Moje szczuraki oswajały sie momentalnie. Nie popuszczałam, jeszcze tego samego dnia na raczki i voila. Nie pamietam zadnych problemów. Moja ostatnia niunia, śp. Bryśka jako malenkie "szczenię" usnęła mi na dłoni a że była świeżo zsypana proszkiem na wszy to ona sobie słodko spała a te gnoje martwe spadały mi na dłoń, potem doliczyłam sie chyba 20-tu. :lol: - i nie zapomne jak usnęła mi na...głowie...miałam wtedy opaske, taka tkaninową, a ten malutek ładował sie na gorę więc ja tam posadziłam i po chwili usłyszałam od rodzinki...ona spi! I to wszystko w pierwszych 2 dniach! Myślę sobie że młody szczurek powinien byc oswajany intensywnie i od razu wiele czasu spędzac na włascicielu, jak mówię, u mnie 3 dni i szczurek był pełen zaufania. A teraz sama mam problem bo nasza znajdka Norek jest szczurkiem dorosłym i tak łatwo z nim nie pójdzie...
Jak pisali przedmówcy, owszem, może siedzieć w domku i oswajac sie z otoczeniem ale kiedy poświęcisz mu w pierwszych dniach każda wolna chwilę szczunio oswoi sie o wiele szybciej a i otoczenie nie bedzie tak straszne. Radzę jak Pawian, wyciagnac z domku i utulić
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)