czy szczur trafia na pokarm czy do kochania.ja nie narzekam na ta sytuacje ,nie mozna kogos negowac za to ze kupuje szczura,mimo ze na forum jest uwielbiane takie zachowanie co widac po reakcji w stosunku do osoby ktora zalozyla temat.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: domowy miocik..

Post autor: krwiopij »

Już setki razy wielu różnych użytkowników forum tłumaczyło, czemu uważamy kupowanie szczurów w sklepach za złe. Przyznam, że średnio mam siły i ochotę tłumaczyć to po raz kolejny. Osobiście uważam, że płacenie ludziom, którzy krzywdzą zwierzęta (na przykład w sklepach, gdzie zwierzaki nie są rozdzielone według płci, mają brudno itp.) jest dokładaniem się do krzywdy tych zwierząt. I dlatego ja zwierzaków w sklepie nie kupuje nigdy. W ogóle wolę kupować z sklepach zoologicznych, gdzie nie sprzedaje się żywych zwierząt. Polecam internetowe - nawet taniej wychodzi i z dostawą do domu. A że wielu ludzi nie zna forum - cóż, zawsze możesz coś robić, by to zmienić. Wybacz, ale nie cierpię wiecznego gderania w stylu "i tak nic nie zdziałamy, więc nic nie róbmy"...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

RE: domowy miocik..

Post autor: Layla »

Mam sklepowce i mam szczury adoptowane (czekam na 8 sierotkę). Kocham je wszystkie, i przyznam, że jak zaczęłam wchodzić na forum, półtora roku temu, sądziłam, że przesadzacie z tą niechęcią do sklepów. Ale zrozumiałam, że nie ma sensu dawać zarabiać właścicielowi sklepu na zwierzętach, na ich krzywdzie. Nawet w najczystszym sklepie zwierzętom nie jest dobrze. Bo są wystawione na spojrzenia setki oczu, pukania w szyby, narażone na kaprysy dzieci. Teraz wzięłam od przyjaciółki jej dwie szczurcie, bo musiała je oddać. Nie są młodziutkie, ale kochane. O ileż bardziej wolę pomagać w ten sposób, niż płacić za krzywdzenie zwierząt. Renata, nie wiem, jakimi argumentami mówić do Ciebie, żebyś myślała nie tylko o tym jednym szczurze, którego kupujesz w sklepie, ale także o innych, które na jego miejsce przyjdą. Wielu ludzi nie zna szczurzych for - czas to zmienić. Zawsze można poinformować, pokazać. Mój nowy szczurek, który zawita niedługo do mojego domu, został uratowany ze szkoły, gdzie leżał zagłodzony wraz z dwójką rodzeństwa przy martwej mamie. Został uratowany, szkoła zaś ukarana. A ja czekam, dostaję fotki i już go kocham. O ile fajniej tak czekać, niż dać dychę właścicielowi sklepu. Wiesz, ja kiedyś sądziłam, że gryzonie kupuje się tylko w sklepie. Zmieniłam pogląd... Czyli można inaczej, można lepiej...
Obrazek
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

RE: domowy miocik..

Post autor: mataforgana »

pewnie, że można, podpisuję się pod Laylą i Krwio.

dużo ludzi nie ma netu? byś się zdziwiła, Renato.
kiedy starszy pan z wnuczkiem zaczepili mnie w pociągu z powodu szczurków, podałam im adres forum. choć nie mieli dostępu do sieci w domu, poszli do znajomych, dali ogłoszenie, jakiś czas później osobiście dowoziłam dla nich szczurki.
więc jak widać jak się chce, to można.

a po drugie... ty widzisz problem w dojeżdzie 30km po szczurka? o rety... ja i wiele osób jeździmy raz na jakiś czas przez pół kraju i z reguły nie jest dla nas wielkim problemem, dowieźć komuś ogonka. moje obecne szczury pochodzą z: Łodzi, Czech, Malborka i Poznania. zadziwiające, prawda?

a 'domoych miotów' nigdy nie popierałam i nie popieram. bezsnesowne rozmnażanie kundli...
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: domowy miocik..

Post autor: krwiopij »

Transport to właśnie nie jest problem. Forumowiczom świetnie idzie rozwożenie gryzoni do wyczekujących z utęsknieniem opiekunów. :-) Sama już nie liczę, ile razy pomogłam zawieźć do kogoś ogonka. Naprawdę się da, wystarczy chcieć.

Ale raz jeszcze podkreślę, że nie chodzi o to, że szczury za sklepów są jakieś gorsze. Są równie wspaniałe, godne opieki i szacunku, co szczurki z hodowli czy dowolnego innego pochodzenia. I właśnie dlatego nie można jeszcze dokładać się do traktowania ich jak pozbawionego uczuć towaru.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
renata1009
Posty: 384
Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
Lokalizacja: Ozorków

RE: domowy miocik..

Post autor: renata1009 »

ale czy wy nie rozumiecie ze szczury i tak beda w sklepach? a net naprawde nie kazdy ma.moze u ciebie meta... a u mnie nie.ja problemu nie widze w dojezdzie ale moi znajomi widza wiec nie do mnie pretensjie kochana kieruj.zajmijcie sie bezdomnymi kotami i psami moze cos zrobicie dla zwierzat, zyja w mrozie i nieszczesciu.a oskarzacie ludzi ktorzy maja 1 raz w zyciu szczura ze go rozmnazaja,albo ze ze sklepu jest.czy po to jest forum?zastanowcie sie troche co piszecie.
Ostatnio zmieniony śr lip 04, 2007 11:48 pm przez renata1009, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: domowy miocik..

Post autor: krwiopij »

Nie wiem, co mają psy i koty na mrozie do naszej dyskusji. Mam jednak silne wrażenie, że nic. Kto powiedział, że nie robimy nic dla psów i kotów? Ja akurat staram się robić. Ale wracając do tematu - rozumiemy tyle, że można wiele robić, żeby szczury w sklepach miały lepsze warunki i żeby było ich mniej. I owszem, zdarza się, że z części sklepów w ogóle znikają, bo nie opłaca się ich sprowadzać/rozmnażać - gdyż nie ma kupców. Do tego właśnie dążymy. Co do transportu, to po raz kolejny powtórzę, że bardzo często to osoba oddająca szczura dowozi go do nowego opiekuna. Ze swojej strony jednak mocno bym się zastanowiła przed oddaniem szczura pod opiekę osobie, której nie chce się po niego pofatygować... Jak szkoda jej czasu i pieniędzy na samodzielne odebranie zwierzaka, pewnie na opiekę też będzie szkoda.

Aha, a szczury kupione w sklepie/na giełdzie miałam sama. Aż cztery. Potem po prostu przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że wolę pomagać zwierzakom w potrzebie, niż nabijać portfel ludziom, którzy zarabiają na traktowaniu zwierząt jak rzeczy. Moje sumienie czuje się z tym całkiem dobrze, polecam.
Ostatnio zmieniony czw lip 05, 2007 12:08 am przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
lxxx
Posty: 352
Rejestracja: pn kwie 23, 2007 5:27 pm

RE: domowy miocik..

Post autor: lxxx »

Renato, o to właśnie chodzi, by każdy na tym forum dowiedział się, zrozumiał, i głosił wszem wobec, jak złą rzeczą jest handel zwierzętami w sklepach. To akcja rozciągnięta na długie lata, by uświadomić ludziom i sprzedawcom jak wielką krzywdę czynią zwierzętom.
Gdyby chcieć policzyć tylko forumowe szczurki kupione w sklepie, na miejsce których dowieziono natychmiast dwa kolejne nie zapewniając im lepszych warunków, wyszło by tego kilka setek. O takim drobiazgu jak zaciążone samiczki nie wspomnę. I o świerzbie, i pomyleniu płci i maleńkich klatkach, braku wody itp
Gdyby każdy z prawie 5000 tysięcy zarejestrowanych tu userów propagowł tę ideę, kto wie może za ileś lat posty o dramatach w zoologikach byłyby tylko koszmarnym wspomnieniem.
Awatar użytkownika
renata1009
Posty: 384
Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
Lokalizacja: Ozorków

RE: domowy miocik..

Post autor: renata1009 »

jak dla mnie to kazdy tu wypisuje jak tylko moze a nie robi nic.moze ty krwiopijka jedynie jestes zaangazowana w jakis sposob ale wiekszosc to popis.i powtarzam ze z tego sklepu nie znikna szczury bo sa na karme tak jak i w innych lodzkich sklepach.pisalam o tym wczesniej juz.po prostu przecietny czlowiek moze u siebie kupic zwierze za 6zl i ma gdzies dokumenty ,podpisywania .wiem ze to nie w porzadku ze strony tych ludzi ale charakteru czlowieka na przymus sie nie zmieni.tu nauczacie ludzi -ok ale chce wam uswiadomic postepowanie zwyczajnych ludzi ktorzy chodza po ulicach a nie siedza w internecie cala noc.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

RE: domowy miocik..

Post autor: krwiopij »

Cóż, ja myślę, że wielu forumowiczów faktycznie coś robi. Poza tym zawsze lepiej robić coś (nawet jeśli to mało), niż nie robić nic i powtarzać, że nie warto się fatygować, bo to i tak nic nie da... Może nie da, a może da. Ja wolę się pofatygować i sprawdzić. Może z czasem i w Polsce wprowadzi się zakaz karmienia gadów żywymi zwierzętami, może terraryści sami będą hodować gryzonie na karmę, może wzrośnie świadomość ludzi i więcej z nich będzie chętnych na adopcję szczura, a nie kupienie go w sklepie. W wielu zachodnich krajach w sklepach jest bardzo mało zwierząt, a jeśli już są, kosztują mnóstwo pieniędzy, mają zapewnione bardzo dobre warunki i przy ich zakupie trzeba podpisać stosowną umowę. Starajmy się, a i u nas kiedyś tak będzie.

Co do nauczania, to ja staram się rozmawiać z ludźmi w lecznicach, sklepach, w pociągu. Wszędzie, gdzie można spotkać ludzi zainteresowanych szczurami lub gdzie ktoś zwróci uwagę na moje ogony podróżujące w koszyku. Nie wierzę w cuda, nie twierdzę, że wszystkich tych ludzi udało się przekonać, ale część na pewno. I zawsze tych kilku to więcej niż nic.
Ostatnio zmieniony czw lip 05, 2007 12:34 am przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
renata1009
Posty: 384
Rejestracja: czw lut 01, 2007 1:45 am
Lokalizacja: Ozorków

RE: domowy miocik..

Post autor: renata1009 »

zakaz karmienia gadów żywymi zwierzetami bylby dobrym rozwiązaniem!ale polsce daleko do tego....wiele lat minie,wiesz ze niektorzy lubia patrzec jak ich waz zjada malego szczura?wtedy mozna by zapanowac nad wieloma rzeczami...ta cena prowokuje lekkomyslnosc ludzi co do kupowania,ale nie zawsze!chociaz jest granica ,dzieli w jakis sposob.wiekszosc moich zwierzat bylo krzywdzonych.moja fretka jadla suchy chleb przez pol roku a potem wlasciciel zdecydowal sie ja wywalic do lasu(a wiadomo ze fretka to nietanie zwierze),kotka -pers(tez nietani
) do tej pory gdy ktos podniesie reke ma uniki,byla bardzo bita,minelo 3 lata odkad u mnie mieszka,byla wychudzuna ,siedziala za lozkiem pierwszy tydzien,teraz jest pieknym i kochanym kotem,o szczurach nie wspomne ,mialy wyladowac w piwnicy, cala piatka!zolw sie komus znudzil,maly kot z piwnicy bez szans na dzikie zycie-slepy .kazde zwierze od innego czlowieka...oni nie sluchaja nic ,bez uczuc na zwierzeta i ludzi.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”