Odmienna - podpisuję się pod twoimi słowami dwiema rękami, nogami i całym serduchemLudzie! Hodujcie szczury bo warto!
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
(Kudełki, kudełki, za koszulką w staniku
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
Moderator: Junior Moderator
Odmienna - podpisuję się pod twoimi słowami dwiema rękami, nogami i całym serduchemLudzie! Hodujcie szczury bo warto!
ale- właśnie: prawie! Trwa to sekundę, dwie, ale cóż to za straszne dwie sekundy! Nerwy! Straszne nerwy! W ciągu tego ułamka chwili szczurek jest tak rozdarty między naturalną chęcią pognania za „już posiadaczem” a wynikającym z doświadczenia oczekiwaniem większego zysku w postaci kąska tylko dla niego... Zastanawiam się (choć na pewno nie będę robić takich doświadczeń –miałam już raz nauczkę!), jaka jest maksymalna, dopuszczalna odległość w czasie, żeby szczurek wiedział, że to jest jeden akt częstowania.