Nie cierpie chalwy, plackow ziemniaczanych, parowek ani kielbasy. Nie lubie herbaty z cytryna, tonika ani polwytrawnego wina.
Kocham yerba mate, herbate roiboos waniliowa i karmelowa.
Poza tym wspomniany juz zapach skoszonej trawy, powietrza po deszczu, lubie patrzec na blyskawice. Ze zwierzat nie przepadam za owadami, pawianami, do innych nic nie mam
Jesli chodzi o mniej fizyczne rzeczy to nie trawie klamstw, wole jak mi ktos powie prawde prosto w oczy, ludzi ktorzy znecaja sie nad zwierzetami czy rzeznikow nieprzestrzegajacych zasad usmiercania zwierzat wsadzalabym do wiezienia do konca zycia. Inna opcja byloby regularne ich katowanie przez jakis okres - nie mam nic przeciwko temu