Koniec szczurzej historii. Trzódki ciąg dalszy.

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: odmienna »

No tak, Joy jest już wśród „niewidocznych dla oczu”... [*]
.....
coby się mieli nie dogadać? Czy oni ludzie są, czy co?
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Telimenka »

[']['] dla Joya.... przykro bardzo.
Juz nie cierpi i nie odczuwa dyskomfortu. A z Toba bedzie na zawsze,w innym wymiarze ale bedzie
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: zalbi »

Chyba wezme jutro do weta i Teo.


Przymruzone oczka, porfiryna na oczkach i nosku (ale to prawie standard).
utrzymuje dobrą wagę, nie jest chudy, moze minimalnie bardziej spokojny niż zwykle


Babli pisała o myko. Czytałam na forach o myko dużo. Ale mam jedno pytanie: czy myko jest zaraźliwa dla ludzi? Bo tego nie znalazłam.



W sumie nie wiem, jak sie wyrobię.. od 9 jest czynna lecznica, będzie duża kolejka. Potem musze jechac na zakupy do zoologa, po farbe przeciw rdzy itp.
A przed 10 muszę być w domu, bo zaczynam pracę, i o 10.30 muszę być już na miejscu.. Ja nie wiem, jak to zrobię..
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Azi »

Dla ludzi nie jest zaraźliwa.

Wyrobisz sie, wyrobisz. Im człowiek ma mnie czasu, tym lepiej potrafi się zorganizować ;)
Potem musze jechac na zakupy do zoologa, po farbe przeciw rdzy itp.
to jest taka farba w zoologach? Nawet nie wiedziałam. Drogie to? Bezpieczne? Działa?
nairda
Posty: 209
Rejestracja: pn paź 29, 2007 4:43 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: nairda »

czytalam o jego ostatnich dniach i nie moglam powstrzymac sie od placzu:(
z jednej strony sie wie, ze taka jest wlasnie kolej rzeczy, a z drugiej tak ciezko to zaakceptowac:(
przynajmniej juz nie cierpi...
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: zalbi »

Azi, między zoologiem a farbą na rdzę jest przecinek. =P
Jeszcze nie wiem gdzie ja kupię, ale muszę. Doszłam do wniosku, że to klatka tak śmierdzi...
A chcę kupić hammereid, bo innego pomysłu nie mam. Miałam klatke oddać do ponownego ocynkowania, ale się nie udało, to zostaje farba.


nairda.. kiedyś przychodzi taki dzień, że patrząc na najlepszego szczurzego przyjaciela robi się bardzo smutno. Potem ten smutek z dnia na dzień jest coraz większy, przygotowanie do pożegnania się przychodzi z czasem.
Pociesza sie tym, że jest mu już lepiej. Że patrzy na mnie i chce mi powiedzieć, że dobrze zrobiłam.



I... i cholernie mi go brakuje =...(
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Nakasha »

Strasznie mi przykro... biedny staruszek... podjęłaś dobrą decyzję, pomogłaś mu odejść w spokoju i bez bólu... [*]
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Telimenka »

Zalbi tylko kup na powierzchnie ocynkowane. To wazne bo zwykly hamm splywa.. :-\
U mnie dziala.. nie smierdzi ;D .

Wyrobisz sie zalbi.. dasz rade. Ehhh bedzie brakowac Joya..ale teraz jest po tej lepszej stronie
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: zalbi »

Kupiłam. Krzysiek wmówił mi, że ten jest dobry. Ja szukałam na powierzchnie ocynkowane. Nie było.

To teraz czytam:
Na cynk, aluminium i miedź nałóż podkład do metali nieżelaznych.

To teraz będę musiała podkład kupić =/
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Telimenka »

No bedziesz musiala.. ja wlasnie zrobilam ten sam blad.
Ale nie chcialo mi sie podkladowac itp itd. Kupilam jakas nieznanej firmy na ocynk ;D
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: zalbi »

a.. zapomniałabym o najważniejszym.


Eman miał dzisiaj ściągany jeden z kilku szwów. W czwartek następny, bo sobie część tych szwów rozgryzł.


Teo dostał trzy zastrzyki. Jutro, pojutrze i jeszcze w czwartek mamy przyjeżdżać. Codziennie.

Wypytałam o prawdopodobieństwo myko u Teo. Zostałam dokładnie wypytana co i jak, a także poinformowana odnośnie tej paskudnej choroby.

Zobaczymy jak zastrzyki zadziałają.

Jak na razie cały czas jest osowiały.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Nakasha »

A co Teo dostaje w zastrzykach?
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Dzień w dzień wycieczki do weta..

Post autor: zalbi »

Teo dostał w zastrzykach aproxa albo apoxa coś tam. Ja po prostu nie mam głowy do takich nazw. Jest to lek na to jego świszczenie i lekki katarek. Reszty nie wiem.

Dzisiaj dostał w jednym zastrzyku "zamiennik" tego aproxa/apoxa coś tam plus drugi lek.

Weterynarz patrzył na mnie tak, jakbym niedługo miała pochować drugiego szczura.


Jutro jedziemy znowu. Tym razem już z dwójką ogoniastych, bo Eman do kontroli pozostałości po jajkach.



A co u chłopaków oprócz ciągłych wycieczek do lecznicy? Śpią razem przytuleni i leja się, tak dla odmiany, na zmianę.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: zalbi »

Leczenie Teo skończone. Dzisiaj była ostatnia wizyta. Stan Teo ewidentnie sie poprawił. Pomarańczowy nalot zniknął z futerka, i ciurzasty jest ewidentnie w lepszej formie. Dostałam też dwie dawki szamponu dla białaska i będziemy się myć.

Emanowi przemywam pozostałości po rance rivanolem, i goi się ładnie.



Zaczęłam odnawianie klatki.. Pierwsza warstwa już położona, aktualnie schnie. Wieczorem położę druga warstwę. Jutro jeszcze raz pomaluję i już. Będzie wysychać dwa dni.
Wszystkie półeczki, rury, domki z wnętrza klatki odpięte, umyte, wysuszone, kuweta poklejona (bo ostatnio pękła), leżą pod ścianą i czekają na ponowne złożenie.

Jak skończę, to na pewno sie pochwalę =P


Teo i Eman mieszkają aktualnie w małej klatce kanarkowej, ale na te kilka dni nic im się nie stanie, a zintegrują się bardziej.


Wstawię też fotki tych moich ogoniastych, ale nie wiem kiedy, bo wizja wrzucania każdego zdjecia na imageshack mnie przeraża.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moja trzódka... bez Joya...

Post autor: Naixinka »

Zrobię malutki offtop ale... http://www.tinypic.com też jest dobry do wrzucania fotek.
A żeby nie było całkowitego offtopu, to miło słyszeć, że z ogonkami lepiej i wracają do zdrowia :)

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”