Juniorek odszedł po dlugiej walce z choroba pluc ..dostawał antybiotyki przez 4 tyg. dzielnie znosil zastrzyki ktore mu robilam ..miał po tym dlugo zyc..niestety wczoraj o 00.40 moj skarbek umarł mi na rekach (((( czekał na mnie az wroce do domku i wejde go przywitac ..po tym spokojnie mogl odejsc (((( bede za nim tesknic ..mial 2 lata +++