ZWIERZOZAURY: Remake
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
tunele polarowe sa fajne i jak masz dostep do konarow drzew owocowych - trzeba tylko w odpowiednim okresie , zeby byly bez opryskow i wyparzyc wrzatkiem.
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Klaciora hiper ekstra super!!! Ja chyba dziś też zamówię nową
Polarowy tunelik jest bardzo przez moje szczurasy lubiany, i co najważniejsze - prosty do zrobienia. W klatce miejsca tyle, ze możesz próbować różnych atrakcji
Mizianka dla panienek!

Polarowy tunelik jest bardzo przez moje szczurasy lubiany, i co najważniejsze - prosty do zrobienia. W klatce miejsca tyle, ze możesz próbować różnych atrakcji

Mizianka dla panienek!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
ale bylyby jaja, jakby ta zaginiona klatka doszła do Ciebie teraz =P
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Oj tak, super sprawa... Jeszcze niedawno Gaja miała w klatce gałązki brzozy. O drzewo owocowe byłoby u mnie trudno, ale dla chcącego nic trudnegomerch pisze:tunele polarowe sa fajne i jak masz dostep do konarow drzew owocowych - trzeba tylko w odpowiednim okresie , zeby byly bez opryskow i wyparzyc wrzatkiem.

Nue, dziewuchy wymiziane.
Nowa klatka to fajna sprawa i urządzanie... A jeszcze później szczury zobaczyć jak hasają zadowolone... Super!
Chętnie bym się nią zaopiekowałazalbi pisze:ale bylyby jaja, jakby ta zaginiona klatka doszła do Ciebie teraz =P

Dzisiaj pomyślałam, że fajnie by było kupić taką gruuubą line i zawiesić w klatce... w pionie i poziomie... Muszę tylko udać się do jakiegoś sklepu budowlanego...

Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Dziewuchy wywaliły materiałowe szmatki z koszyka, a ligninę pociachały w paseczki i śpią w niej tak słodko, że och i ach
Poza tym Arma baardzo upodobała sobie tą skręconą rurę i siedzi w niej nieustannie
Ogólnie wytarłam dzisiaj kurze w pokoju... a później stwierdziłam, że panienki też mają już półeczki pobrudzone, więc je powycierałam... Znowu jest pięknie
Zakupiłam dzisiaj krople Olbas... Właśnie trwa inhalacja... Mam nadzieję, że dziewuchom pomorze i to w miarę szybko (w ciągu kilku takich sesji), bo ja niestety mam bardzo wrażliwe spojówki i oczy mnie strasznie pieką od tego
z resztą głowa też mnie boli... Kurcze, ja to nawet zapachu w samochodzie nie zdzierżę
Taki już mój urok.
Dzisiaj na drugiej godzinie jazd miałam plac, ćwiczyłam łuk. Instruktor się ze mnie śmiał, że strasznie kręcę głową, jak jadę do tyłu i w ten sposób zawsze będę mówić, że słupek nie jest w odpowiednim miejscu...
Powiedziałam mu, że widocznie mam w sobie coś z albinoska. Kiwam głową, żeby ostrość złapać
Powiedziałam, że mam szczury i jestem tak samo zakręcona jak one... Trudno, musi to przeżyć
Life is brutal.

Poza tym Arma baardzo upodobała sobie tą skręconą rurę i siedzi w niej nieustannie

Ogólnie wytarłam dzisiaj kurze w pokoju... a później stwierdziłam, że panienki też mają już półeczki pobrudzone, więc je powycierałam... Znowu jest pięknie

Zakupiłam dzisiaj krople Olbas... Właśnie trwa inhalacja... Mam nadzieję, że dziewuchom pomorze i to w miarę szybko (w ciągu kilku takich sesji), bo ja niestety mam bardzo wrażliwe spojówki i oczy mnie strasznie pieką od tego


Dzisiaj na drugiej godzinie jazd miałam plac, ćwiczyłam łuk. Instruktor się ze mnie śmiał, że strasznie kręcę głową, jak jadę do tyłu i w ten sposób zawsze będę mówić, że słupek nie jest w odpowiednim miejscu...



Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Moje też pozapychały rury szmatkami i teraz sobie w nich siedzą. Upierdliwe to się robi jeśli chodzi potem o sprzątanieIvcia pisze:Poza tym Arma baardzo upodobała sobie tą skręconą rurę i siedzi w niej nieustannie![]()

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 75ac4be840 - jaka śliczna!


Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
O tak, trudno te śmietki później wygrzebać... Jedynym sposobem jest rozkręcanie rury
Dziękuję bardzo w imieniu Army
Jest u mnie od niedawna także nie wiem jak wcześniej wyglądała... Nie mam pojęcia jaka to odmiana, bo niby jest biała, ale ma kilka niebieskich włosków na pleckach i oczy ma dark rubi...

Dziękuję bardzo w imieniu Army

- anonymenails
- Posty: 258
- Rejestracja: pn gru 08, 2008 9:27 pm
- Kontakt:
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Arma jest taka piękna, nie mogę przestać się zachwycać.... mrrr
Serducha:
Boguś(ur.10 XI 08, z nami od 19 XII 08)
Norton(ur.5 XI 08, z nami od 12 XII 08)
Grimar(ur.11 I 09, z nami od 7 II 09)
Szalom(ur.24 XII 08, z nami od 12 II 09)
Clemason(ur.I 09, z nami od 28 II 09)
Odszedł
Valbon (ur. IX 08, zm.8 II 09)
Boguś(ur.10 XI 08, z nami od 19 XII 08)
Norton(ur.5 XI 08, z nami od 12 XII 08)
Grimar(ur.11 I 09, z nami od 7 II 09)
Szalom(ur.24 XII 08, z nami od 12 II 09)
Clemason(ur.I 09, z nami od 28 II 09)
Odszedł
Valbon (ur. IX 08, zm.8 II 09)
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
anonymenails, bardzo mi miło. Dziękuję 
Dziewuchy się rozochociły i szaleją po pokoju czy klatce w najlepsze
Rozwalają mnie, gdy np śpią wtulone w siebie lub gdy zacmokam (zawsze daje im jedzenie na cmokanie) z kątów wychylają się nagle trzy śliczne główki po czym przybiegają do mnie, żeby odebrać swoją porcje. Jest to nieziemski widok! Kocham moje perełki!
Tak nagle się podrywają
Och, te ich słodkie oczęta i sterczące uszy... Urocze, urocze i basta!
Zdjęcia z wczoraj. Było baaardzo późno. Dziewuchy się wybiegały i oczka im się same zamykały do snu
... Tylko Arma jak zawsze w pełnej gotowości. Taki szczurek to skarb
Ciekawska i pełna werwy... Bardzo przypomina mi Rubi[']







Dziewuchy się rozochociły i szaleją po pokoju czy klatce w najlepsze

Rozwalają mnie, gdy np śpią wtulone w siebie lub gdy zacmokam (zawsze daje im jedzenie na cmokanie) z kątów wychylają się nagle trzy śliczne główki po czym przybiegają do mnie, żeby odebrać swoją porcje. Jest to nieziemski widok! Kocham moje perełki!

Tak nagle się podrywają


Zdjęcia z wczoraj. Było baaardzo późno. Dziewuchy się wybiegały i oczka im się same zamykały do snu









Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Zdjęcie zrobione ok godzinę temu --->
Ich nie da się nie kochać!

W taj chwili Gaja śpi z Armą w koszyku, a Van w rurze
Arma jak zawsze w pozycji "na wydrę". Van natomiast ma nóżki na ściance rury i wygląda jak kurcze lekko opierzone
Wciąż robię im inhalacje. Jeszcze nie widzę poprawy.
Smaruje też ranki dziewuch. Jest dostatecznie, do ideału dużo brakuje.
Ich nie da się nie kochać!




W taj chwili Gaja śpi z Armą w koszyku, a Van w rurze

Arma jak zawsze w pozycji "na wydrę". Van natomiast ma nóżki na ściance rury i wygląda jak kurcze lekko opierzone

Wciąż robię im inhalacje. Jeszcze nie widzę poprawy.
Smaruje też ranki dziewuch. Jest dostatecznie, do ideału dużo brakuje.
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
To jeden z najfajniejszych widoków na świecieRozwalają mnie, gdy np śpią wtulone w siebie

Dobrze, że z rankami już trochę lepiej. Wymiziaj dziewczynki!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Armie ranki już całkowicie zniknęły 
Van z 2/3 ranki zszedł strupek i jest różowiutka zdrowa skóra... Mam nadzieję, że futerko ładnie i szybko odrośnie. Na pozostałej części jest jeszcze strupek, ale już suchy. Myślę, że wygramy ta wojnę, bo szczurcia już tak tego nie drapie. Dermatol zdziałał cuda! Oby tak dalej!
Dziewuchy wymiziane, dziękujemy
Mam problem
Van i Arma są łakomczuszkami. Vanilla zjada wszystko na miejscu, a Arma chomikuje.
Ellenor mówiła mi, że Arma łapie za palce i już tego doświadczyłam niejednokrotnie
Wyderka najwidoczniej nie tylko cmokanie kojarzy z jedzeniem, ale też moją rękę. W ciągu kilku dni dwukrotnie złapała mnie tak za palec i dłoń, że aż poleciała krew. Dosłownie rzuciła mi się na rękę
W większości przypadkach zdążyłam cofnąć rękę, jednak nie zawsze się to udaje. Za pierwszym razem złapała mnie, bo w ogóle nie spodziewałam się "ataku". Włożyłam rękę do klatki, żeby poprawić kuwetę - ich toaletę - w której akurat siedziała wyderka. Nagle skok i dziabnięcie!
Dzisiaj dałam jej do powąchania dłoń, bo chciałam coś poprawić w klatce... powąchała, zrobiła krok do tyłu... po czym znowu się zbliżyła, powąchała i dziabnęła przecinając mi skórę
Doszło do tego, że boję się wkładać ręce do klatki i dawać im jeść
Jestem 100% przekonana, że nie ma to nic wspólnego ze strachem, gdyż sama do mnie przychodzi... Poza tym daje się drapać, głaskać, podnosić, nosić, a nawet przewracać na plecki. Może ktoś mi coś doradzi... Jak oduczyć ją gryzienia? Ona robi susa i wgryza się w dłoń, to naprawdę bardzo bolesne ;( Co mam robić... Wolę już nie ryzykować z podkładaniem jej rąk do rozpoznania, że z jedzeniem nie mam nic wspólnego 

Van z 2/3 ranki zszedł strupek i jest różowiutka zdrowa skóra... Mam nadzieję, że futerko ładnie i szybko odrośnie. Na pozostałej części jest jeszcze strupek, ale już suchy. Myślę, że wygramy ta wojnę, bo szczurcia już tak tego nie drapie. Dermatol zdziałał cuda! Oby tak dalej!
Dziewuchy wymiziane, dziękujemy

Mam problem

Van i Arma są łakomczuszkami. Vanilla zjada wszystko na miejscu, a Arma chomikuje.
Ellenor mówiła mi, że Arma łapie za palce i już tego doświadczyłam niejednokrotnie

Wyderka najwidoczniej nie tylko cmokanie kojarzy z jedzeniem, ale też moją rękę. W ciągu kilku dni dwukrotnie złapała mnie tak za palec i dłoń, że aż poleciała krew. Dosłownie rzuciła mi się na rękę

W większości przypadkach zdążyłam cofnąć rękę, jednak nie zawsze się to udaje. Za pierwszym razem złapała mnie, bo w ogóle nie spodziewałam się "ataku". Włożyłam rękę do klatki, żeby poprawić kuwetę - ich toaletę - w której akurat siedziała wyderka. Nagle skok i dziabnięcie!
Dzisiaj dałam jej do powąchania dłoń, bo chciałam coś poprawić w klatce... powąchała, zrobiła krok do tyłu... po czym znowu się zbliżyła, powąchała i dziabnęła przecinając mi skórę



Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
Hmm... może to ma coś wspólnego z tym, że wkładasz ręce do ICH klatki i Arma broni po prostu swojego terytorium? Moje nie robią takich akcji, inna rzecz, że rąk im do klatki jakoś specjalnie nie pcham i nie wiem, jak by było, gdybym na przykład włożyła łapę do ich domku, jakby akurat w nim spały.
Wiadomo - ile szczurów, tyle charakterów
Wiadomo - ile szczurów, tyle charakterów

[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
...ale ja nie pcham rąk do ich rur, koszyka czy domku... Ja po prostu daje im jeść, wyjmuje miseczkę z jedzeniem, żeby im wsypać żarełko lub/i wymieniam żwirek w kuwecie. Poprzednia właścicielka mi mówiła, że Arma miewa takie akcje, ale nigdy nie ugryzła jej do krwi 

Re: ZWIERZOZAURY; Gaja, Arma i Vanilla
to ja sobie chcę wyobrazic jak ja bym przy Armie wygladała.. ja do klatki czasem wchodzę do pasa jak chcę coś poprawić albo szczur mi sie gdzieś wcisnie..