Mamy Danonka! Będą zdjęcia!
edit//
Zdjęcia są.

Ale mało, bo polizały, polizały i poszły.

Zresztą nie miały zbytnio ochoty na wspólne biesiadowanie.
Najpierw komisyjne nakładanie Danonka.
Potem umieszczenie go w klatce.
Aż w końcu konsumpcja.




Na całe szczęście, w lodówce stoją jeszcze trzy kubeczki, więc kiedyś to jeszcze powtórzymy.

Może będą bardziej chętne do współpracy.