mamusia koło 8 tygodni ma.
zdjęć narazie nie będzie, bo chwilowo zostałam bez aparatu (ale jak się kluski urodzą to wykopię spod ziemi).
zrobiłam eskperyment, i spróbowałam pogłaskać ją w gnieździe: o dziwo nie skończyło się to tragicznie, mała mnie nie pogryzła, nie uciekała, trochę popiszczała kiedy dotykalam brzusia (albo coś w nim pływa, albo ma bardzo zmienne tętno) ale po główce bardzo chętnie dała się pogłaskać, wyciągała łapki jak arystokratka i krzyżowała je pod pyszczkiem...czyli jest szansa że i ja te małe przeżyję bez większych obrażeń
zrobiłam też wywiad w tym sklepie (kilka dni po przywiezieniu stamtąd ogonów) i z tego co wiem, były tam napewno samce albinosy, a poza tym jeszcze kilka beżowo białych i czarno białych kapturków no i oczywiście kilkanaście blue (i kapturki i całe).
nie znam się na genach szczurów, ale podejrzewam że geny albinosów są słabsze, więc nie wiem czy czerwonookich bestii też się podziewać, czy raczej pójdą w mamusię, gdyby ojcem okazał się albinos.
zobaczymy. oglądałam zdjęcia nowonarodzonych klusek na forum i chyba od razu da się poznać, czy będą ciemnego koloru czy też nie, prawda? jak tylko przyjdą na świat, zaraz dam znać
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
i o czym rodzina jeszcze nie wie: przynajmniej jedna lub nawet dwie kluchy zostają ze mną :]