

Dzisiaj postawiłam obie klatki no łóżku, otworzyłam Afrusi drzwi, więc się wychyliła i wyszła. Felce tez otworzyłam, żeby się zapoznały. W międzyczasie Afra weszła z powrotem do klatki, a zanim się obejrzałam, Felka tęz tam weszła. Zaczęły się obwąchiwac, ja na wszelki wypadek odpięłam górę kaltki od kuwety (ale nie zdjęłam). Fela weszła na piętro i zjadła małej pół porcji gerberka, potem zeszła z powrotem. Afra zaczęła wchodzić pod Felkę, Fela, cała napuszona, zaczełą małą iskać.. i nagle mały pisk i Felka małą przewróciła na plecy, ale jej nie ugryzła. Ja oczywiście spanikowałam i Felę wyjęłam, a Afrę zamknęłam w klatce... potem przez dwie godziny Fela lezała przy klatce małej, do tego próbowała wyjąć jej szmatkę przez pręty... Teraz jej się znudziło i łazi po pokoju

Wieczorem drugie spotkanie planuję zrobić...
A fotek na razie nie ma, bo małe jest zbyt ruchliwe
