Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Wiec na zyczenie kilku osób opisuje przebieg łączenie
Jak mi radzono pokropiłam szczury olejkiem waniliowym(troche sie potem kleiły ale to taki tyci szkopół:P) i wziełam je do łazienki na pralke.Jak wczesniej Pixi gryzła małą to teraz ja w ogóle olewała.I teraz rodzi mi sie pytanie:czy to dobrze?
Jak będzie sie cos działo będe tu pisać
Jak mi radzono pokropiłam szczury olejkiem waniliowym(troche sie potem kleiły ale to taki tyci szkopół:P) i wziełam je do łazienki na pralke.Jak wczesniej Pixi gryzła małą to teraz ja w ogóle olewała.I teraz rodzi mi sie pytanie:czy to dobrze?
Jak będzie sie cos działo będe tu pisać
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
czy ktoś tu w ogóle zaglada?
musze wyeliminować jeden nawyk u małej-próbuje mnie gryść w palce,dzisiaj otwieram klatke i dziab mnie w palca..
a co do łączenia: zaryzykować i puścić je razem mimo ze Pixi jest w stosunku do małej agresywna?
offtop: jakie lepsze imie Lily czy Mgiełka?
musze wyeliminować jeden nawyk u małej-próbuje mnie gryść w palce,dzisiaj otwieram klatke i dziab mnie w palca..
a co do łączenia: zaryzykować i puścić je razem mimo ze Pixi jest w stosunku do małej agresywna?
offtop: jakie lepsze imie Lily czy Mgiełka?
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Mgiełka zdecydowanie
Co do łączenia - nie ma chyba innego wyjścia jak puszczać je razem... najlepiej tam, gdzie olewała małą - przynajmniej nie była agresywna.
Co do łączenia - nie ma chyba innego wyjścia jak puszczać je razem... najlepiej tam, gdzie olewała małą - przynajmniej nie była agresywna.
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
skoro jest agresywna to nie wpuszczaj ich razem do klatki. Ja zawsze polecam wanne bo u mnie to zadzialalo w 100 % Tak mniej wiecej przez tydzien je wypuszczaj razem do wanny na jakies 20-30 min. Jak beda sie wachaly szturchaly i takie tam to nie rozdzielaj, dopiero jezeli bedzie na prawde groznie to zainterweniuj. Wiem ze ciezko sie na to patrzy i kiepsko sie slucha piskow, ale musza po prostu pokazac sobie kto tu rzadzi. Jezeli w wannie nie beda sie juz gryzly mozesz sprobowac wpuscic obie do klatki, tylko najpierw mala a pozniej po minucie dwoch starsza. Tez sie pewnie troche poszturchaja. Jest jedna zlota zasada: dopoki krew sie nie leje - nie rozdzielac ja sie tego trzymalam i wyszlo super
Trzymam kciuki, na pewno sie uda
Trzymam kciuki, na pewno sie uda
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
nie umiem ich nie rozdzielic jak widze to biedne maleństwo(nie licząć ze jak otweiram jej drzwiczki to mnie dość mocno za palca łapie,a boli on mnie nadal)zamyka oczy i sie kuli to mi jej zal,poza tym Pixi od razu ją łapie zebami..
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
a gdzie je wypuszczasz razem? smaruj wanilia skoro sie wtedy nie gryza i stopniowo coraz mniej tej wanilii dawaj
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
opisze potem co sie działo ale mam pytanie bo mam dziwne wrazenie..
bo starsza przewraca małą na plecy ale wyglada to tak jakby jachciała ugryść w szyje... to normalne?
bo starsza przewraca małą na plecy ale wyglada to tak jakby jachciała ugryść w szyje... to normalne?
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
jasne ze normalne. Dobrze ze mala daje sie jej przewracac na plecy, to znaczy ze prawdopodobnie sie starszej podporzadkuje. Gdyby bylo inaczej byloby wiecej bijatyk, a tak mysle ze nie powinno byc jakos ciezko. Najwazniejsze to sie nie spieszyc. Jak moja babcia mowila: co nagle to po diable
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Pixi nadal sie rzuca na mała chociaz puszczam je razem w wannie i troche razem wytrzymuja..ale na razie nie ryzykuje wpuszczenia ich do jednej klatki.Pixi gdy gryzie mała leci za kazdym razem jej sierść.Mała biega za ogonem Pixi ,włazi jej po tym ogonie i chce wejść na grzbiet wiec Pixi zawsze traci cierpliwość,podchodzi do niej i ją gryzie.I ostatnie:gdy Pixi chce zdominować małą(o ile to jest dominacja:P) i ja ciaga po całej wannie,pozatym jest strasznie mało delikatna i nie umiem znieść ich pisków.AAAA i jeszcze jedno,z pixi sie zrobiła damulka i o byle ci piszczy,nawet jak mała sie o nia opiera,nawet czasami przed nia ucieka(pisałam o tym w 3 linijce) i cieżko jest znieść mi ich piski
to tyle z mojego wywodu
to tyle z mojego wywodu
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
To wpuszczaj je do wanny codziennie przez 2 tyg powiedzmy. Pozniej dokladnie wyszoruj klatke, preciki, wszystkie sprzety, daj nowe hamaczki, tak zeby bylo jak najmniej zapachu pixi. Wpusc najpierw mala do klatki, niech sobie tak z 5 minut sama pobiega, pozwiedza teren a pozniej Pixi. Nie dawaj do konca dnia jedzenia, wode daj (mozesz w dwoch poidelkach czy tam miseczkach). Przed tym mozesz jeszcze mieszac im sciolki nawzajem zeby do swojego zapachu sie przyzwyczaily, zamieniac je klatkami... juz sama nie wiem co wiecej ;]
powodzenia
powodzenia
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Ja też mam (miałam) taki problem. Jak pierwszy raz chcialiśmy je puścić razem (ja i moja mama) to ona poszła z moja koleżanka do łazienki a ja zostałam. Posmarowalismy je wanilią i jak Starsza skoczyła do małej z łapkami to dostała w pyszczek od mamy i puścij przyszła gryżć mame to znów oberwała ,a później juz małej nie tykała. Ale wciąż gdy je puścimy sie denerwuje. Mam nadzieję ,że mi sie uda a tobie ,żeycze powodzenia. A mGiełka to ładne imię
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Moim zdaniem taki sposob jaki ospisala ania234 nie jest najlepszy, wydaje mi sie ze moze wzbudzic jeszcze wieksza agresje. Do tego trzeba cierpliwosci i tyle.
A mi tez imie Mgiełka sie bardziej podoba
A mi tez imie Mgiełka sie bardziej podoba
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
a dziekuje
pisałam juz gdzies o tym ale napisze jeszcze raz.Mgiełka wydaje strasznie dziwne dzwieki(cos jak słon:P) nie umiem ich nawet określic. Czy jeśli szczur byłby chory to można iść do sklepu zglaszać pretensje?( jakby ktoś sie rzucał to nie ja ją kupowałam)
pisałam juz gdzies o tym ale napisze jeszcze raz.Mgiełka wydaje strasznie dziwne dzwieki(cos jak słon:P) nie umiem ich nawet określic. Czy jeśli szczur byłby chory to można iść do sklepu zglaszać pretensje?( jakby ktoś sie rzucał to nie ja ją kupowałam)
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
jeszcze cos do poprzedniego posta chciałam napisac ale cuś sie nie da:P żałuje ze Pixi nie dałam imienia Chmurka,bo by była Mgiełka i Chmurka xD
Re: Przebieg łączenia Pixi z Lili(lub też Mgiełką :P)
Idź do weterynarza. Ja pierwszą małą przyniosłam do domu ze sklepu i po dwu dniach też zaczęła dziwne odgłosy wydawać, tak pochrząkiwać, kichać, chrumkać i inne, zależy kiedy. No i miała bakteryjnie zajęte drogi oddechowe, dostała zastrzyki z antybiotykiem. Więc lepiej iść. Zawsze to lepiej usłyszeć że zdrowa niż potem biec do weta jak już naprawdę szczurek chory.....