Cóż, nie pierwszy to raz, szczury decydują za mnie...
kwarki- szczury niebieskookie
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: kwarki
Luuuuuuuudzie! A cóż to za bandę rozwydrzonych szkodników trzymam w domu!
Dobrą godzinę przed budzikiem, zerwała mnie lądująca na głowie klatka! Co za niedelikatność....
co prawda od jakiegoś czasu myślę, że pora ją zabrać z półki nad głową bo spać mi nie dają łobuzy, ale takie brewerie? I co mam o piątej rano odkurzacz włączać???
Cóż, nie pierwszy to raz, szczury decydują za mnie...
Cóż, nie pierwszy to raz, szczury decydują za mnie...
Re: kwarki
No odmeenna , to nie wiesz ,ze szczury to szkodniki - dodatkowy problem , zeuzalezniają , takze juz po Tobie , a swoją drogą , który to ?
No i napisz o nich cos wiecej bo ja juz sie stesknilam za nowymi wiadomościami i FOTAMI
No i napisz o nich cos wiecej bo ja juz sie stesknilam za nowymi wiadomościami i FOTAMI
-
Nakasha
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: kwarki
odmienna, no to masz pomysłowe rozrabiaki w domu
(ale m.in. za to się je kocha, prawda ;P?)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: kwarki
Toc to troska!
zebys sie nie spoznila nigdzie.
A moze to Ty jestes taka wredna nie chcesz glaskac, karmic, poic a pozniej sie dziwisz ze sie szczury uwagi domagaja
A moze to Ty jestes taka wredna nie chcesz glaskac, karmic, poic a pozniej sie dziwisz ze sie szczury uwagi domagaja
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki
:) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Re: kwarki
u mnie kiedyś nie klatka, ale same szczury lądowały mi na głowie 
głownie Joy i Tymon.
Otwierały sobie klatki, spacerowały po pokoju, wychodziły na półkę na przeciwko łóżka i skakały na moją głowę.. i wtedy kończył się o mój sen, i ich nocne przechadzki.
głownie Joy i Tymon.
Otwierały sobie klatki, spacerowały po pokoju, wychodziły na półkę na przeciwko łóżka i skakały na moją głowę.. i wtedy kończył się o mój sen, i ich nocne przechadzki.
Re: kwarki
...wiem to, który? najpewniej obaj- (takie rzeczy się robi używając łebka jak klina) wiadomo przecież, że najciekawiej jest pomiędzy ścianą a klatką...
Najgorsze, to to uzależnienie; od rana kombinuję, jak tu uzasadnić nie zabieranie klatki znad mojej głowy.
Ona tam absolutnie nie powinna stać a stoi, bo jak przyniosłam Blessa, nie miałam właściwie miejsca na trzecią szczurzą chałupę i chciałam, żeby Mały był bezpieczny przed ew. atakami Dużych, gdyby mieli złe zamiary. Nie mieli, ale jak zwykle: prowizorka trzyma się jak Chińczycy (mocno)
.
- A teraz co? Owszem, klatka wylądowała mi na głowie, owszem, lądują mi w łóżku śmieci oraz różny Tajemniczy Szczurzy Sprzęt, owszem, nie pozwalają mi w nocy spać, ale: kiedy sobie leżę i widzę nad sobą dwie ciekawie wychylone główki
...na pysiu Dolarka, chyba przez ten „brudny” nosek, cały czas jest wyraz głębokiego skupienia; On wygląda tak, jakby Mama Natura w przypływie dobrego humoru, albinoskowi zrobiła nosek z wiosennej bazi
.
A Darek! Jak go mam nad głową, to stale widzę jego brzuszek. Darowy brzuszek
... gdyby był grubszy, wyglądałby jakby eleganckiemu facetowi elegancki garnitur pękł na bandziochu, ale to długa smukła, czarna żmijka i efekt jest taki- jakby nurek rozdarł skafander o rafę koralową... i ja mruczę, że spać mi nie dają, ale- jak mi skaczą na głowę- to jest okropne, ostatnio jednak skaczą na kołdrę. Dar w dodatku nie skacze na łapki, tylko spada zwinięty w kulkę! Pac! – jak dojrzała śliwka
. Mojej głowy używa co prawda w drodze powrotnej... o! Mam koronny argument: oni jeszcze nie próbują opuszczać łóżka- a jak ich przeniosę- będę musiała zamykać nie tylko jak wychodzę, ale i na noc. Tak. Dopóki nie zaczną penetrować mieszkania- zostają nad głową
( kurczę, akurat wyniosłam z domu taśmę montażową- to by zabezpieczyło klatkę a jutro jest święto)
Najgorsze, to to uzależnienie; od rana kombinuję, jak tu uzasadnić nie zabieranie klatki znad mojej głowy.
Ona tam absolutnie nie powinna stać a stoi, bo jak przyniosłam Blessa, nie miałam właściwie miejsca na trzecią szczurzą chałupę i chciałam, żeby Mały był bezpieczny przed ew. atakami Dużych, gdyby mieli złe zamiary. Nie mieli, ale jak zwykle: prowizorka trzyma się jak Chińczycy (mocno)
- A teraz co? Owszem, klatka wylądowała mi na głowie, owszem, lądują mi w łóżku śmieci oraz różny Tajemniczy Szczurzy Sprzęt, owszem, nie pozwalają mi w nocy spać, ale: kiedy sobie leżę i widzę nad sobą dwie ciekawie wychylone główki
A Darek! Jak go mam nad głową, to stale widzę jego brzuszek. Darowy brzuszek
Re: kwarki
no co za opowieść o wyższości klatki nad głową od innej lokalizacji klatki , a forteczki ?
Re: kwarki
A ja zastanawiam się, czy grupę szczurów mieszkającą w moim domu można nazwać stadem? Mnie to raczej wygląda na bandę zgrymaszonych indywidualistów (co się czarować- jaka opiekunka- takie stado
).
Czy w tej gromadzie w ogóle ktoś rządzi? Na pewno najmocniejszą pozycję ma Sokole Oko, ale czy on jest klasycznym alfą? Coś mi wygląda, że jeśli jest tu władcą to takim, któremu lata szczęście poddanych i któremu rządzić się nie chce... właściwie, grupa jako taka- raczej go nie obchodzi... praktycznie od początku zamieszkał z malutkim Oksymoronem. Oczywiście mały mu się podporządkował, ale z drugiej strony, często obserwowałam, jak np. smarkacz zabierał mu kąski; dziwiło mnie to, bo choć pewnie SokO nie był głodny- jednak zakrawało na bezczelność. Kiedy Oksy urósł, dochodziło i dochodzi czasami do utarczek, które ewidentnie wygrywa SokO, ale właściwie jedynym obserwowalnym „trofeum” jest święty spokój mojego filozofa: przegoniwszy namolnego towarzysza, idzie w swoją stronę.
Teraz, kiedy w domu jest więcej „drobiazgu” też widzę, że często, jakby zniesmaczony rozgardiaszem, opuszcza towarzystwo nawet nie próbując zaprowadzać w nim porządku.
W ogóle to szukanie samotności, jest mu właściwe; sporo czasu spędza osobno.- idzie sobie na półkę regału i tam „oddaje się rozmyślaniom” często, gdy któryś (najczęściej jest to Jurij) tam do niego dochodzi naruszając jego samotnię- SokO po jakiejś chwili „zabiera zabawki” i zmienia półkę... z moich obserwacji wynika, że Sokole Oko niechętnie robi coś, czego absolutnie nie musi. Jego żywiołowa, nieprzejednana niechęć do Jerzolka właściwie bardzo mnie zaskoczyła tym bardziej, że wyraźnie źródłem konfliktu byłam ja osobiście podczas, gdy nacodzień Książę wcale jakiegoś wielkiego przywiązania do mnie nie demonstruje- ot, łaskawie pozwala się poadorować chwilę i odchodzi z godnością...
a! poszła ty! odmienna jakaś
nie- to ja idę 
Dziwny władca: nie rozpycha się, nie szarogęsi... święty spokój ponad wszystko
- ależ ja uwielbiam tego szczura 
Czy w tej gromadzie w ogóle ktoś rządzi? Na pewno najmocniejszą pozycję ma Sokole Oko, ale czy on jest klasycznym alfą? Coś mi wygląda, że jeśli jest tu władcą to takim, któremu lata szczęście poddanych i któremu rządzić się nie chce... właściwie, grupa jako taka- raczej go nie obchodzi... praktycznie od początku zamieszkał z malutkim Oksymoronem. Oczywiście mały mu się podporządkował, ale z drugiej strony, często obserwowałam, jak np. smarkacz zabierał mu kąski; dziwiło mnie to, bo choć pewnie SokO nie był głodny- jednak zakrawało na bezczelność. Kiedy Oksy urósł, dochodziło i dochodzi czasami do utarczek, które ewidentnie wygrywa SokO, ale właściwie jedynym obserwowalnym „trofeum” jest święty spokój mojego filozofa: przegoniwszy namolnego towarzysza, idzie w swoją stronę.
Teraz, kiedy w domu jest więcej „drobiazgu” też widzę, że często, jakby zniesmaczony rozgardiaszem, opuszcza towarzystwo nawet nie próbując zaprowadzać w nim porządku.
W ogóle to szukanie samotności, jest mu właściwe; sporo czasu spędza osobno.- idzie sobie na półkę regału i tam „oddaje się rozmyślaniom” często, gdy któryś (najczęściej jest to Jurij) tam do niego dochodzi naruszając jego samotnię- SokO po jakiejś chwili „zabiera zabawki” i zmienia półkę... z moich obserwacji wynika, że Sokole Oko niechętnie robi coś, czego absolutnie nie musi. Jego żywiołowa, nieprzejednana niechęć do Jerzolka właściwie bardzo mnie zaskoczyła tym bardziej, że wyraźnie źródłem konfliktu byłam ja osobiście podczas, gdy nacodzień Książę wcale jakiegoś wielkiego przywiązania do mnie nie demonstruje- ot, łaskawie pozwala się poadorować chwilę i odchodzi z godnością...
a! poszła ty! odmienna jakaś

Dziwny władca: nie rozpycha się, nie szarogęsi... święty spokój ponad wszystko
Re: kwarki
A jaki sliczniutki...
.Mniam mniam, puszysta kula z nieladem na glowce.
Tylko calowac ten czerepek.. szkoda ze Ksieciunio taki obojetny na te zaloty odmiennowe
Ale chociaz troche pieszczot jest dopuszczalne.. laskawaca
Tylko calowac ten czerepek.. szkoda ze Ksieciunio taki obojetny na te zaloty odmiennowe
Ale chociaz troche pieszczot jest dopuszczalne.. laskawaca
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki
:) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
- Anka.
- Posty: 1292
- Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 4:05 pm
- Lokalizacja: (Krajenka) / Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: kwarki
Bo to prawdziwy facet,o mizianie się nie prosi, mu się należy ,ale tylko wtedy gdy sam chce 
-
Nakasha
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: kwarki
Ty byłaś źródłem konfliktu
? W tym sensie, że byli o Ciebie zazdrośni
?
A ile miesięcy ma Sokole Oko? jeśli to starszy szczurek, to może po prostu już mu się nie chce, ma mniej energii, itp. A jeśli masz teraz u siebie dużo młodych, chętnych do psot ogonków, to być może czuje się tym zmęczony
. A jeśli inne akceptują go jako alfę, to nie ma czym się martwić 
A ile miesięcy ma Sokole Oko? jeśli to starszy szczurek, to może po prostu już mu się nie chce, ma mniej energii, itp. A jeśli masz teraz u siebie dużo młodych, chętnych do psot ogonków, to być może czuje się tym zmęczony
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: kwarki
Soko to alfa niezaprzeczalnie. A to, że mu zwisa reszta byleby mieć spokój to tylko sie ciesz. Znacznie gorzej, gdy alfa ciągle stara się udowodnić, że jest najważniejszy. Wtedy są kłótnie, bójki a czasem i rany. Najlepszy to taki, który w stadzie ma duży posłuch a interweniuje tylko wtedy, gdy jest już za dużo awantur.
A co do zazdrości - cóż wcale mnie to nie dziwi, pewnie dla Soko to Ty jesteś alfa a on beta, więc gdy zaistniałą możliwość, że ktoś zajmie jego miejsce to dal wyraz swojemu niezadowoleniu
.
Czochranko dla stadka
A co do zazdrości - cóż wcale mnie to nie dziwi, pewnie dla Soko to Ty jesteś alfa a on beta, więc gdy zaistniałą możliwość, że ktoś zajmie jego miejsce to dal wyraz swojemu niezadowoleniu
Czochranko dla stadka
Re: kwarki
IVA pisze:Soko to alfa niezaprzeczalnie. A to, że mu zwisa reszta byleby mieć spokój to tylko sie ciesz
Nawet nie dziwię się, że oni się nie lubią- w końcu, nie każdy musi za każdym przepadać.
Mnie zdziwiło, że Soko, który sam z siebie bardzo rzadko szuka mojego towarzystwa, z taką furią reaguje... wcześniej poświęcałam Jerzolowi sporo więcej czasu i uwagi, nigdy nie wściekał się, że mieliśmy tylko nasze sprawy z Jędrulką, lata mu, gdy pieszczę inne szczury nawet, gdy to odbywa się przy nim ( uważam wtedy, by nie wyróżniać żadnego)... a tu: jemu się chciało porzucać swoje medytacje, biec przez pół pokoju i ścigać Jerza przez kilka metrów! Bardzo to dziwne było.
Nie lubią się nadal (choć bywa, że śpią przytuleni).
Tak bywa przynajmniej raz dziennie :
Aż Blessik zdumiony; co to za pompony? Czy to na pewno moje wujki? Nic, tylko rączki zalamać:

Gdzie Oksymoron? Nie ma Małej Mi! wołam: Symoronuś! Oksy! Misiaczku! – nie ma...
A na dnie klatki stoi koszyczek...

No a gdzie Czapeczkowe Wnusie? – cóż, opracowali nową technikę budowania:
Tak, że- Babciu Merch: przykro, ale musisz uruchomić wyobraźnię;

choć... jak się dobrze przyjrzysz, zobaczysz parę ślicznych czarnych uszek.



