ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Prolog
Szczęście potrafi czasami przyjść jako nieproszony gość . Do mnie tak przyszło .
A było tak :
Jakoś pod koniec maja nasze dziewczę wróciło od koleżanki , dosiadło się do nas
i odezwało w te słowa :
- Chyba sobie kupię szczurka , jest w sklepie - taki śliczny ...!
( Forma prośby wydaje jej się lepsza od : " Czy mogę sobie kupić szczurka?" i ma widać zmniejszyć prawdopodobieństwo odrzucenia )
Spoglądam na TŻ , a on na dziewczę , jakby dopiero teraz ugodziła go świadomość , że mamy młode .
- Nawet o tym nie myśl . Wyjdziesz z nim zaraz jak z nim przyjdziesz .
- Ale mamo ..! On będzie u mnie i ja będę się nim opiekować ...
- Nie ma mowy , córciu ... Pamiętasz jak było u M ?
( Nasi znajomi ; losy ciągnęli kto ma wyczyścić klatkę jak przychodził czas sprzątania )
I aż się wzdrygam , bo perspektywa posiadania ogoniastego ludojada przejmuje mnie prawdziwą niechęcią .
- A szczurki P. pamiętasz ? Takie milutkie , żaden nie gryzł ...
( Riposta celna , bo tu nie mam kontrargumentu .)
I zaraz przypuszcza kolejny atak , wypowiadając równocześnie z moim oskarżycielskim :
- Szczury śmierdzą !
swoje:
- Będę się nim dobrze zajmować , nie będzie wam w ogóle zawadzać ...
Cisza .
Podstępne dziecko nie gra fair :
- Też chciałabym mieć jakieś swoje zwierzątko ...!
( Bo królik niby nie jej tylko bardziej nasz ) Nie zamierzam się poddać ; nie bez walki .
- Naprawdę , nie chcę w domu szczura .
Ale i młode nie chce ustąpić .( Moja krew ! )
- Kobieta w sklepie powiedziała , że mi go zatrzyma , jak będę chciała , bo teraz i tak jest za mały ...
- Aleś się uparła na tego szczura !
- Bo ona jest prześliczna ! Mówię ci , przesłodka - przyszła do mnie na rękę tak jak kiedyś do ciebie króliczek ...
(Uuuh , wie jakiego miejsca dotknąć . Kiedyś poszłam na plac po płaszcz i wróciłam z króliczkiem , co było zdumiało chyba najbardziej mnie samą )
Zapada cisza . A cisza to nic dobrego , więc dziewczę idzie do kuchni , wraca z herbatką dla mamy (tatuś nie lubi) i znika w swoim pokoju. Po chwili włącza muzykę .
O , wyrachowanie godne polityka ! Taką , jaką kocham . Tatuńcio też ...
Przez następnych parę dni nikt nie rusza tematu .Ale to widać błąd, bo jakiś tydzień później ...
Niechciana lokatorka
Siedzę sobie przy popołudniowej kawusi , dobrej książce i muzyce , i słyszę dźwięk otwieranych drzwi . Ale po nim nie słychać odgłosu plecaka lądującego zazwyczaj z hukiem na komodzie ; żadnego szastania . Przez kilka dobrych minut nie słychać nic , więc z lekką obawą pytam : - Córcia , to ty ?
W drzwiach staje krew z mojej krwi i kość z mojej kości , a minę ma taką , jakby ktoś za nią musiał pisać test kompetencji już w szóstej klasie.
W tym momencie dostrzegam … ogonek …
Brunatnoróżowy , długi ogonek podwinięty pod niedużym kłębuszkiem .
Odsłaniam kły jak ten mrówek z reklamy papieru toaletowego po nieudanym skoku kumpla , i nabieram powietrza .
Wtedy moja Bruta odwraca się do mnie plecami zadając ostatni już cios.
Mały popielaty łebek jest przyklejony do ramienia córki , łapeczki równiutko przy sobie .
Czarne oczka jakby lekko wystraszone , a paluszki …. Paluszki sprawiają , że z głębi trzewi wydobywa mi się coś między jękiem a westchnieniem. Dłoń sama frunie ku popielatej kulce , a serdeczny palec nieśmiało gładzi okrągłe uszko i kosmatą główkę . Stworzonko przymyka jedno oczko ; drugi węgielek pozostaje otwarty , a po chwili małe ciałko rozpłaszcza się , wyraźnie rozluźnione , na ramieniu swojej pańci .
A ja czuję ,jak wokół serca rozlewa mi się gorąca fala czegoś jeszcze nienazwanego. Moja córka mówi szeptem :
- Mówiłam , że jest przecudna ….
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/44a ... 81e33.html
Osesek
Dość często mam teraz coś do załatwienia w pokoju córci , przy okazji sprawdzając , czy czasem maleństwo nie zostało na chwilę porzucone , ale niestety , obie – córka i ciurka , są ciągle razem . Małą widzę już to pod sweterkiem , już to na kolankach pani. A kiedy za którymś razem nie dostrzegam popielatego kłębuszka i proponuję , że wezmę ją , jeśli ma teraz naukę , dziewczę bez słowa odchyla blezerem , spod którego patrzą na mnie śliczne oczka .
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3ea ... 96033.html
Kiedy młoda uznaje , że dość już tych śmiesznych podchodów , przynosi mi szczurka ; cieplutkie ciałko mości mi się pod bluzką , a ja robię z dłoni łódeczkę i tak obie zamieramy …
Gdy właścicielka wraca z łazienki , nawet nie próbuje jej odebrać , być może widać w moich oczach dwie ostrzegawcze strzałki .
Gdy maleństwo za czas jakiś zaczyna się kręcić , niosę je do niedużego akwarium , w którym ma swoje gniazdeczko , wodę i ziarenka oraz piaseczek ; Szczurcia przysiada w kącie i moczy piasek . Zaraz potem unosi główkę i wyciąga się ku mnie na dwóch nóżkach jak tancereczka , więc podstawiam dłoń pod śmieszne małe łapki , a ona całkiem sprytnie wspina się aż na ramię . Mój policzek sam przysuwa się do różowego noska i wtedy mała przywiera pyszczkiem do moich ust …. wyraźnie czuję , jak ssie moją wargę …!
Mamy oseska !
Zastanawiam się , czy nie została za wcześnie odłączona od matki .
No i ?
Co wam powiem , to wam powiem , ale wam powiem : karmienie małego szczurka mleczkiem z proszku za pomocą zakraplacza lub z palca to coś wzruszającego ; maleństwo tak śmiesznie mlaszcze i cmokta .
A jak się potem pięknie myje – nie można się napatrzeć na zwinne małe łapki ; jeden czar i wdzięk …!
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6b ... 49472.html
Ciąg dalszy pewnie nastąpi …
Szczęście potrafi czasami przyjść jako nieproszony gość . Do mnie tak przyszło .
A było tak :
Jakoś pod koniec maja nasze dziewczę wróciło od koleżanki , dosiadło się do nas
i odezwało w te słowa :
- Chyba sobie kupię szczurka , jest w sklepie - taki śliczny ...!
( Forma prośby wydaje jej się lepsza od : " Czy mogę sobie kupić szczurka?" i ma widać zmniejszyć prawdopodobieństwo odrzucenia )
Spoglądam na TŻ , a on na dziewczę , jakby dopiero teraz ugodziła go świadomość , że mamy młode .
- Nawet o tym nie myśl . Wyjdziesz z nim zaraz jak z nim przyjdziesz .
- Ale mamo ..! On będzie u mnie i ja będę się nim opiekować ...
- Nie ma mowy , córciu ... Pamiętasz jak było u M ?
( Nasi znajomi ; losy ciągnęli kto ma wyczyścić klatkę jak przychodził czas sprzątania )
I aż się wzdrygam , bo perspektywa posiadania ogoniastego ludojada przejmuje mnie prawdziwą niechęcią .
- A szczurki P. pamiętasz ? Takie milutkie , żaden nie gryzł ...
( Riposta celna , bo tu nie mam kontrargumentu .)
I zaraz przypuszcza kolejny atak , wypowiadając równocześnie z moim oskarżycielskim :
- Szczury śmierdzą !
swoje:
- Będę się nim dobrze zajmować , nie będzie wam w ogóle zawadzać ...
Cisza .
Podstępne dziecko nie gra fair :
- Też chciałabym mieć jakieś swoje zwierzątko ...!
( Bo królik niby nie jej tylko bardziej nasz ) Nie zamierzam się poddać ; nie bez walki .
- Naprawdę , nie chcę w domu szczura .
Ale i młode nie chce ustąpić .( Moja krew ! )
- Kobieta w sklepie powiedziała , że mi go zatrzyma , jak będę chciała , bo teraz i tak jest za mały ...
- Aleś się uparła na tego szczura !
- Bo ona jest prześliczna ! Mówię ci , przesłodka - przyszła do mnie na rękę tak jak kiedyś do ciebie króliczek ...
(Uuuh , wie jakiego miejsca dotknąć . Kiedyś poszłam na plac po płaszcz i wróciłam z króliczkiem , co było zdumiało chyba najbardziej mnie samą )
Zapada cisza . A cisza to nic dobrego , więc dziewczę idzie do kuchni , wraca z herbatką dla mamy (tatuś nie lubi) i znika w swoim pokoju. Po chwili włącza muzykę .
O , wyrachowanie godne polityka ! Taką , jaką kocham . Tatuńcio też ...
Przez następnych parę dni nikt nie rusza tematu .Ale to widać błąd, bo jakiś tydzień później ...
Niechciana lokatorka
Siedzę sobie przy popołudniowej kawusi , dobrej książce i muzyce , i słyszę dźwięk otwieranych drzwi . Ale po nim nie słychać odgłosu plecaka lądującego zazwyczaj z hukiem na komodzie ; żadnego szastania . Przez kilka dobrych minut nie słychać nic , więc z lekką obawą pytam : - Córcia , to ty ?
W drzwiach staje krew z mojej krwi i kość z mojej kości , a minę ma taką , jakby ktoś za nią musiał pisać test kompetencji już w szóstej klasie.
W tym momencie dostrzegam … ogonek …
Brunatnoróżowy , długi ogonek podwinięty pod niedużym kłębuszkiem .
Odsłaniam kły jak ten mrówek z reklamy papieru toaletowego po nieudanym skoku kumpla , i nabieram powietrza .
Wtedy moja Bruta odwraca się do mnie plecami zadając ostatni już cios.
Mały popielaty łebek jest przyklejony do ramienia córki , łapeczki równiutko przy sobie .
Czarne oczka jakby lekko wystraszone , a paluszki …. Paluszki sprawiają , że z głębi trzewi wydobywa mi się coś między jękiem a westchnieniem. Dłoń sama frunie ku popielatej kulce , a serdeczny palec nieśmiało gładzi okrągłe uszko i kosmatą główkę . Stworzonko przymyka jedno oczko ; drugi węgielek pozostaje otwarty , a po chwili małe ciałko rozpłaszcza się , wyraźnie rozluźnione , na ramieniu swojej pańci .
A ja czuję ,jak wokół serca rozlewa mi się gorąca fala czegoś jeszcze nienazwanego. Moja córka mówi szeptem :
- Mówiłam , że jest przecudna ….
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/44a ... 81e33.html
Osesek
Dość często mam teraz coś do załatwienia w pokoju córci , przy okazji sprawdzając , czy czasem maleństwo nie zostało na chwilę porzucone , ale niestety , obie – córka i ciurka , są ciągle razem . Małą widzę już to pod sweterkiem , już to na kolankach pani. A kiedy za którymś razem nie dostrzegam popielatego kłębuszka i proponuję , że wezmę ją , jeśli ma teraz naukę , dziewczę bez słowa odchyla blezerem , spod którego patrzą na mnie śliczne oczka .
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3ea ... 96033.html
Kiedy młoda uznaje , że dość już tych śmiesznych podchodów , przynosi mi szczurka ; cieplutkie ciałko mości mi się pod bluzką , a ja robię z dłoni łódeczkę i tak obie zamieramy …
Gdy właścicielka wraca z łazienki , nawet nie próbuje jej odebrać , być może widać w moich oczach dwie ostrzegawcze strzałki .
Gdy maleństwo za czas jakiś zaczyna się kręcić , niosę je do niedużego akwarium , w którym ma swoje gniazdeczko , wodę i ziarenka oraz piaseczek ; Szczurcia przysiada w kącie i moczy piasek . Zaraz potem unosi główkę i wyciąga się ku mnie na dwóch nóżkach jak tancereczka , więc podstawiam dłoń pod śmieszne małe łapki , a ona całkiem sprytnie wspina się aż na ramię . Mój policzek sam przysuwa się do różowego noska i wtedy mała przywiera pyszczkiem do moich ust …. wyraźnie czuję , jak ssie moją wargę …!
Mamy oseska !
Zastanawiam się , czy nie została za wcześnie odłączona od matki .
No i ?
Co wam powiem , to wam powiem , ale wam powiem : karmienie małego szczurka mleczkiem z proszku za pomocą zakraplacza lub z palca to coś wzruszającego ; maleństwo tak śmiesznie mlaszcze i cmokta .
A jak się potem pięknie myje – nie można się napatrzeć na zwinne małe łapki ; jeden czar i wdzięk …!
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6b ... 49472.html
Ciąg dalszy pewnie nastąpi …
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Malutka jest sliczna..
.Ucaluj serdecznie kruszynke.
Ale poczytaj tez forum .. jest troche rzeczy ktore nalezy zmienic. Ja na razie wylapalam dwie akwarium na klatke i zapewnic kolezanke tej malej slicznej kuleczce

Ale poczytaj tez forum .. jest troche rzeczy ktore nalezy zmienic. Ja na razie wylapalam dwie akwarium na klatke i zapewnic kolezanke tej malej slicznej kuleczce

W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki
:) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Śliczna malutka, a i historia powalająca
.
Telimenka już powiedziała, to nie będę się powtarzać

Telimenka już powiedziała, to nie będę się powtarzać

Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
witam na forum 
i zapraszam do lektury wszystkiego - od dokarmiania zbyt młodych szczurków, poprzez klatki i dodatki, aż po tematy o stadności szczurów
samotna kruszynka szalejąca z koleżanką, tak że tworzy się jeden wrzeszczący kłębek futra turlający się po klatce, co przypomina mi zawsze bójki małych kociąt, to będzie dopiero widok godny robienia zdjęć......
samotny szczur jest nieszczęśliwy, ale widać to dopiero, jak ma się porównanie.

i zapraszam do lektury wszystkiego - od dokarmiania zbyt młodych szczurków, poprzez klatki i dodatki, aż po tematy o stadności szczurów


ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Przede wszystkm witam serdecznie na forum , zdaje sie ze to Twoj pierwszy post i pieknie napisany
.
Dobrze napisane historie szczurowe to cos co tygrysy lubia najbardziej
.
Szczurka sliczna i dobrze , ze troche ja odkarmiliscie , prawdopodobnie byla odstawiona od matki w wieku 3 tygodni , podczas gdy powinna byc z matka conajmnie do konca 4 tygodnia. Niestety jak usilowalam to wytlumaczyc w pobliskim sklepie zoologicznym dowiedzialam sie , ze sie nie znam i nigdy szczura nie mialam to co moge o szczurach wiedziec
.
Takze lepiej nie kupowac szczurka w sklepie, mozna szczurka przygarnac lub kupic na forum.

Dobrze napisane historie szczurowe to cos co tygrysy lubia najbardziej

Szczurka sliczna i dobrze , ze troche ja odkarmiliscie , prawdopodobnie byla odstawiona od matki w wieku 3 tygodni , podczas gdy powinna byc z matka conajmnie do konca 4 tygodnia. Niestety jak usilowalam to wytlumaczyc w pobliskim sklepie zoologicznym dowiedzialam sie , ze sie nie znam i nigdy szczura nie mialam to co moge o szczurach wiedziec

Takze lepiej nie kupowac szczurka w sklepie, mozna szczurka przygarnac lub kupic na forum.
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
jak miło jest czytać o takiej - dość nagłej i nieoczekiwanej - miłości do szczurka
serdecznie witam i również zachęcam do poczytania forum, żeby małej ślicznej kruszynce żyło się jak najlepiej;
no i czekam oczywiście na ciąg dalszy

no i czekam oczywiście na ciąg dalszy

mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
witam nowych szczuromaniaków =)
jak już wyżej napisały dziewczyny:
klatka - wymiary minimalne na dwa ogonki to ok 40 x 70 x 60 (szer, dł, wys)
ściółka - ogonki najlepiej trzymać na jakiejś dobrej sciółce... np cats dream albo chipsi mais, a nie na piasku..
towarzystwo - koniecznie zaadoptujcie maluszka dla Waszej malutkiej pociechy =)
na forum jest mnóstwo przydatnych informacji..
pozdrawiam =)
jak już wyżej napisały dziewczyny:
klatka - wymiary minimalne na dwa ogonki to ok 40 x 70 x 60 (szer, dł, wys)
ściółka - ogonki najlepiej trzymać na jakiejś dobrej sciółce... np cats dream albo chipsi mais, a nie na piasku..
towarzystwo - koniecznie zaadoptujcie maluszka dla Waszej malutkiej pociechy =)
na forum jest mnóstwo przydatnych informacji..
pozdrawiam =)
Ostatnio zmieniony wt lut 17, 2009 10:16 pm przez zalbi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Miło sie czyta takie posty 
Moja mama też nie chciała szczurów a teraz również ciągle ma bardzo wiele spraw do załatwienia w ich pokoju
Tylko, że ona nadal utrzymuje, że szczurów nie lubi. Nie wiem, może myśli, że nie słysze jak za każdym razem głaszcząc naszą pierwszą szczurke, powtarza jej, jak strasznie ją kocha? 
Witamy na forum

Moja mama też nie chciała szczurów a teraz również ciągle ma bardzo wiele spraw do załatwienia w ich pokoju


Witamy na forum

Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
I ja witam serdecznie
Pierwszy post bardzo udany, mam nadzieję, że będzie więcej
I powtórzę za innymi - szczurka musi mieć towarzystwo tej samej płci, a Wam nie sprawi różnicy, czy pokochacie jedną czy dwie. I klatka, nie akwarium, akwarium jest bee...


TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Hahaha uśmiałam się i wzruszyłam do łez - świetna historia. Bardzo sprytna córa musi Cię dobrze znać i widziała, że zapałasz matczyną miłością
Nie będę pisać żadnych rad, bo dziewczyny już to zrobiły, więc powiem tylko - witamy na forum!

Nie będę pisać żadnych rad, bo dziewczyny już to zrobiły, więc powiem tylko - witamy na forum!
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Witam na forum! Szczurcia jest przecudna... i córka się udała 

Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Miło mi bardzo , bo i wasze słowa są miłe
Dziękuję za nie i za porady .
Piszę to z poślizgiem czasowym , ale chciałabym utrwalić niektóre wrażenia , zanim się zatrą w pamięci, a forma teraźniejsza mi w tym pomaga
Obżartuszek
Nie wiem , co dają im jeść w zoologu , ale nasza Szczurcia jest nienajedzona . Przy tym
sprawia się z posiłkiem bardzo szybko ; często też odwraca się ze zdobyczą tyłem do reszty świata i nie lubi wtedy gości : odpycha rękę swoim noskiem albo nawet łapkami - widać konkurencja w sklepie była spora .
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ec ... 3e6c8.html
Ale najbardziej uroczo wygląda , kiedy je coś palców : jedna łapka oparta o dłoń karmiącego , druga - zaciśnięta w rozbrajającą maleńką piąstkę , no naprawdę przesłodka !
Akwarium stoi przy łóżku , ale jest tylko miejscem , gdzie się je , pije i chodzi za potrzebą .
Wprawdzie jest tam przygotowane sympatyczne gniazdko , w które można by się zakopać , ona jednak woli drążyć korytarze pod kocykiem na łóżku lub bawić się w chowanego za poduszką . Ale właściwie to ciągle jest z młodą panią lub ze mną – zupełnie jak koala lub maleńki kangurek . A kiedy wystawia ten swój słodki pysiak zza dekoltu , to nie sposób nie ucałować małej mordki , zawsze też trzeba posmyrać po nosku .
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3b6258b021950419.html
Ze Szczurunią się je , pije herbatkę ( kawkę) ,ogląda telewizję , prowadzi rozmowy rodzinne , uczy (gotuje obiadki) , czyta , nawet wyciera kurze . Jak włączamy odkurzacz , to małe wędruje z kimś do drugiego ( trzeciego) pokoju .
Ze Szczurunią się także śpi , bo malutka lubi przytulić się do szyi swojej pani czy przycupnąć na jej piersi . Często przeczesuje jej włosy pazurkami ; bawi się nimi i buszuje w nich jak w dżungli .
Fajnie się składa , że w zasadzie prawie zawsze jest ktoś w domu , więc ciągle któreś z nas ją hołubi – nie wiem , czy nie będzie tym w końcu zmęczona ? W każdym razie , gdy np. wracam do domu a córka czas jakiś niedługi temu wyszła , myję tylko ręce i … już jestem z małą . Na łóżku kartka A4 (żeby nikt nie przegapił) UWAGA SZCZUREK !
Druga taka już na stałe u nas w pokoju ; wersalka zabezpieczona podkładem przed pokropieniem , dwie poduszeczki tworzą namiocik , pod którym można się schować , a wszystko to przykryte kocykiem , bo pod nim można się czołgać , biegać i tworzyć korytarze jak w jakimś labiryncie . Przyznaję , że dla postronnych osób może to wyglądać dziwnie ….
Ciurka daje się wywołać - wychodzi spod kocyka na cmoktanie lub dźwięk głosu ; od razu
gramoli się na rękę i zaczynają się pieszczoty . Muszę się przyznać , że uwielbiam przesuwać wargami po jej futerku wzdłuż całego ciałka – ona też to chyba lubi , bo zamyka z lubością jedno ślepko (drugie jakby czuwa ) , rozciąga się na dłoni i nieraz aż sobie westchnie …
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c9b ... 7fc97.html

Piszę to z poślizgiem czasowym , ale chciałabym utrwalić niektóre wrażenia , zanim się zatrą w pamięci, a forma teraźniejsza mi w tym pomaga

Obżartuszek
Nie wiem , co dają im jeść w zoologu , ale nasza Szczurcia jest nienajedzona . Przy tym
sprawia się z posiłkiem bardzo szybko ; często też odwraca się ze zdobyczą tyłem do reszty świata i nie lubi wtedy gości : odpycha rękę swoim noskiem albo nawet łapkami - widać konkurencja w sklepie była spora .
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7ec ... 3e6c8.html
Ale najbardziej uroczo wygląda , kiedy je coś palców : jedna łapka oparta o dłoń karmiącego , druga - zaciśnięta w rozbrajającą maleńką piąstkę , no naprawdę przesłodka !
Akwarium stoi przy łóżku , ale jest tylko miejscem , gdzie się je , pije i chodzi za potrzebą .
Wprawdzie jest tam przygotowane sympatyczne gniazdko , w które można by się zakopać , ona jednak woli drążyć korytarze pod kocykiem na łóżku lub bawić się w chowanego za poduszką . Ale właściwie to ciągle jest z młodą panią lub ze mną – zupełnie jak koala lub maleńki kangurek . A kiedy wystawia ten swój słodki pysiak zza dekoltu , to nie sposób nie ucałować małej mordki , zawsze też trzeba posmyrać po nosku .
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3b6258b021950419.html
Ze Szczurunią się je , pije herbatkę ( kawkę) ,ogląda telewizję , prowadzi rozmowy rodzinne , uczy (gotuje obiadki) , czyta , nawet wyciera kurze . Jak włączamy odkurzacz , to małe wędruje z kimś do drugiego ( trzeciego) pokoju .
Ze Szczurunią się także śpi , bo malutka lubi przytulić się do szyi swojej pani czy przycupnąć na jej piersi . Często przeczesuje jej włosy pazurkami ; bawi się nimi i buszuje w nich jak w dżungli .
Fajnie się składa , że w zasadzie prawie zawsze jest ktoś w domu , więc ciągle któreś z nas ją hołubi – nie wiem , czy nie będzie tym w końcu zmęczona ? W każdym razie , gdy np. wracam do domu a córka czas jakiś niedługi temu wyszła , myję tylko ręce i … już jestem z małą . Na łóżku kartka A4 (żeby nikt nie przegapił) UWAGA SZCZUREK !
Druga taka już na stałe u nas w pokoju ; wersalka zabezpieczona podkładem przed pokropieniem , dwie poduszeczki tworzą namiocik , pod którym można się schować , a wszystko to przykryte kocykiem , bo pod nim można się czołgać , biegać i tworzyć korytarze jak w jakimś labiryncie . Przyznaję , że dla postronnych osób może to wyglądać dziwnie ….
Ciurka daje się wywołać - wychodzi spod kocyka na cmoktanie lub dźwięk głosu ; od razu
gramoli się na rękę i zaczynają się pieszczoty . Muszę się przyznać , że uwielbiam przesuwać wargami po jej futerku wzdłuż całego ciałka – ona też to chyba lubi , bo zamyka z lubością jedno ślepko (drugie jakby czuwa ) , rozciąga się na dłoni i nieraz aż sobie westchnie …
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c9b ... 7fc97.html
Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Zastanawiałam się, ale trudno napiszę co myślę.
Piszesz, sawa, z taką ogromną miłością o szczurce, że wprost nie mogę zrozumieć, dlaczego ona jeszcze nie ma szczurzej koleżanki. Chyba tak naprawdę nie chodziło córce o chęć posiadania szczurka, którym chwali się na ulicy, bo pięknie siedzi na ramieniu, a o uszczęśliwienie ogonka i zapewnienie mu życia przepojonego miłością - również miłością szczurzego stada.
Doświadczeni opiekunowie namawiają ciebie do przygarnięcia drugiego ogonka i mają rację. Szczur jest zwierzęciem stadnym i nic tego nie zmieni, nawet największa miłość człowieka! Choćbyśmy nie wiadomo jak starali się, samotny szczurek będzie szczurkiem nieszczęśliwym. Wiem co mówię, sama popełniłam ten błąd dwa razy i teraz, gdy mam stado rozumiem, jaką krzywdę wyrządziłam swoim samotnym ogonkom. Próżne obawy, że szczurcia straci zainteresowanie wami, bo będzie miała drugiego szczura. Moich 12 chłopaków potrafi mi wleźć na plecy jednocześnie
. Jeśli kilka siedzi mi na kolanach, inni podgryzają pięty itd,itp.
Wasza szczurcia jest cudowna, śliczna i tym bardziej mi żal, że może swoje życie spędzi samotnie. Jesteście tacy szczęśliwi, bo ją macie. Spróbujcie sobie wyobrazić, co powiedziałaby ona, gdyby zapytano ją, czy niczego- nikogo jej nie brakuje.
(po cichu jednak wierzę, że za chwilę wkleicie fotki drugiej kruszyny, a mój smutek i obawy rozwieją się jak dym
)
Piszesz, sawa, z taką ogromną miłością o szczurce, że wprost nie mogę zrozumieć, dlaczego ona jeszcze nie ma szczurzej koleżanki. Chyba tak naprawdę nie chodziło córce o chęć posiadania szczurka, którym chwali się na ulicy, bo pięknie siedzi na ramieniu, a o uszczęśliwienie ogonka i zapewnienie mu życia przepojonego miłością - również miłością szczurzego stada.
Doświadczeni opiekunowie namawiają ciebie do przygarnięcia drugiego ogonka i mają rację. Szczur jest zwierzęciem stadnym i nic tego nie zmieni, nawet największa miłość człowieka! Choćbyśmy nie wiadomo jak starali się, samotny szczurek będzie szczurkiem nieszczęśliwym. Wiem co mówię, sama popełniłam ten błąd dwa razy i teraz, gdy mam stado rozumiem, jaką krzywdę wyrządziłam swoim samotnym ogonkom. Próżne obawy, że szczurcia straci zainteresowanie wami, bo będzie miała drugiego szczura. Moich 12 chłopaków potrafi mi wleźć na plecy jednocześnie

Wasza szczurcia jest cudowna, śliczna i tym bardziej mi żal, że może swoje życie spędzi samotnie. Jesteście tacy szczęśliwi, bo ją macie. Spróbujcie sobie wyobrazić, co powiedziałaby ona, gdyby zapytano ją, czy niczego- nikogo jej nie brakuje.
(po cichu jednak wierzę, że za chwilę wkleicie fotki drugiej kruszyny, a mój smutek i obawy rozwieją się jak dym

Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Basia , jeszcze raz chcę podkreślić , że nie piszę w czasie rzeczywistym - czyli tak naprawdę to minęły jedynie dwa - trzy dni , a ja jeszcze nie wiem o istnieniu tego forum ....Nie ignorowałabym rad wiedząc to , co wiem . Przykro mi , że się zmartwiłaś ... 

Re: ciurka , która miała wylecieć za drzwi razem z córką...
Zgadzam się, tym bardziej, że niedawno widziałam to na własne oczy. Mam już dwie szczurcie, 3 tygodnie temu przygarnęliśmy trzecią (teraz ma 9 tyg), która do czasu połączenia z moją dotychczasową parką mieszkała w osobnej klatce. Oderwana od dotychczasowego stada, sama. I co? Po kilku dniach przestała jeść, nie chciała wychodzić z domku, trzeba było łączenie przyspieszyć, bo baliśmy się, że mała nam się po prostu rozchoruje.Choćbyśmy nie wiadomo jak starali się, samotny szczurek będzie szczurkiem nieszczęśliwym.
Wasza szczurcia jest cudowna, nie skazujcie jej na samotność. I wyobraźcie sobie to samo szczęście pomnożone przez 2

[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.