Coś innego: Jak namówić małżonka...?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
DOszczurawianie :)
u mnie nie skuteczne, bo rodzice wierza ze sie niedlugo wyprowadze, wiec ciagle slysze ze jak bede miala swoj dom... i takie tam.. ale ze ja chce studiowac, prywatnie do tego, to nie bedzie mnie stac na taka zabawe.. z drugiej strony nie bede miala czasu na prace, a nie moge wykorzystywac mojego zarabiajacego mezczyzne zeby mnie utrzymywal..
zreszta rodzicow juz nic nie zaskoczy... pogadaja pogadaja i sie skonczy.. bo oni juz tacy sa.. nie nie.. ale jak przyniose to "no niech ci bedzie"
zreszta rodzicow juz nic nie zaskoczy... pogadaja pogadaja i sie skonczy.. bo oni juz tacy sa.. nie nie.. ale jak przyniose to "no niech ci bedzie"
DOszczurawianie :)
A McKinley jest przemycona . Byłam taka grzeczna tego dnia, kiedy po nią szłam. byłam ciuchutko, nie wrzeszczałam na nikogo, wyniosłam śmieci, wymyłam całą klatkę dokładnie, nasypałam trocin. Poszłam po Mac. Wracam. Siadam na krzesło. Mac u mnie na ramieniu. Mama wchodzi do przedpokoju. "Ola.... ZNOWU SZCZUR?" No i jak na razie mnie nie wywalili xD. A wczoraj jeszcze zadzwoniłam do Kasi, i umówiłam się na jutro, żeby odebrać kapturzycę . Potem zapytałam się taty, gdzie jest ta ulica? A on się zaczął pultać, że żadnego więcej szczura. A ja powiedziałam, "no trudno. Sama odbiorę. " I wtedy przyszłam po paru minutach, to spr. na mapie satelity gdzie ta ulica jest (; i jutro już jedziemy JUPI.
Stałam godzinę w zoologicznym, żeby kupić wielgachną klatkę. Kosztowała mnie 117 zł, dla wiewióry. Będę kombinować dzisiaj z tatą, jak zrobić półeczki :hyhy:
Stałam godzinę w zoologicznym, żeby kupić wielgachną klatkę. Kosztowała mnie 117 zł, dla wiewióry. Będę kombinować dzisiaj z tatą, jak zrobić półeczki :hyhy:
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Uszczurawianie swojego chlopaka
Hejka. Widze w tym temacie fajne rady, ale moja sytuacja wygląda troszkę inaczej, dlatego zakładam nowy temat.
Od kiedy pamietam miałam szczury. Menda zmarła 2 lata temu. Gdy było wiadomo, że nie uda się jej uratować, mój chłopak kupił sobie szczurka, ale na spółkę ze mną. Gdy musiałam iść uśpić Mendę byłam w stanie kompletnej histerii, więc mój chlopak wszedl i pomógł vetowi w uśmiercaniu. Uważa to za najgorsze wspomnienie w swoim życiu. Jakiś czas później zamieszkaliśmy razem i nasza wspólna szczurka Hunter (z mojego avatara) umarła na raka. Tu także moj chlopak nie chciał zostawiać jej samej.
Teraz ja chcę przygarnąc 2 siostrzyczki, ale on się uparł, zaparł i żadne argumenty nie przemawiają mu do rozumu. Twierdzi, ze za bardzo sie przywiazal i nie chce tego znow przechodzić. To brzmi egoistycznie, ale ja zqwsze miała szczurki i źle mi bez futrzanego przyjaciela (
Jak go nakłonić???
Od kiedy pamietam miałam szczury. Menda zmarła 2 lata temu. Gdy było wiadomo, że nie uda się jej uratować, mój chłopak kupił sobie szczurka, ale na spółkę ze mną. Gdy musiałam iść uśpić Mendę byłam w stanie kompletnej histerii, więc mój chlopak wszedl i pomógł vetowi w uśmiercaniu. Uważa to za najgorsze wspomnienie w swoim życiu. Jakiś czas później zamieszkaliśmy razem i nasza wspólna szczurka Hunter (z mojego avatara) umarła na raka. Tu także moj chlopak nie chciał zostawiać jej samej.
Teraz ja chcę przygarnąc 2 siostrzyczki, ale on się uparł, zaparł i żadne argumenty nie przemawiają mu do rozumu. Twierdzi, ze za bardzo sie przywiazal i nie chce tego znow przechodzić. To brzmi egoistycznie, ale ja zqwsze miała szczurki i źle mi bez futrzanego przyjaciela (
Jak go nakłonić???
Skosztuj trujących dźwięków http://www.arshenic.pl
Re: Uszczurawianie swojego chlopaka
Hej1 ja to pewnie w takiej sytuacjizaczelam bym podchody, poczekala troche czasu nie mowiac nic doslownie o szczurach tylko w jego obecnosci przegladala forum szczurkowe, fotki dawnych milusincskich, potem bym marudzila jak tu smutno w domu bez futrzaka i w koncu powiedzialabym mu przed zasnieciem tak zeby mu sie wydawalo ze sni;p ze jutro kupuje szczuraska, nastepnego dnia pojawilambym sie z malutki a na jego zdziwienie odpowiedzialabym-no co zgodziles sie:D
Re: Uszczurawianie swojego chlopaka
możesz spróbować wyjaśnić mu, że Ty też bardzo się przywiązałaś do poprzednich ogonków, ale pustke po nich najlepiej zapełnić kolejnymi, które odciągną uwagę od wspomnień.
no i zawsze jest opcja robienia słodkich oczek, ust w podkówke i "proszę...". Na większość facetów to działa
no i zawsze jest opcja robienia słodkich oczek, ust w podkówke i "proszę...". Na większość facetów to działa
Re: Uszczurawianie swojego chlopaka
Tak bym nie zrobiła na pewno, bo to oznaka braku szacunku dla chłopaka. Poza tym ma mocne argumenty aby szczurka nie chcieć - posiadanie ogona wiąże się z żegnaniem go, a dla niego były to trudne przeżycia. ofilka, nie byłaś przy 'uśmiercaniu', ale jak sama piszesz był przy tym Twój facet i nie przeżył tego dobrze.suvennira pisze:na jego zdziwienie odpowiedzialabym-no co zgodziles sie:D
przyłączam się do justme: nowe ogonki aby zapomnieć o starych, tylko to ukoi ból. I przekonujmy powoli, aby dać mu się oswoić z myślą o nowych futrzakach
Re: Uszczurawianie swojego chlopaka
suvennira, to bardzo dziecinny 'sposobik'.... chciałabyś żeby twój chłopak tak z tobą postąpił?
ofilka, jedyne co może zadziałać to solenna obietnica, że ty pojedziesz usypiać futrzaki, jeśli zajdzie taka konieczność. dziwi mnie że nie robiłaś tego wcześniej. to boli, ale trzeba. a jak trzeba to trzeba.
ofilka, jedyne co może zadziałać to solenna obietnica, że ty pojedziesz usypiać futrzaki, jeśli zajdzie taka konieczność. dziwi mnie że nie robiłaś tego wcześniej. to boli, ale trzeba. a jak trzeba to trzeba.
Re: Uszczurawianie swojego chlopaka
wow, zapomnialam o tym temacie. szczurki mam juz od jakis 2 miechow. przekonalam mojego chlopaka mowiac mu, ze bez ciurków jestem nieszczesliwa, wiec albo akceptuje mnie ze szczurkami, albo sie wyprowadzam.