
A teraz sie trzymaj!
Moderator: Junior Moderator
No właśnie, są tacy wykładowcy którzy z śmiechem na ustach postawią dwa. I z takimi nie idzie się dogadać. Ja mam warunek przez to że jeden taki burak nie pozwolił mi poprawiać egzaminu. Pisałam pierwszy termin wtedy kiedy mój rok pisał poprawkę. Kiedy oni mieli drugą poprawkę ja pisałam pierwszą. Na kolejną mi nie pozwolił, mimo że cały rok miał taką szansę. Kiedy powiedziałam że chyba jednak wypada żebym ją napisała z uśmiechem powiedział "może anulować tą ich drugą poprawkę". Jak już tak zaczął ze mną rozmawiać to powiedziałam do widzenia odwróciłam się na pięcie i wyszłam. W dupie mam buraka, prosić się nie będę. Ale 600 zł pooooszło...Naixinka pisze:Niestety niektórzy wykładowcy mają poprzewracane w głowie i cierpią na tym studenci. A nie da rady coś z tym zrobić? Skoro to było za mało, to nie mógł dopytać czy coś?