
Ach...Iluzja rzeczywiście non stop by biegała, ale ma tylko czas jak jestem w domu.Och i ach dla niej, rano wypuściłam ją na 30 min przed szkołą. Wspinała mi się po nodze (auć!) wyszła na ramię i wymyła ucho. Przychodzi po 5 min biegania i zostaje ze mną. Jest tak rozczulająca, i pełna determinacji, nie poddaje się nigdy


Milka ujawnia charakter. Zostałam chwycona za palca, ale to nic jej nie dało. Zrobiła zszokowaną minkę, dziabnęła w drugiego. Też czekałam. Potem dała się pogłaskać drugą ręką i pozwoliła się wyjąć. Powoli robimy postępy,ale jednak. Myślę że troszkę czasu minie zanim dołączy do stada, fuka i stroszy się jak widzi w pobliżu 'intruza'.
No i jeszcze rzuca się jak ktoś inny niż ja podchodzi do klatki. Aczkolwiek mam nadzieję że chociaż mi.
Reszta stada żyje sobie po cichu, nie licząc..Aluzji. MUSI być w centrum zainteresowania
