Była chora. Ale walczyła dzielnie, już dość długo to trwało. Nie sądziłam,że akurat dzisiaj się podda... Od kilku dni było jej lepiej,więcej jadła,piła... Jeszcze wczoraj po południu byliśmy u weterynarza. Cieszyłam się,że będzie dobrze...
Wstałam w nocy i mój wzrok padł na klatkę. Jej towarzyszka leżała skulona w kąciku. W drugim Czarnulka... Na pierwszy rzut oka nic nadzwyczajnego. Ale nie zareagowała na to,że wstałam... Zawsze patrzyła na mnie i zachęcała żeby dać Jej jakiegoś smakołyka...
Miała przymknięte oczka i łapki zaciśnięte w piąstki...
Moje maleństwo...
Dogoń resztę stadka i baw się z nimi w Krainie Wielkich Dropsów! Ode mnie świeczka na drogę [*]
Tyle Ci pomagałam,ale teraz dasz już sobie radę sama... Będę tęsknić

To takie dziwne,nagłe... Nie wiem co z tym zrobić... Nie potrafię tak po prostu przejść do porządku dziennego...