Tak, chłopaki są spore. Ciekawe czy Maciuś też tak wyrośnie...
Są najprawdziwszymi samcami.. Tak jak wcześniej napisałaś - brakuje im tylko maczugi...- bo pozostałe atrybuty mają.. i to bardzo pokaźne...
A co do ich lenistwa - bardzo mnie dziś w nocy zaskoczyli. Była sobie 4 lub 5 nad ranem, śpimy... Aż tu nagle coś wchodzi na łóżko... To Wacek (najbardziej leniwy szczur z towarzystwa) z asystą w postaci Maćka... Wiem, że ciężko będzie w to uwierzyć, ale zaczęli po nas biegać.. Tak - biegać! Po około 20 minutach dołączył Julian. I tak cała trójka urządziła sobie nocny maraton. I tutaj ukłony w kierunku TŻ, który nie pisnął nawet słówka, choć miał wstać rano do pracy...
Bardzo się ucieszyłam z tej ich przechadzki, ponieważ wszelki objaw niewymuszonej aktywności z ich strony jest dla mnie powodem do zachwytu...
Kiedy im się znudziło bieganie po wszystkich sprzętach, jakby nigdy nic wrócili sobie do klatki żeby powrócić do słodkiej krainy snów na hamaczkach.