Jak wiecie 1 marca uśpiłam swoją kochaną Dżeki. Ostatnio leżałam sobie w łużku i spojrzałam na półkę. Przyjżałam się i zobaczyłam pyszczek mojej Dżekusi wystający zza misia (było ciemno). Ale nie wyglądało to jak przywidzenie bo nawet na mnie spojrzała. Przecierałam oczy ,ale nic wkońcu wstałam i dopiero gdy miałam jakieś 30 cm do niej zmieniła się w łapkę miśka. Chyba dzień wcześniej tak samo leżałam a na półce ujżałam Dżekiś. Siedziała jak zwykle i przyglądała sie mi. Z tej odległości widziałam nawet jak ruszaja się jej wąsiki. Więc nasówa sie teraz pytanko. Czy to były zwyczajne przewidzenia? Czy moja malutka niemoże się ze mną rozstać?
P.S Te "zjawy" wyglądały bardzo realistycznie.