NIe znalazłem takiego tematu wiec....
Jakis czas temu zdarzylo mi sie na jakies 2h zostawic otwarta klatke+ otwarte drzwi

...szczurki juz oswojone z bieganiem po pokoju i ze mna wesolo poszly sobie pohasac po domu...gdy tylko zorientowalem sie w sytuacji poszedlem je złapac i ku mojemu nie zadowoleniu od tamtego czasu wiele sie zmienilo oba ogonki zaczely sie bac mojej reki i pokoju...co prawda jako ze uwielbiaja biegac gdy tylko maja okazje to schodza ze mnie i okazuje sie ze biegna z przerażeniem zaszyc sie pod jakis mebel, najmniejszy ruch wywołuje w nich prawie panike... co prawda jak juz wyczuja ze to ja to sie uspokajaja ale jednak cała ta sytuacja jest dziwna...Co robic?