Odszedł.. Nie ma już mojego kochanego grubaska

Zabrał mi go paskudny guz

nie mogłam patrzeć jak się dusi. Nie mogłam pozwolić mu cierpieć, a jednak wyrzuty sumienia są i myśl, że zabiłam moje maleństwo

Wiem, że tak było dla niego lepiej i to o wiele, bo
na prawdę/ort cierpiał, ale mimo wszystko źle mi z tym. Mały zasnął na rękach mojego TŻ wczoraj o 21.10

To był dla nas czarny miesiąc. Arvinku, przepraszam, za wszystko

Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, tego co zrobiłam

Chcieliśmy dla Ciebie jak najlepiej

Teraz brykasz ze swoim najlepszym przyjacielem Brutalem za tęczowym mostem

On się Tobą zaopiekuje tak jak to robił jak byłeś malutki
Tęsknię
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... IM0111.jpg
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... IM0093.jpg
http://i49.photobucket.com/albums/f280/ ... az1014.jpg
Ostatnio zmieniony śr gru 26, 2007 11:55 pm przez
Karen, łącznie zmieniany 1 raz.