z powodu kretyńskiej książeczki o budowie ziemi, gdzie przy pokazaniu przekroju kuli ziemskiej nie uwzględniono proporcji [jądro, płaszcz, skorupa a na skorupie domek i drzewka] namawiałam ciągle tatę, żeby wykopał dziurę w ogródku tak głęboką, jak wysoki jest dom, to sobie płaszcz ziemi obejrzę.
edit: [a propos tego co napisała poniżej pin3ska]: ja sądziłam, że Polska jest najważniejszym krajem na świecie, bo jak uczymy się historii, to głównie jest to historia Polski - czyli z tego oczywisty wniosek, że w reszcie Europy [tudzież świata] nie zdarzało się praktycznie nic istotnego, byłam strasznie dumna, że żyję w kraju, który ma aż tyle historii, a reszta krajów ma tylko jakieś strzępki wspominane w podręczniku.........
ponieważ wszędzie się mówiło że Bałtyk to "polskie morze", myślałam, że to naprawdę jest polskie morze! i jak patrzyłam na mapę i widziałam, ile państw leży nad Bałtykiem, to strasznie współczułam mieszkańcom tych innych krajów, że to morze jest nasze i oni nawet nie mogą się wykąpać w nim [albo muszą prosić o pozwolenie].....
________________________________________________________________________________________
topic zapożyczony z digarta

moje [niektore] przemyślenia przekleiłam

zapraszam do wspominek

co dziwnego myśleliście, czego dziwnego się baliście, w co wierzyliście jako pędraki?