Czemu ja się zawsze przejmuje nawet jeśli nic sie nie stało ?!

Wczoraj - impreza poznałam fajnego chłopaka było super kiedy on już chciał iść powiedziałam kuzynkom żebyśmy już szły bo on tez idzie noi jedna na mnie wyjechała

że chce specjalnie iść bo on idzie bla bla bla - zostałyśmy on poszedł, później było już wszystko ok, pogodziłyśmy się. Rano się budzę (byłam na noc u kuzynek) noi zaczęłam się przejmować że on tak powiedział ze zadałam mu pytania takie jak "Czy lubi zwierzęta?" on powiedział tam ze kiedyś miał żółwia a później "a co to za pytanie?" , po jakimś czasie czy lubi dode bo akurat leciał teledysk z jej udziałem noi powiedział ze jej nie lubi a później znowu " a co to za pytanie?". Jak tak to czytam to przecież nic się nie stało (chyba...), ale nadal się przejmuję. Aha była jeszcze taka jedna sytuacja (myślę ze w przyszłości na pewno będę sie z tego śmiać

, ale nie teraz...) zaczął się temat kolczyków noi powiedziałam że chce sobie zrobić kolczyk w języku ale będę miała aparat na zęby a on na to "no tak bo masz zęby jak wampir xd" ja się na niego spojrzałam a on "no co?" jakby w ogóle nie wiedział że mnie to uraziło

... Ehh noi boję się że kuzynki mogą mu powiedzieć, np. "słyszałam że powiedziałeś że moja kuzynka ma zęby jak wampir"

i że w ogóle się przejmuje, ale one powiedziały że nie powiedzą no ale za bardzo im w tej kwestii nie ufam... Mam numer tego chłopaka ale nie napisze do niego - za bardzo mi jakoś no głupio poza tym ma na razie zepsutą komę... No to sobie pomarudziłam

Myślę że dużo ludzi to czytając może zwijać się ze śmiechu myślę że ja za jakiś czas również... No ale na razie to się przejmuje ehhh...