RE: Roczny samotny samiec.

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
vanyija
Posty: 29
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 2:28 pm

Roczny samotny samiec.

Post autor: vanyija »

rozdzielilam je na noc, dzis rano puscilam znowu razem i zaczela sie taka bojka, ze je musialam rozdzielic. Filip wszedl dl klatki malego, maly sie wkurzyl no i sie zaczelo.Choc zadna siersc nie poleciala ani nic, ale mialam wrazenie, ze sa juz bardzo blisko tego. Chyba jednak nie pojdzie to tak szybko jakbym chciala, dzis znowu je puszcze razem na neutralnym gruncie. I mam pytanie: czy jak je na noc bede rozdzielac, to rano za kazdym razem beda sie od nowa lac?
Słońce świeci za darmo wariatom od lat :)
galimatyas
Posty: 86
Rejestracja: czw kwie 06, 2006 6:59 pm

Roczny samotny samiec.

Post autor: galimatyas »

U mnie trwało to z tydzień, takie poważniejsze zatargi. Krwi nie było, ale serdecznie się nie znosiły :? spróbuj przesypywania ściółki z klatki małego do klatki Filipa i na odwrót - muszą przywyknąć do swojego zapachu. Ja moim zamieniałam też klatki - Stefan szedł na troche do Niutata, a ten do Stefana. Pamiętaj, że łączyć trzeba w czystej, wyszorowanej klatce - wtedy są na neutralnym terenie. (Dlatego u Ciebie mały dostał szału, bo starszy kumpel mu wlazł na jego terytorium)
Edit: I nie przesadzaj z rozdzielaniem, kiedy sie kłócą - krzyknij na nie. (U mnie: "Hej, panowie!" i "Chłopaki, spokój!" powtarzało się no stop:) Powinny przestać. Jeśłi w tym momencie się nie uspokoją, to dopiero wkrocz do akcji :thumbleft:
Ostatnio zmieniony śr lis 01, 2006 2:58 pm przez galimatyas, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Roczny samotny samiec.

Post autor: Nakasha »

Szczury ZAWSZE będą się lać. Kłotnie i bijatyki będą zawsze, nawet jak poza tym będą żyć w 100 % zgodzie. Ogonki tak już mają - często dochodzi do spięć. Niezależnie od tego, czy są razem 2 dni, 2 tygodnie, czy 2 lata ;). W ciągu jednego dnia mogą się pobić z 8 razy i 8 razy spać potem przytulone do siebie ;) Póki nie ma krwi, nie trzeba ich rozdzielać.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
vanyija
Posty: 29
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 2:28 pm

Roczny samotny samiec.

Post autor: vanyija »

Dzis Filip siedzial we wspolnie odkrytej kryjowce za ksiazkami na polce (wczesniej siedzialy tam razem, iskaly sie, choc Filip oczywiscie i w tym miejscu pokazal kto rzadzi, maly wyladowal na plecach, ale potem juz byla zgoda), przyszed Pirat, zaczal sie krecic wokol tego kata, wlazl do Filipa, za chwile Filip wybiegl, maly za nim i wygladalo to tak jakby Filipa wyganial. Zaczela sie bojka, przerwana moim krzyknieciem, Filip wszedl z powrotem za ksiazki i nagle wychylil nosa i zlapal Pirata zebami za grzbiet i zaczal go tam wciagac. Maly sie wyrwal, probowal zwiac, ale Filip jeszcze przycisnal mu ogon lapa do ziemi zeby go zatrzymac. Maly uciekl i zaczal sie myc jak szalony. Pytanie: o co chodzilo Filipowi? :drap: Nie bylo krwi, wyrwanej siersci, nic. Jak myslicie? Wciagal go tam zeby po prostu posiedzialy sobie razem, czy tez chcial mu cos zrobic? Mial ktos podobna sytuacje? Zauwazylam tez, ze maly im bardziej sie ze mna oswaja, tym czuje sie pewniej w pokoju i w stosunkach z Filipem. Chociaz zawsze to Filip jest gora, maly robi sie coraz bardziej zadziorny. Po tej probie wciagniecia za jakies 20 min zapanowala pelna zgoda :drap:
Słońce świeci za darmo wariatom od lat :)
Ratata
Posty: 397
Rejestracja: pn lip 10, 2006 9:35 am
Kontakt:

Roczny samotny samiec.

Post autor: Ratata »

Myślę, że nie powinnaś się martwić... u nas Bąbel zachowuje się podobnie, gdy ma ochotę się zdrzemnąć, a towarzystwo wokół niego się myje czy rozpełza: łapie wtedy za nogę/pośladek/kark i przyciąga do siebie, żeby delikwent się uspokoił, przytulił i poszedł razem z nim spać :khihi:
GMR || GMC || Szczurza ortoreksja
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: Alices »

Maciek zakładam, że ma ok. roku. Bez szczurzego towarzystwa jest od 23.09.1006 roku. Czy myślicie, że zaakceptuje 3,5 miesięcznego ogonka? :>
Przyp. że mój samiec jest po kastracji :)
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: merch »

Myśle ,że jest duża szansa :)
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Alices
Posty: 293
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: Alices »

merch: po raz wtóry kamień z serca :)
Ja tylko się boje, że odezwie się jego agresywność, która w nim tkwiła przed kastracją... no, ale zobaczymy. :)
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Awatar użytkownika
Anka.
Posty: 1292
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 4:05 pm
Lokalizacja: (Krajenka) / Bydgoszcz
Kontakt:

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: Anka. »

mam problema;

mój Szczurosław około roku mieszkał sam, od ponad miesiąca jest u mnie około półroczny Białas z interwencji, przez ten czas chłopaki mieszkały osobno i po opuszczeniu klatki S.próbował się dostać do klatki B.,teraz gdy zaczął ją ignorować wadziłam je do nowej , dużej klatki, i się zaczęło, najpierw S. był w szoku i grzeczny, potem próbował się dostać do domku B., gdy ten bronił twierdzy próbował zwalić domek z półki....
nie wiem czy je zostawić , w wannie jest spokój, ale
w klatce to S.pilnuje B., cały czas siedzi przed domkiem, zgrzyta i jeży się, a biedny B.tylko piszczy;
nie ma żadnych walk, B.nie prowokuje, a S.nie ma odwagi zaatakować tylko fuczy, rozlokował się w hamaku i rejstruje każdy ruch B. i przegania go z powrotem do domku tak, że ten boi się wyjśc i nie rusza się poza półkę.
nie wiem już co zrobić z tą zadziorą...

prosze o wszelkie rady jak poskromić tą małą wredotę

dodam, że nie są kastrowane i chciałabym tego uniknąc, ze względu na "znajmość gryzoni" przez okolicznych wetów
ObrazekObrazek
lxxx
Posty: 352
Rejestracja: pn kwie 23, 2007 5:27 pm

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: lxxx »

Anko, nie mam żadnych doświadczeń w opiece nad samcami. Mogę jedynie przypomnieć jeszcze raz, co u mnie zdało egzamin w przypadku dwóch samiczek (roczna i półroczna) z interwencji i dwu moich w podobnym wieku. Stroną zadziorną była Albinoska z interwencji (dziś szefowa stada)
Wbrew powszechnej opinii o łączeniu na neutralnym terenie, zastosowaliśmy (fakt, trochę przypadkiem) łączenie na dużej przestrzeni - dwa pokoje i przedpokój. Towarzystwo ganiało się, chowało po kącikach, i obserwowało siebie z bezpiecznej odległości. Na większe piski reagowałam stanowczym głosem: dziewczyny spokój!
W żadnym przypadku nie ograniczałabym ich klatką, przez długi jeszcze czas (o ile to możliwe). Mając dość przestrzeni i swobody zapomną o waśniach i z czasem zaakceptują siebie.
Jeszcze raz zaznaczam, ta metoda zdała u mnie egzamin. Dwie doby około trwały dąsy, po tygodniu zapanował idealny spokój. Bez zamykania w klatce w tym okresie.
ps mamy o tyle dobrze, że klatka u nas może być i jest otwarta 24h na dobę.
Ostatnio zmieniony pt lip 06, 2007 10:43 pm przez lxxx, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Anka.
Posty: 1292
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 4:05 pm
Lokalizacja: (Krajenka) / Bydgoszcz
Kontakt:

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: Anka. »

no właśnie ja ze względu na króliki nie mogę ich puszczać 24/7;

jak na razie jest spokój, tylko S.reaguje na każdy ruch B., ale już nie sterczy przy domku;


a gdy są puszczone w pokoju S.prześladuje i atakuje B, a klatce nie ma odwagi zacząć, tylko się "wdzięczy" i fuka

spróbuje je wrzucić jeszcze raz do wanny


Edit;
z wanny nici, Białas boi się wyjść z domku, Szczurosław przesadził i zaczął spaść przy drzwiach domku, fucząc na jakikolwiek ruch Białasa, teraz siedzi w swojej klateczce i się bulwersuje, a Białas nadal nie wychodzi , tylko po przysmak wystawi głowę
Ostatnio zmieniony sob lip 07, 2007 3:11 pm przez Anka., łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: magda18 »

Ja się powtórzę;)
[size=x-large]Dopóki nie leje się krew, nie reagować![/size]
Chociaż ciężko wytrzymać przepychanki ulubieńców, sami to załatwią. Muszą ustalić hierarchię. Trzeba dać im kilka tygodni na dogadanie się. Nie panikuj, daj im go:) Cierpliwości...

[size=x-small]Mimo to sprzeczki czy bójki mogą się powtarzać bo....to absolutnie normalne...Moje panniska raz śpią wtulone w siebie, raz się leją po łbach, raz gonią, raz wzajemnie iskają:)[/size]
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
Awatar użytkownika
Anka.
Posty: 1292
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 4:05 pm
Lokalizacja: (Krajenka) / Bydgoszcz
Kontakt:

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: Anka. »

sądzisz, że powinny siedzieć w jednej klatce?
w wannie jest cisza, idealnie,a w klatce masakra!

przed godziną wysmarowałam je wanilią, i bez zmian, B siedzi i kwiczy w domku, a S najerzony z wypiętym tyłkiem paraduje przy wejściu...
czuć wanilię w całej klatce
tak więc dotychczas akcja pt."Śmierdźmy tak samo" nie powiodła się, ale jestem bogatsza o nowe doświadczenia, nie sądziłam, że szczurzy pazur jest w stanie przeciąć skórę....

a jeśli S w końcu odpuści i pójdzie spać to i tak na najleższy ruch B reaguje , przybiega i zagania go do domku
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: limba »

A moze zabrac domek skoro wokol niego i o niego jest tyle spiec.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

RE: Roczny samotny samiec.

Post autor: Layla »

Domek to sprawa, przez którą spaprałam kiedyś łączenie panienek z Cyrusem. Popieram limbę - zabierz domek, bo o domek są zawsze kłótnie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”