Jak dziś pamiętam dzień, w którym weszłam do sklepu w Opolu. Nie dało się nie zauważyć gromadki rudo-białych kuleczek wielkości myszy. Do domu wróciłam z jedną z nich i nową, większą klatką. Byłam przeszczęśliwa.
Od zawsze brudna z porfiryny. Żyjąca w swoim świecie. Mój mały bob budowniczy, nikt inny nie potrafi robić takich gniazd ze wszystkiego! Jej ostatnie dzieło z kartkówek, chusteczek higienicznych, wikliny i kamieni pozostanie w szafce jeszcze długo.
Walczyła z zapaleniem mózgu bardzo dzielnie, była bardzo silna, choć mogłoby wydawać się inaczej.
Brak mi Jej.
Wczoraj moja mama pomogła Jej odejść. Dołączyła do Heidi, Mafii i Hima.
Śpij spokojnie Bułeczko...
![Obrazek](http://img178.imageshack.us/img178/8991/vanisiaxa1.th.jpg)