W pamięci powracają chwile, które trwały zbyt krótko...
Frey.. skrzyżowanie myszoskoczka z chomikiem - przez poczatkowy okres swojego życia każda powierzchnie przemierzał susami
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
to właśnie on - pięciotygodniowe maleństwo - ze skutkiem prawie udanym usiłował zaciągnąć kubek herbaty do klatki i .... nie rozlał przy tym ani kropelki... Kochał papierosy.... Skubany potrafił wyciągnąć takowego z zamkniętej (!!!) paczki papierosów i czmychnąć za monitor
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Tenże monitor również któregoś razu próbował być zaciągnięty do klatki
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Frey zawładnął na sercem mojej mamy - ona również przeżywa jego odejście, chociaż do ogonków podchodziła dość negatywnie. Chodziliśmy plażę ("popatrz!!!ona ma tchórzofretkę!!!"), odwiedzaliśmy znajomych, byliśmy razem i było nam dobrze. Nienawidził truskawkowego jogurtu
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Wogóle zapomnijcie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Teraz...juz go nie ma...
Ethian... łysolek który drogę Ostrów - Wrocław przebył w tragicznych warunkach - w worku foliowym... Klęłam kilka dni, ale szczurek odżył. Stworzył przepiękne stado z Aresem - gdzie jeden tam i musiał być drugi - nie szło rozdzielić za żadne skarby świata. Rozdzielił je los, czy raczej bezlitosna ręka człowieka. Mój brzydulek, tak paskudny że aż uroczy odszedł i bryka teraz na trawce za TM.
Hades... Interwencyjna bida i spełnienie moich marzeń. Zawsze chciałam czarnego
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Jak Korn gryzł, tak Hades usilnie szukał kontaktu z człowiekiem. Przeżył wiele ale zaufał. Wcinał mydło, wtulał się w szyję i zasypiał, jednak nie potrafiłam połączyć go z żadnym stadem - ten jego rozdzierający pisk
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Był sam w klatce, kiedy chciał wyjść łapał łapkami za pręty i wystawiał nosek. Kiedy go chowałam delikatnie podgryzał palce... Pamiętam kiedy pierwszy raz zwiał mi na połogę - łapałam go kilka godzin
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
kochał kawę... jak ja... Nie potrafię zrozumieć, że ktoś pozwolił mu umrzeć - przeszedł piekło z rąk człowieka i z rąk człowieka zginął...
Loki (Mika) - jeden z niebieściaków... Bobkowi niegdyś zarzucono, że szczury nie mogą być identyczne - otóż te od niego jednak były
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Niebieściaki, które robiły mi pranie mózgu zmianą ubarwienia rozróżniałam tylko i wyłącznie po charakterze - a to też tylko i wyłącznie kiedy były obok siebie... Nie wiem, który odszedł i nigdy się nie dowiem... Kiedyś jeden z nich wywinął mi numer... Kiedy to Frey przedostał się przez zamknięte drzwi do drugiego pomieszczenia w którym był otwarty balkon, nie mogłam doliczyć się jednego szczurka. Szukałam, panikowałam, szukałam...ake ciągle coś mi przy łóżku kichało... zapomniałam, że niebieskie lubiło leżeć zwinięte w kłębek na krześle pod stołem za obrusem
Mam urojenia... Nocami słyszę stukot poidełka...
Zawiodłam.
yss... dostałam propozycję aby nie skończyło się to tylko na nieprzestępowaniu prgu ale, cholera, mam skrupuły :/ i już sama nie wiem co robić :/