Dopiero co porzegnalam moja ukochana Julke , musialam ja niestety uspic, a tu teraz po niecalych dwuch tygodniach od "adopcji" dwuch slicznych samiczek jedna z nich poczela maluchy .... i co teraz ?
![Huh? ???](./images/smilies/huh.gif)
narazie dalam im wiecej papu i ugtuje im jeszcze jajko na twardo, dostaly swierzych tegorocznych warzywek ( od babci z ogrodka niepryskane ^^) Nawet nie wiem ile jest maluchow, mam je krutko wiec nie zagladalam zbyt mocno do gniazda nie chce mamusi stresowac niech spokojnie sobie z malenstwami lezy, jak wyjdzie z gniazda postaram sie je policzyc choc tak mniejwiecej - ma dobrze zakamuflowane gniazdo. Druga samiczka spi obok one byly razem w klatce zanim do mnie trafily wiec sa zaprzyjaznione i to bardzo jak prubowalam je rozdzielic po zrobieniu przez Niunie gniazda to az za soba ... plakaly jesli mozna to tak nazwac . No nic postaram sie odchowac narazie Niunia chyba zadowolona, tyle ze jak schodzi sie napic to maluchy nie przestaja ssac i wynosi je z gniazda a pozniej zostawia tam gdzie sie oddessaja wiec odwracam jej uwage papu i podkladam do gniazda. A!!!!!!!! boje sie , no nic narazie bede pilnowac by sie im nic nie stalo, oby wyrosly zdrowe, pozniej sie bede martwic o nowy dom dla maluchow (moze nawet jakas samiczke jeszcze u siebie zostawie....
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
) ehhhh czy ludzie sie nie naucza trzymac samczykow osobno od samiczek zeby takich niespodzianek nie bylo .....
Wrazie czego po czym poznac jak cos bedzie nie tak ? w senisie nie wiem ze nie karmi malych albo cos w tym stylu ? Narazie nowoupieczona mama zeszla na papu i spowrotem jest juz w gniezdzie wiec chyba wszystko ok