![Obrazek](http://images20.fotosik.pl/93/b2993b07852d056cm.jpg)
A to nieskazitelnie biała Śliczna (jak zwykle śliczna hi hi...)
![Obrazek](http://images20.fotosik.pl/16/68a1fa3ae3c0494fm.jpg)
![Obrazek](http://images20.fotosik.pl/16/4060cf05d18bab19m.jpg)
Ostatnim razem nie miałam czasu wkleić...
Odcinek 5.Gambit
Wypadek który sprawił, że znalazł się u nas zdarzył się na początku mojej pracy w sklepie...Mamy tam szyby między terrariami, które są moją zmorą (wiecznie trzeba leczyć pokaleczone łapki myszek wspinających się na szybę i zjeżdżających po pochyłości od strony "zwiedzających")ich kanty są paskudnie ostre a przerwa między szybami na tyle duża, że włożenie łapki nie sprawia trudności...Taka szyba była na początku między klatką szurzych panienek, a klatką chłopców. Oczywiście chłopcy wiecznie "wisieli" na szybie filtrując powierze od dziewczyn...Gambit musiał ześliznąć się z szyby...jego łapka utkwiła w zwężającej się przestrzeni...Moja zmienniczka,która akurat wtedy była w pracy uznała, że jedynym rozwiązanie jest wybić szybę dzielącą szczury...(szkoda, że nie pomyślała też o posprzątaniu w obu klatkach...jak wróciłam do pracy, było tam więcej szkła niż trocin, szczęściem nikt nie ucierpiał)...Gambit dostał się mi ponieważ koleżanka uznała, że nie może się nim zająć (nie ma czasu itd.)...Przestraszone maleństwo poznało w ten sposób Dominikę (moją siostrę), która jest największą miłością jego życia:D...Dzielnie wyrzymywał zastrzyki, maści i inne nieprzyjemności...taki jest do dziś wszystko zniesie(nawet kąpiel i obcinanie pazurków)jeśli tylko Mika potem go przytuli i powie, że już jest OK...
Podziwiam tego gościa...wiele przeżył, a nadal potrafi zaufać człowiekowi. A oto Gambit
![Obrazek](http://images21.fotosik.pl/24/5399e00af126fccam.jpg)
![Obrazek](http://images20.fotosik.pl/93/8311d87a4ec5eb83m.jpg)
Odcinek 6Lucky
Potrzebowałyśmy kumpla dla Gambita, bo Dominika wyjeżdżała na "zieloną szkołę"...Lucky był idealnym kandydatem...jedyny duży samiec w klatce (a jednocześnie ulubiony plac zabaw dla wszystkich maluchów)już wtedy był "rozległy"...szansę na znalezienie domu miał zerowe więc przyjechał do mnie, a właściwie do Gambita
Z nim i Miką tworzą trio na które przyjemnie popatrzeć...chłopcy różni jak ogień i woda ,Gambit drobniutki ale za to odważny jak mini lew, Lucky wielki i tchórz nieprzeciętny...na dwa kroki od Miki nie odejdzie.
Jest zabawnie histeryczny wystarczy, że ktoś obcy go dotknie i już jest wrzask ("Miiiika ratuuuuj ona mnie dotykaaaa...")Po tym "gwałcie" na szczurzą godność i autonomię jeszcz pół godziny dochodzi do siebie popiskując wtulony w miją siostrę....
![Obrazek](http://images20.fotosik.pl/93/418321b549bc135em.jpg)