Jak oswoi? strachulca - po pewnych b??dach

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

orm

Jak oswoi? strachulca - po pewnych b??dach

Post autor: orm »

Witam. Od wczoraj mam szuryce (tak babcia moja na nia mowi) Ganje (wczesniej Pinky sie zwal ten szurek ale glupi sprzedawca zle okresloil plec) na samiutkim poczatku tak ze 2 godziny trzymalem ja na kolanach i nic nie robilem takiego. Ale po 1 wlozeniu jej do klateki te dwa dni (dzisiaj i wczoraj) na sile wyciagalem ja z niej przez co ona sie teraz mnie boi i chowa sie po katach... Juz wiem ze nie powinienem tak robic ale cozz czlowiek nie szczur i nie wszystko wie. Mam nadzieje ze Ganja wybaczy mi to.. Na poczatku nawet nie ruszala sie z gornej czesci klatki teraz jest z tyum lepiej buszuje po calej :D ale boje sie ze moze mnie zle zaakceptowac... Hełp mi
Czarna20
Posty: 826
Rejestracja: sob lut 07, 2004 10:26 pm
Kontakt:

Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: Czarna20 »

Ja bym Ci poradziła tak: siadaj przy klatce i trzymaj rękę przy samym wejściu, przy otwartych drzwiczkach. Szczurka w koncu zrobi się ciekawa i wyjdzie, tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość, ale z moim pierwszym ogonem ten sposób zadziałał. Powodzenia życzę ja i moje 4 ogony (i pies) :D
w domu szaleją --> Czika (psica), i ogoniaste: Brązowa, Nika, Lilith,Dara i Tavi

gdzieś tam --> Szatan, Czedar, Gałka,Zuzu, Kremówka, Gryzelda,Mamuśka, Cykorka i Kreska.....
orm

Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: orm »

no i mam jeszcze iny problem
ganja siedzi caly czas w rogu i prawie sie nie rusza, spi na wiorach zamiast w domq eleganco na miekkim materiale mojego zapachu :P (w tym powod?) i prawie nic nie je :( zadnych nasion i zadnych owocow. dzisiaj dalem jej tylko troche jogurtu i bulki suchej (tz sama zjadla tyle) zauwazylem ze bardzo lubi chlebek razowy ale nie wiem czy dawac jej tak caly czas bo on jest solony i ze slonecznikiem
klakier

Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: klakier »

[quote="Czarna20"]Ja bym Ci poradziła tak: siadaj przy klatce i trzymaj rękę przy samym wejściu, przy otwartych drzwiczkach. Szczurka w koncu zrobi się ciekawa i wyjdzie, :D[/quote]

ja tak czekałem mniejwięcej 2 godziny (i Tuśka nie okazała ani grama ciekawości) próbowałem z jedzonkiem też bez rezultatu!! :( wkońcu zaczołem ją po prostu delikatnie głaskać w klatce (przypominam że tego szczurka mam od tygodnia) teraz bez problemu daje sie wyjąć. (a nawet mnie po ręku liże)

ps jak chcesz włożyć ręke do klatki to mów do szczurka bo jak go zaskoczysz (przestraszysz) to może cie dziabnąć!! (wiem z doświadczenia)
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: CIAPEK »

@orm pięknie to opisałeś, wręcz bajkowo :)

Swoją drogą czy to kładzenie szczurowi do domku materiału ze swoim zapachem jest często u Was praktykowane? (czy było).
Czy szczur nie powinien czasem sam wyjść z klatki gdy ją otworzymy?
Po co czymś go kusić i pomagać niech sam spróbuje :)
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
Mada
Posty: 745
Rejestracja: sob mar 22, 2003 12:08 am
Kontakt:

Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: Mada »

Ja zrobiłam tak:
Pierwsze dni 2-3 pozwoliłam przyzwyczaić się szczurkowi do nowych warunków. Podając mu jedzenie podtykałam moje paluchy pod nos by wiedział że żarcie dostaje ode mnie. A potem wrzuciłam go do kaptura bluzy i tak chodziłam kilka godzin. Początkowo szczurak brudził ale szybko przyzwyczaił się do mojego zapachu, a co jeszcze wiedział że przy mnie jest bezpieczny.
Od tamtej pory uwielbia siedzieć ze mną. Nie mówiąc już o spacerach.
Powodzenia
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię :( Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
CIAPEK
Posty: 96
Rejestracja: pt mar 12, 2004 11:15 pm

Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: CIAPEK »

[quote="Mada"]Ja zrobiłam tak:
Pierwsze dni 2-3 pozwoliłam przyzwyczaić się szczurkowi do nowych warunków. Podając mu jedzenie podtykałam moje paluchy pod nos by wiedział że żarcie dostaje ode mnie. A potem wrzuciłam go do kaptura bluzy i tak chodziłam kilka godzin. Początkowo szczurak brudził ale szybko przyzwyczaił się do mojego zapachu, a co jeszcze wiedział że przy mnie jest bezpieczny.
Od tamtej pory uwielbia siedzieć ze mną. Nie mówiąc już o spacerach.
Powodzenia[/quote]
to chyba wymarzony scenariusz każdego właściciela szczura :), gratulacje
pzdr
P.S. Tylko to brudzenie niestety.
Pozdrawiam!
KIKA <:3 )~
Lilek
Posty: 4
Rejestracja: ndz sty 25, 2009 12:40 am

Re: Jak oswoić strachulca - po pewnych błędach

Post autor: Lilek »

Mam straszny problem z moim Lilkiem... ??? kupiłam szczurka w zoologicznym, miał jakiś miesiąc. Oswajanie szło bardzo dobrze, wchodził na rękę, siedział na ramieniu, w kapturze, sam wskakiwał na rękę...lizał ją. Reagował na cmokanie zbiegając na dół do ręki...ale... po tygodniu jak wzięłam go na ręce, zobaczyłam,że ma pchłę :'( na forum wyczytałam,że one szybko się rozmnażają - w ogóle nie wiem skąd się wzięła ta wstrętna pchła :o no i na forum wyczytałam,że ludzie w podobnych przypadkach stosowali Frontline... poszłam do weta po radę i powiedział, że nic nie powinno szczurasowi się stać. Posmarowałam mu grzbiet owym specyfikiem, no i zaczęło się ;'( wystraszył się bardzo. Na drugi dzień stało się jeszcze coś gorszego... siedział od rana w domku, a gdy wyszedł, dostał jakiegoś ataku przypominającego padaczkę i przy tym wymiotował;'( miał przez jakiś czas niewładne tylne kończyny no i co najgorsze...zdziczał:( nie chce jeść, tego co wcześniej, tak jakby 'podejrzewał', że to co mu się stało, to wina karmy. Podejrzewam, że się mógł zatruć, bo niestety zlizał trochę tego leku;'(
Co teraz robić???
Czy zacznie jeść i odzyska zaufanie???
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Jak oswoi? strachulca - po pewnych b??dach

Post autor: yss »

miejmy nadzieję, że przeżyje ten frontline........ tego się szczurom nie podaje.
co do oswajania po szoku - trudno powiedzieć. po pewnym czasie powinien zapomnieć, i normalne, spokojne, życzliwe zachowanie opiekuna będzie mu pomagać się oswoić.
o ile pozostanie żywy i cały, oczywiście.

ale dodam, że zdarzają się dość często zoologiczne szczurki, które nigdy się do końca nie oswajają, choćby stawać na głowie :) w przypadku szczurkow z zoologa należy liczyć najwyżej na rozejm - żeby nie przeżyć rozczarowania. rozejm to 100% sukcesu.
jak się taki szczur oswoi i stanie przytulnym, towarzyskim [dla ludzi] miziakiem, to 200% sukcesu. O0
ten się nie myli, kto nic nie robi
Lilek
Posty: 4
Rejestracja: ndz sty 25, 2009 12:40 am

Re: Jak oswoi? strachulca - po pewnych b??dach

Post autor: Lilek »

Już ze szczurkiem wszystko dobrze :) jest jeszcze bardziej kochany i oswojony niż był:) no i na szczęście przeżył ;D
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”