Velvetenkom poroslo futro , sie sfalowało i i zrobilo mieciutkie, dziś świerzych fotek nie ma i chyba juz nie będzie , bo zaraz skonczy się ładne swiatło , a matka siedzi z nimi w gniezdzie.
Maluch zaczynaja zwiedzac i jeść matkowe jedzenie , szczegolnie smakowala marchew , ktora zapobiegliwa mama zakopala w gniezdzie , chyba jako rezerwuar płynów. W ogóle to matka jest matka fanatyczna - jej aktywność ogranicza sie do
1 znoszenia do gniazda nie wyobrazalnej liczby materialu budowlanego - zadna gazeta nie jest teraz w domu bezpieczna.
2. Znoszeniu do gniazda i do gniazd alternatywnych wszelkiego możliwego jedzenia, po kawałku przeniosła solidną porcje ciasta jogurtowego , ukradła dwa batony ( marsa light i marcepanowego)
3. Pilnowaniu mnie czy aby nie kradne jej dzieci i patrzeniu co z nimi robie i kiedy oddam.
4. Wynoszeniu dzieciaków do domków alternatywnych , tu ja pilnuje jej i jak widze ze niesie dzieciaka to zamykam klatke przed nosem.
5 Udawadnianiu reszcie stada - puszczana jest z resztą dziuksiów ,że jest matką karmiaca i muszą jej słuchać.
JUz w komentarzu dodam ,ze wszystkie te czynności robi z prędkoscią swiatła
I relacji byłoby na tyle