Nie ma już kochanych czortów - Kisha [*]
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
To prawda, słodziutkie są! Aż można je schrupać .
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Dziewuszki jednak mają świerzba. Troszkę nam przepływ informacji zaszwankował i nie wiedziałam, że dostały już pierwszą dawkę ivermektyny i w poniedziałek miały dostać drugą... dostały ją dziś. Raczej nic im się nie stanie. Szkoda tylko, że wcześniej nie wiedziałam, wszak to też zagrożenie dla mojego stadka, tym bardziej, że Lilka świeżo po kuracji antybiotykowej i jeszcze nie w 100% zdrowa. Ale to nic, dziewczyny poddane kuracji, mam nadzieję, że szybko wyzdrowieją, przejdą kwarantannę i będę mogła połączyć je z resztą dziewczyn Wetka już zaczęła się gubić ile mam szczurów i zaczęłyśmy wyliczać wszystkie Później może porobię jeszcze jakieś zdjęcia pannom, albo jutro.
A pozostałe dziewczyny leniuchują, Lilka grucha dalej. Zobaczymy co będzie No i z niecierpliwością czekam na towera.
A pozostałe dziewczyny leniuchują, Lilka grucha dalej. Zobaczymy co będzie No i z niecierpliwością czekam na towera.
- maua_czarna
- Posty: 1289
- Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Nie powiem, ze zazdroszcze, aleNaixinka pisze: A pozostałe dziewczyny leniuchują, Lilka grucha dalej. Zobaczymy co będzie No i z niecierpliwością czekam na towera.
Tower to moje marzenie - poki co u nas dwie poziome klatki "setki" ustawione jedna na drugiej - taki tower dla ubogich
Glaski dla swierzbinek (oby leczenie przebieglo bezproblemowo), pozniej umyj rece i wyglaskaj reszte
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Lilka ma martwicę po zastrzykach Moje małe biedactwo. Reszta dziewuch zdrowa, szaleją jak zwykle. Świerzbinki są bardzo grzeczne i spokojne, takie ułożone szczurki Dzisiaj trochę im popoprawiałam w klateczce i pomiziałam, bo przecież żal patrzeć jak siedzą non stop zamknięte. Póki co właścicielka się nie odezwała i nadal nie wiem jak mają na imię. Narazie mocno robocze imiona to Astra i Corsa, trochę autkowo, ale podejrzewam, że jeszcze je zmienię. Zrobiłam im kilka fotek:
P.S. Dostałam info ze sklepu, że tower przyjdzie poniedziałek/wtorek
P.S. Dostałam info ze sklepu, że tower przyjdzie poniedziałek/wtorek
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Wymiziaj ode mnie najpierw zdrowe, a potem świerzbinki, żeby nie zarazić
Swoją drogą chyba dobrze, że do Ciebie trafiły od takiej właścicielki. Zauważyłam, że dwa najpopularniejsze powody oddania zwierzaka (patrz allegro) to 1. alergia, 2. wyjazd. Cóż, niektórym ciężko się przyznać do własnej nieodpowiedzialności.
Swoją drogą chyba dobrze, że do Ciebie trafiły od takiej właścicielki. Zauważyłam, że dwa najpopularniejsze powody oddania zwierzaka (patrz allegro) to 1. alergia, 2. wyjazd. Cóż, niektórym ciężko się przyznać do własnej nieodpowiedzialności.
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Oooo... Powiedz mi skad ty masz te sliczne pyszczki? http://i38.tinypic.com/2hcizxk.jpg Moje najwieksze szczurzaste marzenie ! Az lezka mi poleciala na widok tych dwoch mordeczek Bardzo ale to bardzo Ci ZAZDROSZCZE !!!
Gratuluje rodzinki...I bardzo ciekawa historia sporo sie wydarzylo...
Gratuluje rodzinki...I bardzo ciekawa historia sporo sie wydarzylo...
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Te śliczne pyszczki (Sigma i Megi) już sporo pojaśniały, nadal jak na husky są ciemne ale już zaczynają intensywniej jaśnieć A przyjechały do mnie aż z Gdyni, więc jak widać wszystko możliwe i można mieć szczurka z każdego miasta. A żeby nie było, to one wcale takie święte nie są, niech nikogo nie zmyli ich słodki wyraz pyszczków, to są małe diablice. W nocy miałam 3 pobudki, bo Sigma nauczyła się otwierać kolejną klatkę. Ale kupiłam sobie dzisiaj specjalny metalowy zaczep, już nie otworzy sobie sama
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
To się nazywa GMR śliczne szczurasy
Ja też swoje klatki zamykam na metalowe karabińczyki
Ja też swoje klatki zamykam na metalowe karabińczyki
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Sliczne kapturzaki . Dobrze ze w koncu trafily w dobre rece. Glaski dla szczuraskow.
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Świerzbinki moje mają się już znacznie lepiej, jedna jest żwawa, ciekawska i jak tylko podchodzę do klatki to od razu biegnie do drzwiczek. Druga to taka mała panikara, zazwyczaj stoi przy drzwiczkach i powoli wącha i upewnia się czy bezpiecznie może wyjść, ale jak tylko się przestraszy to pędem z powrotem. Ich była właścicielka się odezwała, podobno dostała je na poprzednie święta, w wieku ok 4-5 tyg. więc mają coś ok. roku i trzech miesięcy, to by się zgadzało z tym, co wetka mówiła, że nie wyglądają na 1,5 roku. Podobno ta, co ma więcej białego to Pupa, a druga Wafel... nie wiem jak tak można było nazwać takie piękności. Zmieniłam im imiona, odważniejsza panna to Akira, a płochliwa to Nimfa Jakoś tak bardziej mi te imiona do nich pasują.
A moje dziewczyny leżakują, ostatnio Megi (tak podejrzewam) dorwała się do myszki TŻ i przegryzła kabel. Osłona na kabel założona, bo mówiłam, że nowe przyjdą to mogą gryźć, więc TŻ założył osłony, tylko co z tego jak przeżarła przy samym końcu Trzeba wprowadzić drobne poprawki.
No i nadal czekamy na towera, ma przyjść dzisiaj albo jutro. Już się doczekać nie mogę
A właśnie, świerzbinki już prawie się nie drapią, ale mają jeszcze strupki, w niektórych miejscach dość spore. Z tego co wyczytałam, to rozumiem, że zdrowe będą w 100% dopiero wtedy gdy wszystkie strupki odpadną. Pierwszą dawkę ivo dostały w piątek (30.01.09), drugą miały dostać dzisiaj ale dostały już w czwartek (05.02.09), pierwszy raz moje zwierzaki mają świerzba i nie wiem, po ilu dniach widać jakąś znaczącą poprawę? Domyślam się jedynie, że nie prędko zapoznam je z resztą towarzystwa.
A moje dziewczyny leżakują, ostatnio Megi (tak podejrzewam) dorwała się do myszki TŻ i przegryzła kabel. Osłona na kabel założona, bo mówiłam, że nowe przyjdą to mogą gryźć, więc TŻ założył osłony, tylko co z tego jak przeżarła przy samym końcu Trzeba wprowadzić drobne poprawki.
No i nadal czekamy na towera, ma przyjść dzisiaj albo jutro. Już się doczekać nie mogę
A właśnie, świerzbinki już prawie się nie drapią, ale mają jeszcze strupki, w niektórych miejscach dość spore. Z tego co wyczytałam, to rozumiem, że zdrowe będą w 100% dopiero wtedy gdy wszystkie strupki odpadną. Pierwszą dawkę ivo dostały w piątek (30.01.09), drugą miały dostać dzisiaj ale dostały już w czwartek (05.02.09), pierwszy raz moje zwierzaki mają świerzba i nie wiem, po ilu dniach widać jakąś znaczącą poprawę? Domyślam się jedynie, że nie prędko zapoznam je z resztą towarzystwa.
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Wydaje m sie ze po tygodniu od drugiej dawki nie powiny byc juz zakazne.
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Łohohoo, brzmi jakoś znajomo Ja musiałam myszkę odkupić... plus jeszcze jakieś tam nieistotne drobiazgi typu 25 metrów kabla do głośników, phi!ostatnio Megi (tak podejrzewam) dorwała się do myszki TŻ i przegryzła kabel.
Mizianka dla wszystkich szczurzynek!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Nie moge sie napatrzeć na nie wyglaskaj wycaluj je wszystkie i te swierzbiki tez biedulki Szczescie ze sa w dobrych rekach.
Goraco pozdrawiam wszystkie slicznotki :*
Goraco pozdrawiam wszystkie slicznotki :*
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Oj działo się ostatnio, działo. W poniedziałek luby Mój miał urodziny. Miło spędziliśmy dzień ale wieczorem niestety musiałam iść do pracy na nockę. Wyszłam z domu o 20:30, a że w miarę szybko poszło to wróciłam troszkę po 4. Wchodzę do mieszkania, zapalam sobie światło w kuchni, żeby przypadkiem nie obudzić TŻ, a On się przekręca, mruży oczy i mówi "Łap tego szczura". Ja wiedząc, że miał iść kupić sobie piwo, i pewna, że wypił minimum 2, myślałam, że po prostu bredzi I mówię do Niego "Jakiego szczura? Przecież wszystkie są w klatce" (zerkając jednocześnie czy faktycznie tam są, ale widzę że biegają, więc są). A On dalej swoje "Łap tego szczura!", no to ja dalej swoje, że wszystkie są w klatce i jeszcze lekko się podśmiechuję z Niego, że bredzi. No to On do mnie "Policz szczury i łap tego szczura!". No to zapaliłam światło w pokoju, patrzę na jedną klatkę - świerzbinki są, patrzę na drugą, patrzę i widzę, że jedna zamknięta w transporterku przy klatce a reszta w klatce. No to ja zdziwiona mówię "o Sigma znowu sobie otworzyła?" (kompletnie zapomniałam, że bestia nauczyła się otwierać już wszystkie klatki ), na co Mój luby zły jak nie wiem, że wszystkie zwiały i musiał je łapać, i dalej swoje "Licz i łap tego szczura". Patrzę która w transporterku, daję ją do klatki, oglądam i widzę, że kogo brakuje? Oczywiście mojego małego wariata Lilki No ale kuchnia nie odgrodzona (zawsze odgradzam kartonem, żeby nie chodziły po kuchni) więc sobie myślę, że pewnie poleciała tak jak ostatnio za pralkę lub kuchenkę. Patrzę, a Lilka za pralką siedzi, na szczęście dała się skusić zapachem skórki banana Złapałam ja, głaszczę i mówię do TŻ, że takiego maleństwa się bać, a On do mnie "O, ta była najgorsza do złapania, spierdzielała jak nie wiem". Patrzę na krzesło od kompa, a na nim leżą rękawice narciarskie. Pytam się Go, czy nimi je łapał i w śmiech, naprawdę nie mogłam się powstrzymać, a On do mnie z takim wyrzutem "Może dla Ciebie to nic takiego, ale dla mnie to było coś żeby je złapać". Ale pocieszyłam Go, że jestem z Niego bardzo dumna i był bardzo dzielny Biedak, szczury zwiały o 23, i tyle czasu musiał się stresować, że po mieszkaniu biega mu jeszcze jeden. Teraz klatka zamykana jest nad 2 karabińczyki i jest spokój
Re: Moje czorty kochane: jest Nas już 6
Muahaahaa! ale się uśmiałam