Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
Moderator: Junior Moderator
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
takie dosc mlode;p Bravo wyglada na dorosłego;p taki był w sklepie zoologicznym jets prawie 2 razy wiekszy...
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
Najlepiej zapoznawać na terenie neutralnym - np. w łazience (po uprzednim wyniesieniu lub schowaniu sprzętów, które mogą być łatwo zrzucone czy uszkodzone). Dopiero jak maluchy przestaną się kłócić można wpuścić je razem do klatki wyszorowanej i nie pachnącej żadnym szczurem. I wtedy obserwować, jak się zachowają w jednej klatce
.
Nie powinno się wpuszczać jednego szczura do klatki drugiego, szczególnie samców
. Jeśli już musisz, to od razu wymyj klatkę, wymień podściółkę, zmień w niej ustawienia i wpuść ich do klatki neutralnej.

Nie powinno się wpuszczać jednego szczura do klatki drugiego, szczególnie samców

Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
ten nowy pogryzł nie tylko mnie ale i Johnego;/ biedak ma zranioną nozke;/;/ to jest stary szczur;/ kolega kiedys mial i tak mi powiedzial;/ wcisneli mi 2 letniego szczura;/
popełniłem ogromny błąd, Johny ma zraniona nozke, jets taki przestraszony;/ nowy jest w osobnej klatce;/ bardzo malej;/ nie wiem co z nim zrobic...baba ze sklepu powiedziala ze jak mi nie wyjdzie laczenie to moge oddac go...byl sam w osobnym terrarium, obok bylt bardzo male;/ nie widzialem ze bedzie az tak zle;/ czuje sie bardzo winny;/;/;/ mam nadzieje ze nic sie nie stanie Johnemu;/ caly czas lize nozke...a nowy co troche piszczy jak oszalały;/;/
popełniłem ogromny błąd, Johny ma zraniona nozke, jets taki przestraszony;/ nowy jest w osobnej klatce;/ bardzo malej;/ nie wiem co z nim zrobic...baba ze sklepu powiedziala ze jak mi nie wyjdzie laczenie to moge oddac go...byl sam w osobnym terrarium, obok bylt bardzo male;/ nie widzialem ze bedzie az tak zle;/ czuje sie bardzo winny;/;/;/ mam nadzieje ze nic sie nie stanie Johnemu;/ caly czas lize nozke...a nowy co troche piszczy jak oszalały;/;/
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
mathew a masz jakies szanse wrzucenia zdjecia Brava? Najlepiej w porownaniu do czegos.
No niestety, jesli Twoj kolega ma racje i to jest tak duzo starszy szczur to tym bardziej nie powinny byc zamknierte na dzien dobry na tak malej przestrzeni jak klatka. Nie wiadomo jakie Bravo mial zycie, czy w ogole jakikolwiek kontakt zinnymi szczurami.
Jak lapka sie wygoi mozesz powoli zaczac zapoznawac ich na nowo, teren np : wanna. Do tego czasu klatki moga stac blisko siebie, ale jesli zobaczysz ze to je stresuje to lepiej zeby nie staly kolo siebie. Mozesz wymieniac im sciolki, szmatki tak zeby mialy kontakt ze swoimi zapachami na zmiane.
I tak dobrze ze skonczylo sie tylko na dziabie w lapke, to swiadczy ze wcale laczenie nie musi sie nie udac.
Jesli jednak by tak bylo ze sie nie uda zawsze mozesz sprobowac poszukac mu domu zarowno tutaj jak i na forum SPS.
Uparlabym sie jednak o zdjecie Brava.
Dla porownania 2 letni szczur z 5 -6 tygodniowym http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e10 ... f3c66.html
No niestety, jesli Twoj kolega ma racje i to jest tak duzo starszy szczur to tym bardziej nie powinny byc zamknierte na dzien dobry na tak malej przestrzeni jak klatka. Nie wiadomo jakie Bravo mial zycie, czy w ogole jakikolwiek kontakt zinnymi szczurami.
Jak lapka sie wygoi mozesz powoli zaczac zapoznawac ich na nowo, teren np : wanna. Do tego czasu klatki moga stac blisko siebie, ale jesli zobaczysz ze to je stresuje to lepiej zeby nie staly kolo siebie. Mozesz wymieniac im sciolki, szmatki tak zeby mialy kontakt ze swoimi zapachami na zmiane.
I tak dobrze ze skonczylo sie tylko na dziabie w lapke, to swiadczy ze wcale laczenie nie musi sie nie udac.
Jesli jednak by tak bylo ze sie nie uda zawsze mozesz sprobowac poszukac mu domu zarowno tutaj jak i na forum SPS.
Uparlabym sie jednak o zdjecie Brava.
Dla porownania 2 letni szczur z 5 -6 tygodniowym http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e10 ... f3c66.html
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
Johny ma wiecej ranek;/ na szyi za pyszczkiem ale ta tez zle nie wyglada jak narazie. Kumpel wział Bravo do siebie bo ten u mnie piszczał jak oszalały, nawet w innym pokoju;/ u niego podobno sie uspokoił
nie mam jak wrzucic tej foty...ale patrzac na tego co pokazalas to jest praktycznie identycznej wielkosci...ciut mniejszy moze...a Johny w porownaniu z tymi malymi ma jakies 3 miesiace... zdjecie Johnego mam...


sa malo dokladne bo robione marnym telefonem;/
nie mam jak wrzucic tej foty...ale patrzac na tego co pokazalas to jest praktycznie identycznej wielkosci...ciut mniejszy moze...a Johny w porownaniu z tymi malymi ma jakies 3 miesiace... zdjecie Johnego mam...


sa malo dokladne bo robione marnym telefonem;/
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
No jak jest wielkosciowo podobny do mojego Bira (brazowy) to faktycznie starszy szczurek.
Skoro tak piszczal to faktycznie musial byc dla niego ogromny stres. Mozliwe ze nie mial nigdy doczynienia z innymi szczurami i niestety tak zareagowal.
Kolega chce go zatrzymac?
Jest duzo malcow teraz do adopcji na forum. Nie ma zadnych w Twoim miescie badz niedaleko, zdarza sie tez transport.
Johnny jest sliczny, jakie dzieciaczkowe futerko jeszcze ma
Dobrze ze tylko tak sie to skoczylo.
Skoro tak piszczal to faktycznie musial byc dla niego ogromny stres. Mozliwe ze nie mial nigdy doczynienia z innymi szczurami i niestety tak zareagowal.
Kolega chce go zatrzymac?
Jest duzo malcow teraz do adopcji na forum. Nie ma zadnych w Twoim miescie badz niedaleko, zdarza sie tez transport.
Johnny jest sliczny, jakie dzieciaczkowe futerko jeszcze ma

Dobrze ze tylko tak sie to skoczylo.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
kolega zobaczy czy nie bedzie agresywny w stosunku do niego...ma niejakie doswiadczenie ze szczurami...zatrzyma go..a Johny niestety bedzie sam...jak go oswoje i kupie nowa klatke zaadoptuje dwojke malców...ale naprawde malców...
sa jacys hodowcy z Dolnego slaska?? z okolic Bolesławca lub nawet Wrocławia
Johny jest piekny tylko strachliwy bardzo sie boje o jego ranki...szkoda mi bylo go jak uciekal przed Bravo;( teraz juz jest lepiej wymylem klatke z innych zapachów...
sa jacys hodowcy z Dolnego slaska?? z okolic Bolesławca lub nawet Wrocławia
Johny jest piekny tylko strachliwy bardzo sie boje o jego ranki...szkoda mi bylo go jak uciekal przed Bravo;( teraz juz jest lepiej wymylem klatke z innych zapachów...
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
- pewnie chodzi o mnie.to obcy szczur;p zapoznaje ich w klatce Johnego. Niektórzy mowia, ze to nie przeszkadza
Nie przeszkadza, jeśli szczurki są naprawdę małe ( napisałam wyraźnie, że z dorosłymi jest zupełnie inaczej i łączenie bywa długie i żmudne, ale przy dużej dozie cierpliwości udaje się także).
1. W moim stadzie jest 8 chłopa w różnym wieku. Łączyłam z nimi 3 maluchy (w wieku około 5,6 tygodni) w różnym czasie. Duże wykazały zainteresowanie małymi, "panierowały" je - czyli obwąchiwały wszystkie fragmenciki małego ciałka, ale nie zdarzyło się, żeby maluchy zostały pogryzione. Beżyk i Busik po przyniesieniu do domu i pokazaniu chłopakom na tapczanie od razu zamieszkali z nimi w klatce - bez żadnego problemu.
2. Koleżanka E. kupiła swojemu maluchowi kolegę, przyniosła do domu i pokazała go. Szczurki na swój widok wpadły w niesamowitą radość, wyiskały się, pobawiły i przeszczęśliwe usnęły, przytuliwszy się do siebie.
3. Koleżanka O. ma dużo szczurków. Maluchy, które łączyła ze swoimi (możecie wierzyć, przekrój wiekowy w jej stadzie jest naprawdę duży) najczęściej już tego samego dnia zamieszkiwały z dużymi w klatce.
Wiem, że możecie się ze mną nie zgodzić. To są moje doświadczenia z łączenia malutkich szczurków, zdobyte na własnym stadzie i stadach koleżanek.
Jeszcze raz mówię, uprzedziłam cię mathew, że łączenie starszego szczurka ze stadem bywa trudne, nieraz bardzo skomplikowane (na pw dałam przykład mojego stada).

Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
dzisiaj kolega przyniosł Bravo jeszcze raz...ledno postawilismy klatki obok siebie a Johny skulil sie w kacie i sie bał;/ jak wlozylem reke to piszczał;/
nie wyjdzie mi to laczenie;/ kumpel powiedział ze zabierze Bravo do siebie i weznie drugiego szczurka z zoologa moze mu sie uda...ja poczekam na nowe mioty...gdzies w mojej okolicy
dzisiaj dowiedzialem sie, ze znajoma kolezanki ma samiczke i niedawno miala mlode jednak juz wszystkie oddala, poczekam na nastepny miot
nie wyjdzie mi to laczenie;/ kumpel powiedział ze zabierze Bravo do siebie i weznie drugiego szczurka z zoologa moze mu sie uda...ja poczekam na nowe mioty...gdzies w mojej okolicy
dzisiaj dowiedzialem sie, ze znajoma kolezanki ma samiczke i niedawno miala mlode jednak juz wszystkie oddala, poczekam na nastepny miot
Ostatnio zmieniony wt cze 17, 2008 10:41 am przez mathew694, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
Basial opisalas sytuacje jak najbardziej idylliczne
, mysle ze mathew po prostu zle zrozumial.
U Ciebie szczurki od razu sie polubily a mysle ze zapoznajac je pierwszy raz nie robilas tego w klatce tylko zamieszkaly w niej bo sie od razu polubily.
U mnie tez jest chlopskie stadko mocno mieszane, i tez wlasciwie obywalo sie bez zgrzytow wlasciwie zadnych. Ale ja jestem mniej odwazna
i dopiero jak na terenie starych byl spokoj to dzieciaki zamieszkiwaly razem.
Niestety nie ma zasady, i wazne jest sprawdzic szczurow rekacje na siebie na terenie obcm obu szczurom. Maluchy z maluchami zazwyczaj laczy sie bezproblemowo, a i strasze samce tylko te wychowywane w domu i majace kontakt ze szczurami tez w wiekszosci przypadkow akceptuja maluchy bez wiekszych zgrzytow. Oczywiscie sa to zwierzaki i rozne rzeczy moga im strezlic do tych kudlatych lepkow.
mathew jesi zaadptujesz szczurki wychowane przez czlowieka od malenkosci to uwierz mi ze pomoga takze w oswojeniu Johnnego.
Minimalny wiek adopcyjny malucha to 5 tyg.
dodane:
mam nadzieje ze z Bravo sie uda polaczyc innego szczurka. Jakby nie bylo dobrze ze znalazl dom, kto wie ile gnil w tym zoologu.

U Ciebie szczurki od razu sie polubily a mysle ze zapoznajac je pierwszy raz nie robilas tego w klatce tylko zamieszkaly w niej bo sie od razu polubily.
U mnie tez jest chlopskie stadko mocno mieszane, i tez wlasciwie obywalo sie bez zgrzytow wlasciwie zadnych. Ale ja jestem mniej odwazna

Niestety nie ma zasady, i wazne jest sprawdzic szczurow rekacje na siebie na terenie obcm obu szczurom. Maluchy z maluchami zazwyczaj laczy sie bezproblemowo, a i strasze samce tylko te wychowywane w domu i majace kontakt ze szczurami tez w wiekszosci przypadkow akceptuja maluchy bez wiekszych zgrzytow. Oczywiscie sa to zwierzaki i rozne rzeczy moga im strezlic do tych kudlatych lepkow.
mathew jesi zaadptujesz szczurki wychowane przez czlowieka od malenkosci to uwierz mi ze pomoga takze w oswojeniu Johnnego.
Minimalny wiek adopcyjny malucha to 5 tyg.
dodane:
mam nadzieje ze z Bravo sie uda polaczyc innego szczurka. Jakby nie bylo dobrze ze znalazl dom, kto wie ile gnil w tym zoologu.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Johny - mój pierwszy szczurzy lokator
Przynajmniej dobrze, że nie zdążyły się mocno pogryźć....
Malucha można zaadoptować z dowolnego miejsca w Polsce i zazwyczaj znajduje się transport =).
Ewentualnie możesz kupić malucha z hodowli szczurów rasowych. Albo przygarnąć od kogoś z forum =). Takich ogłoszeń "oddam małe szczurki" jest ciągle mnóstwo.
Prawie zawsze domu szukają małe albinoski z akademii medycznych. Jest w kim wybierać
.
Malucha można zaadoptować z dowolnego miejsca w Polsce i zazwyczaj znajduje się transport =).
Ewentualnie możesz kupić malucha z hodowli szczurów rasowych. Albo przygarnąć od kogoś z forum =). Takich ogłoszeń "oddam małe szczurki" jest ciągle mnóstwo.
Prawie zawsze domu szukają małe albinoski z akademii medycznych. Jest w kim wybierać

Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek
