Cisza tutaj, ale mimo to napiszę co tam u mojego Nortona.. A więc, u niego myślę, że wszystko dobrze, ranka na ogonku zagoiła się, choć zostało małe zgrubienie, wet twierdzi, że to normalne, oby... Norton jest leniwy jak jasny pieron, w ogóle mu zabawy nie w głowie, czasem chwilkę pobiega, a tak to to tylko się przytula i przytula nieustannie i śpi. Kiedy próbuję go zmusić do spaceru czy po podłodze czy po biurku od razu biegnie do mnie i układa się na mojej dłoni żeby pospać.Na początku mnie to niepokoiło, zwłaszcza jak czytałam posty innych forumowiczów o tym jakie inne szczurki są ciekawskie, jednak Norton przeszedł też badania u weta i ten powiedział, że widocznie to jego styl bycia.Mam taką nadzieje, mi oczywiście ten jego styl bardzo odpowiada;).Norton jest przekochanym szczurkiem, również w klatce zachowuje się tak, że nie mam nic do zarzucenia, załatwia się do specjalnej kuwetki i tylko tam, nie sika nigdzie indziej i jest bardzo grzeczny. Tylko, jak to szczurki, wybredny. A za polecaną tutaj karmą VitaKraft (moglam przekrecic nazwe, a szczerze, nie chce mi sie grzebac w szufladzie za opakowaniem) nie przepada bynajmniej, musiałam tez oczyscic ja z wszystkich zielonych dodatkóe, bo po nich miał biegunki, do tego zielone. Oczywiście poza karma dostaje tez inne, bardzo zroznicowane jedzonko. Jutro do Nortona dołączy nowy kolega, mam nadzieję, że to go trochę rozkręci..
Z nami już jest drugi szczurek- Boguś. Białasek z czarnym kapturkiem. Maluszek. Najpierw pochodzili chwilkę razem po tapczanie, jednak od razu się bardzo polubili i po 10 minutach wylądowali razem w klatce, pospacerowali, pojedli trochę i Norton zwyczajowo poszedł spać. Boguś przez kolejne pół godziny próbował go obudzić szarpiąc za uszka włażąc na niego, skacząc po nim, jednak nic to nie dało. Więc sam zaczął brykać po klatce:). Nie wiem, jak to możłiwe, ale Boguś jest jeszcze mniejsyz niż Norton, ale za to dużo bardziej ruchliwy, energiczny, wszędzie zagląda i wszystkim się interesuje. Straszny z niego żarłok, przy nim nawet Norton zaczął więcej jeść i co nieco spacerować:). Jestem zszokowana tym, że tak szybko zaakceptowali siebie , ale oczywiście jest to miłe zaskoczenie... Pozdrawiamy Was serdecznie!
Pierwsza noc Nortona i Bogusia przebiegła niebywale spokojnie. Żadnych bójek, pisków, nieprzyjemności.Boguś jedynie na początku wziął się za prokreację, ale po chwili mu przeszło..

Zdjęcia ogonków z wczoraj, niestety robione komórką..








więcej będę dodawać jak się nauczę jakoś dodawać te zdjęci atak, żeby było lepiej widać:D
