Łączenie szczurasków- archiwalne

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Zgadzam sie z Nixinka. Popelnilas trzy kardynalne bledy: 1. Zawsze nowego szczura wypuszcza sie pierwszego, a pozniej dopuszcza sie starego. 2. Zapoznawalas chlopakow na terenie, ktory Bobek dobrze zna i uznaje za swoj. 3. Nie wolno reagowac ani glaskac zadnego ze szczurow nawet jak serce Ci sie kraja. Male szczurki czesto piszcza bez powodu i sie boja. To normalne. Kupki i sikanie takze. To ze stresu. Jak bedziesz malego chronic to po pierwsze Bobek bedzie zazdrosny i bedzie chcial go wyeliminowac, a po drugie maly nauczy sie, ze nie wazne co zrobi ty go obronisz. Poki nie leci krew nic sie nie dzieje. Obserwuj i nie biegnij na kazdy pisk. Futro tez moze latac. Skoro maly sie poddaje to nie powinno nic mu sie stac. Jak wydaje Ci sie, ze zaraz moze zdarzyc sie cos zlego to klasnij lub dmuchnij z daleka na chlopakow. To ich rozproszy :) Najlepsze miejsce na laczenie to takie w ktorym Bobek nigdy nie byl (inna czesc domu) , wanna (to w trudnych przypadkach i bardzo stresujace) lub inne miejsce, ktorego bobek nie zna. Co do klatki to nie sadze aby maluch chcial uciekac skoro jest oswojony. Tez mialam malucha w duzej klatce i nigdy nie chcial uciec. Nie pozwalaj aby maly biegal wolno a Bobek to widzial siedzac w klatce i najlepiej niech chlopaki nie maja kontaktu przez kratki bo moga palce stracic.
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: doreczka82 »

dzięki dziewczyny, napewno skorzystam z waszych rad, doskonale zdaje sobie sprawę z tego jakie błędy popełniłam i postaram się je wyeliminować, co do palcow to spokojnie, klatki nie stoją na tyle blisko żeby szczurasy mogły je sobie poodgryzać, teraz przewertuje te 28 stron w temacie, żeby sie zorientować co mnie jeszce może czekać i biorę się do roboty :)
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: doreczka82 »

No i stało się, wczoraj wieczorem doszło do rozlewu krwi, Bobek ugryzł małego, przeraziliśmy się po na coś takiego nie byliśmy przygotowani. Wszystko było wg wskazówek- neutralny teren-duże łóżko w sypialni, którego obydwa szczurki nie znały wcześniej, maluch był tam pierwszy przez jakąś godzinę, więc troszkę oswoił się z terenem, ale w zasadzie był troszke płochliwy po tym co zdarzyło się z rana. Nie faworyzowaliśmy małego ani Bobka, zostawiliśmy je samym sobie i się przyglądaliśmy, Bobek wpadł w panikę jak zobaczył, że jest w nowym miejscu na początku nie zwracał na małego uwagi mimo, że ten podchodził do niego. Bobek skupiał się na ucieczce z nowego miejsca, kiedy zobaczył, że nic z tego zainteresował się małym. Zabraliśmy z łóżka zanim przynieśliśmy szczurki całą pościel, położyliśmy na nim polarowy koc i nową klatkę, żeby w razie czego jeden od drugiego mogł sie schować za klatką, bo w przeciwnym razie nie było by za czym. Bobek kiedy jego uwaga zwróciła sie ku małemu rzucił się na niego i ugryzł go, na początku nie zauważyliśmy ugryzienia, Bobek zaczął ganiać małego wokół klatki, były to ze 3 okrążenia, kiedy zobaczyliśmy że mały krwawi przerwaliśmy tą szaleńczą pogoń. Rana była powierzchowna, ale krwawiła dosyć mocno, normalnie przeżyłam szok, nie mam pojęcia co się stało Bobkowi, może to była reakcja na stres związany z nowym miejscem, kurcze już sama nie wiem jakie mam miejsce wybrać żeby ich połączyć, Bobek wydaje się być o nas z drugiej strony bardzo zazdrosny, czuje zapach małego ciągle niucha, węszy jest pobudzony...POMOCY!!!!
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Chyba malutki troszke za dlugo chodzil po neutralnym terenie, pewnie zdarzyl osikac lozko. Wpuszcza sie malucha, a pozniej po 5 min np. naszego szczurka. Poza tym w nowej klatce bobek tez juz chodzil jak mniemam... Moze dajcie jakis sweter na lozko pod ktory szczurki moglyby sie schowac... Podejrzewam, ze bobek wyladowal swoj strach i flustracje nowa sytuacja na malym. Dosc dziwne, ze mlody szczurek tak zachowuje sie w stosunku do maluszka takiego. Zwykle szczury traktuja maluszki z poblazaniem, jak to dzieci. Mozesz sprobowac posmarowac ich czyms nietoksycznym, ale pachnacym by ujednolicic ich zapach. Moze to pomoze? ;> caly czas musicie miec ich pod bacznym okiem, ale z daleka aby nie doszlo znow do takiego incydentu. Maly duza ma rane? mozecie smarowac ja rivanolem lub jodyna. Szczury ciachaja jak zszywacze, blyskawicznie tak, ze ofiara nawet nie zanotuje pierwszego bolu. Wiem bo moj dorosly duzy samiec mnie wlasnie tak ugryzl.
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: doreczka82 »

Więc tak, z tego co się zdąrzyłam zorientować mały nie znaczy jeszcze terenu, jest chyba na to jeszce za młody lub nie czuje się jeszcze na tyle pewnie, żeby go znaczyć. Póki co nie planujemy bezpośrednich konfrontacji dopóki małemu nie zagoi się rana, nie jest ona duża, są dwa małe nacięcia na tylnej łapce, dobrze się goi, przemyliśmy ją wodą i zdezynfekowaliśmy, nie jest to nic poważnego.
Jeśli chodzi o Bobka, to chyba wraz z pojawieniem się małego pojawiła się u niego zazdrość o nas, zrobił się zaborczy zaczął się do nas kleić jak nigdy, szuka kontaktu, bardziej się na nas otworzył. Pewnie wyczuwa zapach małego na naszych rękach i to go tak pobudza, do tej pory był sam, miał nas tylko dla siebie, poświęcaliśmy mu naprawdę dużo czasu i pewnie się do tego przyzwyczaił, a teraz wszystko się zmieniło. Bobek jest szczurkiem sklepowym, nie był socjalizowany od początku, trudno mi powiedzieć, co go mogło jeszcze spotkać w tym sklepie, ale napewno wszystko to odbija się na tym jaki jest teraz. Najgorsze jest to, że mały jest dziś za słaby, żeby się bronić, a Bobek jest wobec niego agresywny, mimo to, że mały jest całkiem uległy. Więc jedynym wyjściem wg mmnie jest zwolnić tempo łączenia ich, póki co ich klatki stoją obok siebie, żeby oswajali się ze swoją obecnościa i zapachem. Staramy się nie dopuścić do zazdrości Bobka o małego, ale on tylko czując jego zapach na naszych dłoniach od razu jest pobudzony, a mycie rąk po każdym kontakcie z małym to chyba nie jest dobry pomysł, Bobek w końcu musi zaakceptować to, że jest ten drugi...
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Ja tak przyzwyczajam moich samcow ze maja dwie szmatki na ktorych spia i ja je wymieniam miedzy nimi ciagle, aby przyzwyczajali sie do zapachu. Poza takimi kontaktami narazie sie nie widuja bo to wzbudza negatywne emocje, a tych szczegolnie znajdzie nie brakuje. Z mlodymi szczurkami zwykle jest latwo. Mojego szczura ktos wyrzucil na mroz, walczyl o pokarm przez pare dni i to jest juz jego 4 dom bo stal sie przez to wszystko agresywny, terytorialny itp. To sa dopiero przejscia :P Bobek musi przyzwyczaic sie do nowej sytuacji. To tak jak z dziecmi: pojawia sie nowy braciszek, starsze dziecko jest zazdrosne i mu dokucza, jednak jak dowie sie ze przez to brat nie zniknie i jest tak samo wazny przestaje. Podleczcie malego i probujcie dalej :)
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: yss »

tamiska pisze:Dosc dziwne, ze mlody szczurek tak zachowuje sie w stosunku do maluszka takiego. Zwykle szczury traktuja maluszki z poblazaniem, jak to dzieci.
oj chyba nie do końca.... u mnie to się nie zdarzyło ani razu :) a maluszek ma niewiele szans w bezpośrednim starciu, niestety.
czytać forum, stosować porady, uzbroić się w cierpliwość i na początku nie spuszczać szczurów z oka ani na sekundę - prędzej czy później powinno podziałać [piszę to do doreczki, bo w przypadku tamiśki nie jestem pewna czy uda się połączyć szczury w ciągu powiedzmy kilku tygodni - lękliwy maluszek bardzo utrudnia łączenie, może się okazać że starszy szczuras już go nie atakuje i nie kaleczy, a malec nadal panicznie się boi........ wtedy nie ma wyjścia i trzeba przygarnąć małemu kolegę :) ja mam takiego lękliwca... kompletnie się nie nadaje do dużego stada większych od siebie szczurów........]
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

ja bede laczyc dwa 1.5 roczne samce. Z tego co przeczytalam to bobek jest agresywny a maluszek wlasnie chce sie zaprzyjaznic. :)
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: doreczka82 »

tamiska pisze:Z tego co przeczytalam to bobek jest agresywny a maluszek wlasnie chce sie zaprzyjaznic.
To chyba za dużo powiedziane, że Bobek jest agresywny, zaczerpnęłam ostatnio sporą dawkę wiedzy o łączeniu szczurków i zachowaniach agresywnych w stadzie, wynika z tego, że Bobek nie wykazuje więcej agresji, niż przeciętny szczur. Z tym że o wiele łagodniej zachowuje się w stosunku do małego na swoim terenie niż na neutralnym, Bobek bardzo boi się nowych rzeczy i wszelkich zmian, nie wiem z czego to wynika, może z tego, że długo był sam, bo ok 2 mies., a może z tego, że oswajaliśmy go bardzo powoli i niczego nie robiliśmy na siłę. Bobek ugryzł malucha, ale był to najprawdopodobniej skutek stresu jaki się u niego pojawił w nowym miejscu, którego nidgy wcześniej nie znał.
Na razie trzymam szczurki z daleka od siebie, w najbliższy weekend planuję się spotkać z Nakashą, która jest zdecydowanie jedną z najbardziej doświadczonych osób na tym forum, bardzo liczę, że z jej pomocą uda nam się połączyć szczurki bez przykrych niespodzianek. Dzięki za pomoc dziewczyny : tamiska i yss, wasze rady również nam się przydadzą :)
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Heh widac Bobek wyjatek jesli chodzi o neutral. Moze ma taki bojazliwy charakter, z wiekiem powinien mu przejsc strach tylko przyzwyczajajcie go do coraz to nowych miejsc i czynnosci. Moj szczur byl tak uczony od malego i teraz nawet w ruchliwym CH spi jak dziecko i nic go nie rusza. Za to drugi boi sie i denerwuje jak ktos pisze nawet cos na kartce (zostal znaleziony juz jako dorosly). No na bank Nakasha pomoze ;) A do tego czasu oswajajcie sobie maluszka :D Sposob ze szmatkami jest dobry :D
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: yss »

doreczka: no to super, nakasha na pewno pomoże :)
ty najlepiej znasz swojego szczura, tak naprawdę każdy szczur jest inny i nie zawsze zachowuje się podręcznikowo, a ludzie na forum doradzają wg swojej najlepszej wiedzy i swoich doświadczeń :) które mogą być zbliżone, ale niekoniecznie takie same. życzę powodzenia!
ten się nie myli, kto nic nie robi
margolka
Posty: 11
Rejestracja: pt gru 19, 2008 7:57 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: margolka »

Jak postąpiłam z tym jak tu napisano ( nieznany teren na którym były razem, umyłam nawet klatke itd pierwsza włozyłam nowa szczurkę po czekałam chwile) i jak włozyłam dużą szczuzyce, to tylko trociny fruwały. Musiaąłm ratować malutka bo by nieprzezyła. próbowałam 2 raz (powtórzyłam to samo) i taka sama reakcja. 3 raz (+wanilia) to samo... ja sie załamie psyhicznie...;( zachwile;(
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Od razu wsadzilas szczurki do klatki?? Tego nie powinno sie robic nawet jak wyszorowalas. Niekiedy laczenie trwa nawet 2 mies. Jak szczury sie bija to klasnij, albo krzyknij to je powinno rozproszyc. W jakim wieku sa szczurki? Jak dlugo twoj szczurek byl sam? Czasem sie wydaje, ze juz jest ok a tu nagle mordobicie. Moj szczur zostal tak pogryziony, ze przez ostatnie dwa dni myslalam, ze to juz koniec bo tak go bolalo, ale srodki przeciwbolowe pomogly. I tak bede probowala jeszcze.
margolka
Posty: 11
Rejestracja: pt gru 19, 2008 7:57 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: margolka »

Zrobiłam dokaładnie to co jejst napisane na poczatku postu. A w tej chiwli szczurasy sie nie widuja (bo robie im przerwe) i za pare dni znowu prubuje.
Awatar użytkownika
tamiska
Posty: 696
Rejestracja: pn lis 17, 2008 11:34 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: tamiska »

Wiesz to jest ogolnie co trzeba zrobic ale kazde szczurki sa inne. Jak sytuacja wyglada na neutralu? W jakich sytuacjach duza gryzie mala? Czy leje sie krew czy sa tylko piski i latajace futro? Ktoras z nich sie poddaje czy leja sie do upadlego?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”