Wyniki ważenie:
-16.08.2008 ( różnica z 24.05.2008r.)
-Białas-683 (+61)
-Fatum-888(+111)
-Meritum-663(-32)
-Szpicel-516(+84)
-Absurd-353(+122)
-Występek-383(+128)
-Aspekt-500
-Sekret-430
-Fąfel-527
Martwi mnie Meritum, a raczej jest źródłem mojego strachu...
Nie wiem czy cukrzyca mu się na mózg rzuciła,czy też znienawidzł mnie za zastrzyki?
Zaczął być agresywny do stada i do mnie.Dziś w niecałą godzinę zaatakował mnie 3 razy!
Siedział pod łóżkiem, chciałam go pogłaskać, wgryzł mi się w palec.No w porządku,mogło mu się nie spodobać,że nagle z góry pojawiła się moja łapa.
Potem siedziałam przy biurku, Meritum z Fatum chodziły mi po kolanach, obniżyłam ręke,Meritum wgryzł się znów,tym razem miałam mały problem z lejącą się krwią.
Za chwile szczury wyszły na biurko .Tego się nie spodziewałam, nagle Meritum rzucił się na mnie.
Odruchowo zabrałam ręke, puścił gdy stracił grunt ,ale zanim to się stało zachlapałam wszystko dookoła. Krew lała się kropla za kroplą.Pierwszy raz takie coś widziałam i zaczęłam się bać,że sama sobie z tym nie poradze,ale po kilku min przeszło.
Nie rozumiem tego jego nagłego zachowania. Gdyby przy gryzieniu po prostu chwytał palce to w porządku,ale on bez wahania wgryzał się tak,jakby świadomie chciał zranić jak najbardziej
Nie wiem co o tym myśleć,czy ktoś ma może jakieś przemyślenia?doświadczenie?