Smutnik :(
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Smutnik :(
sama nie myslalam ze tak... scisnie sie serce ... a na zmiane nikle szanse...
Re: Smutnik :(
No to moze ja sie posmuce razem z wami (
Znowu zalapalam jakiegos dola... dola? W sumie trwa juz kilka miechow czy mozna to jeszcze nazwac dolem Ehh zreszta nie wiem po co ja to pisze.. pewnie nikogo to nie interesuje... no ale..
Tak sobie myslalam ostatnio.. czy nie sprawic sobie szczuraska... mieszkam na wsi,praktycznie cale popoludnia mam wolne... tyle co lekcje odrobic... (bo chodze jeszcze do szkoly... no ale w dzien szczury i tak spia... wiec chyba nie bylo by wiekszego problemu...) slyszalam ze to bardzo towarzyskie zwierzatka... wiem ze moglabm mu poswiecic duzo czasu... i bylam w stanie sie nim dobrze opiekowac...ale teraz to ja juz sama nie jestem pewna obecnie mieszkam za granica... co kilka miesiecy jezdze jeszcze do polski a slyszalam ze szczurki niezbyt dobrze znosza podroze... pozatym... to zwierzeta stadne... a u mnie mowy o dwuch raczej nie ma... rodzice raczej by sie niezgodzili... a ja sama chyba tez wolalabym jednego... przynajmniej na poczatek... nie mialam jeszcze nigdy szczura...boje sie ze dwojga bym nie upilnowala... A z drugiej strony tak bardzo mnie zafascynowaly te zwierzatka... ja juz sama nie wiem co mam zrobic... Czy warto...?
Znowu zalapalam jakiegos dola... dola? W sumie trwa juz kilka miechow czy mozna to jeszcze nazwac dolem Ehh zreszta nie wiem po co ja to pisze.. pewnie nikogo to nie interesuje... no ale..
Tak sobie myslalam ostatnio.. czy nie sprawic sobie szczuraska... mieszkam na wsi,praktycznie cale popoludnia mam wolne... tyle co lekcje odrobic... (bo chodze jeszcze do szkoly... no ale w dzien szczury i tak spia... wiec chyba nie bylo by wiekszego problemu...) slyszalam ze to bardzo towarzyskie zwierzatka... wiem ze moglabm mu poswiecic duzo czasu... i bylam w stanie sie nim dobrze opiekowac...ale teraz to ja juz sama nie jestem pewna obecnie mieszkam za granica... co kilka miesiecy jezdze jeszcze do polski a slyszalam ze szczurki niezbyt dobrze znosza podroze... pozatym... to zwierzeta stadne... a u mnie mowy o dwuch raczej nie ma... rodzice raczej by sie niezgodzili... a ja sama chyba tez wolalabym jednego... przynajmniej na poczatek... nie mialam jeszcze nigdy szczura...boje sie ze dwojga bym nie upilnowala... A z drugiej strony tak bardzo mnie zafascynowaly te zwierzatka... ja juz sama nie wiem co mam zrobic... Czy warto...?
Re: Smutnik :(
Zawsze chciałam mieć trzy szczury... I mam. Za Tęczowym Mostem...
Chyba mi się łzy skonczyły, bo nawet nie mam siły płakać... Chociaż serce mam w tysiącu kawałkach...
Chyba mi się łzy skonczyły, bo nawet nie mam siły płakać... Chociaż serce mam w tysiącu kawałkach...
Re: Smutnik :(
Agatko.... tak przykro...
[*]...
[*]...
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Re: Smutnik :(
ehh tacy ludzie ;/ tylko czy to sie nazywa przyjaciolka No nie wiem...
Ale w d... takich ludzi
Ale w d... takich ludzi
Re: Smutnik :(
szpaczek, pogadaj z nią w cztery oczy. Jak przystawisz ją do ściany, to powie o co Ci chodzi. A jeśli nie - myślę, że ta osoba nie warta jest Twoich łez. Nie ma dla Ciebie tyle szacunku, aby Ci wyjaśnić skąd takie zachowanie.
Najważniejsza jest jasna sytuacja.
Najważniejsza jest jasna sytuacja.
Re: Smutnik :(
wesolo bylo i w ogole..wracam do domu a tu Bazylek mnie zaskoczyl niemile.. jakims wstretnym ropniem..
Szpaczek nie przejmuj sie jakaś pindą leśną..szkoda łez
Szpaczek nie przejmuj sie jakaś pindą leśną..szkoda łez
Re: Smutnik :(
nie zaliczylam egzaminu a tak sie do niegu uczylam ;( zabraklo mi 1 punkta ;( przeciez to tylko isc sie utopic ;( mam dosyc wszystkiego i jest mi potwornie przykro ;(
Re: Smutnik :(
dopadło mnie straszne przeziębienie i nici z wystawy ciurów i kotów... a taki miałam na nią apetyt!
na dodatek guz Layli z dnia na dzień robi się większy; znów czekają nas ciężkie chwile i pożegnianie z ogonkiem...
na dodatek guz Layli z dnia na dzień robi się większy; znów czekają nas ciężkie chwile i pożegnianie z ogonkiem...
Re: Smutnik :(
ehh ja też nie zaliczyłam egzaminu, a byłam pewna prawie że zalicze, dlatego bardzo mnie to dziwi ;/
najgorsze, że znowu bede musiala sie tego uczyć,a tak sie już cieszyłam że koniec sesji
i wogóle jakoś ostatnio nic nie wychodzi - w każdej dziedzinei życia... :/
najgorsze, że znowu bede musiala sie tego uczyć,a tak sie już cieszyłam że koniec sesji
i wogóle jakoś ostatnio nic nie wychodzi - w każdej dziedzinei życia... :/
Re: Smutnik :(
oj dziewczyny
Re: Smutnik :(
złoczas nastał...
umierają zwierzaki, ludzie, wszędzie pełno kłótni, wścieków, kumple się żrą, dużo na głowie, ciągła troska o szmal, rodzina jak zwykle zachowuje się skandalicznie, kompletnie nic nie dociera a mi się już nie chce tłumaczyć... mama np sama do mnie nie dzwoni. bo nie. ale jak ja przez parę dni nie dzwonię, to potem słyszę, że z lekka obrażona, że się nie odzywam.... odwiedzić mnie też nie chce. wesoło, nie? zresztą znajomi to samo, zrobiłam test, przez 2 miesiące nie zadzwonili do mnie osobiście ani razu, ja dzwoniłam 2 razy, za każdym razem było 'och pogadałbym ale zajęty jestem', a ostatnio wielkieważne pytanie - dlaczego do nich nie dzwonię.......? pretensja! jedna masakra. a najbardziej zmęczyłam mnie ja sama. bo znów się zaczęłam przejmować. tak sobie myślę, że rodziny generalnie nie lubią jak ktoś się wyłamie i jest szczęśliwy. pewnie nieświadomie zaczynają mu psuć humor... codziennie, stale, regularnie, albo przy każdej możliwej okazji.... macie to samo?
i ciągle marznę.
nie lubię zimy.
agatko: przykro przykro tym bardziej, że została pustka......
czarnaeve: ja bym na twoim miejscu poczekała... aż będziesz mieszkać w jednym miejscu... ja muszę latem na 2 miesiące wyjechać i martwię się o szczurasy... nie mogę ich zabrać [drewniany domek, ugotowałyby się w upały.....]
umierają zwierzaki, ludzie, wszędzie pełno kłótni, wścieków, kumple się żrą, dużo na głowie, ciągła troska o szmal, rodzina jak zwykle zachowuje się skandalicznie, kompletnie nic nie dociera a mi się już nie chce tłumaczyć... mama np sama do mnie nie dzwoni. bo nie. ale jak ja przez parę dni nie dzwonię, to potem słyszę, że z lekka obrażona, że się nie odzywam.... odwiedzić mnie też nie chce. wesoło, nie? zresztą znajomi to samo, zrobiłam test, przez 2 miesiące nie zadzwonili do mnie osobiście ani razu, ja dzwoniłam 2 razy, za każdym razem było 'och pogadałbym ale zajęty jestem', a ostatnio wielkieważne pytanie - dlaczego do nich nie dzwonię.......? pretensja! jedna masakra. a najbardziej zmęczyłam mnie ja sama. bo znów się zaczęłam przejmować. tak sobie myślę, że rodziny generalnie nie lubią jak ktoś się wyłamie i jest szczęśliwy. pewnie nieświadomie zaczynają mu psuć humor... codziennie, stale, regularnie, albo przy każdej możliwej okazji.... macie to samo?
i ciągle marznę.
nie lubię zimy.
agatko: przykro przykro tym bardziej, że została pustka......
czarnaeve: ja bym na twoim miejscu poczekała... aż będziesz mieszkać w jednym miejscu... ja muszę latem na 2 miesiące wyjechać i martwię się o szczurasy... nie mogę ich zabrać [drewniany domek, ugotowałyby się w upały.....]
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Smutnik :(
Eh.. dziewczyny.. nie jesteście same. Już tym bardziej Ty Pajton - ja tez nie zdalam ostatniego egzaminu.. Juz samo to, ze nie zdalam nie jest takie straszne. Najgorsze jest to, ze za tydzien mam poprawke i znow musze sie na to uczyc... a ja tak nie lubie kuć historii (Anglii..)
I w ogole jakas taka ogolna dolina mnie dopadla. Martwie sie o wszystko.. Troche stajennych problemow sie nazbieralo.. Ale w koncu bedzie chyba lepiej. No musi..
Sciskam smutkujących sie <przytula>
I w ogole jakas taka ogolna dolina mnie dopadla. Martwie sie o wszystko.. Troche stajennych problemow sie nazbieralo.. Ale w koncu bedzie chyba lepiej. No musi..
Sciskam smutkujących sie <przytula>
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
Re: Smutnik :(
Eh..smutno..nie zyje moj ukochany piesek . Przejechal go samochod a facet nawet sie nie zatrzymal zeby mu pomoc. I odszedl..czuje cholerna pustke...
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Re: Smutnik :(
Bardzo mi przykro Telimenko... biedny psiaczek.... [']['][']...